MARCOM intensyfikuje działania operacyjne na Morzu Bałtyckim

Dowództwo Morskie NATO (MARCOM) wzmocniło działania monitorowania na Morzu Bałtyckim, które głównie skupiały się na rosyjskim okręcie podwodnym Floty Czarnomorskiej B-265 Krasnodar projektu 636.3 typu Warszawianka. Ten strategiczny ruch jest częścią szerszych manewrów Sojuszu mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa i informacji sytuacyjnej na tych wodach.
W ramach tych działań, personel operacyjny MARCOM pełniący funkcję z ang. Maritime Situational Awareness (MSA) sprawnie współdziała z jednostkami NATO oraz państwami członkowskimi w monitorowaniu wszelkich ruchów na morzu, włączając w to jednostki nawodne, podwodne oraz środki powietrzne.
Jednym z najnowszych epizodów tej operacji było śledzenie rosyjskiego okrętu podwodnego klasy Kilo – Krasnodar, podczas jego przejścia z Morza Śródziemnego na Morze Bałtyckie tego miesiąca. Okręt ten, eskortowany przez holownik morski Siergiej Balk, był pod stałą obserwacją okrętów NATO oraz sojuszniczych jednostek.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/charakterystyka-i-mozliwosci-systemu-seapix-fls-firmy-exail-z-udzialem-szczecinskiej-firmy-thesta/
Całość manewrów wpisuje się w strategiczne zadania dowództwa, mające na celu pełne zrozumienie sytuacji na morzach i oceanach, aby skutecznie odstraszać potencjalne zagrożenia oraz bronić interesów Sojuszu. Elementy powietrzne, nawodne oraz bezzałogowe często są pierwszymi, które dostrzegają i raportują wszelką podejrzaną aktywność.
Dzięki regularnemu wykonaniu tych zadań, NATO oraz państwa członkowskie współdziałają w celu zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi oraz ochrony infrastruktury krytycznej, takiej jak platformy wiertnicze, na morzach. Wspólnie stają na straży kluczowych szlaków komunikacyjnych oraz reagują na ewentualne zagrożenia.
W kontekście wzmożonych działań, NATO oraz państwa członkowskie zwiększyły patrole oraz wymianę informacji wywiadowczych. Współpracują również w zakresie zabezpieczania podmorskiej infrastruktury krytycznej, poprzez wzmożoną obecność okrętów wojennych i samolotów.
Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/chinski-lotniskowiec-shandong-w-poblizu-tajwanu/
Realizacja tych zadań wymaga skoordynowanego działania pomiędzy MARCOM a Centrami Operacji Morskich (MOC) państw członkowskich.
Odpowiedzialność za koordynowanie działań w domenie powietrznej, morskiej i podwodnej to wielki zaszczyt. Wspólna praca MARCOM i MOC podkreśla naszą zdolność do adaptacji i elastyczności.
por. Hallbjorg Fjeldsted, Islandzka Straż Przybrzeżna
Ta kluczowa inicjatywa wpisuje się w ramy szerszej strategii Sojuszu, mającej na celu umacnianie bezpieczeństwa oraz podnoszenie poziomu świadomości sytuacyjnej w strategicznych rejonach morskich. W tym kontekście, warto podkreślić, że MARCOM odgrywa centralną rolę w architekturze NATO, stanowiąc główne dowództwo morskie Sojuszu i doradzając w sprawach morskich. Współpracując z odpowiednikami lądowymi (LANDCOM) oraz powietrznymi (AIRCOM), MARCOM stanowi niezastąpione wsparcie dla Dowództwa Sił Połączonych, gotowe do obrony Sojuszu i jego kluczowych interesów.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.
W artykule
Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.
Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach
Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.
Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.
Paraliż komunikacyjny także na lądzie
Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.
Bałtyk przypomina o swojej naturze
Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.
Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.










