Enter your email address below and subscribe to our newsletter

MON zatwierdziło umowę z konsorcjum PGZ-Narew na elementy OPL krótkiego zasięgu

Ministerstwo Obrony Narodowej zatwierdziło umowę między Skarbem Państwa, reprezentowanym przez Agencję Uzbrojenia, a konsorcjum PGZ-Narew, na dostawy elementów obrony przeciwlotniczej (OPL) krótkiego zasięgu w ramach programu Narew, podał resort.

Wyciągamy wnioski z tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Bardzo wyraźnie widać, że napadnięta przez Rosję Ukraina broni się dzielnie, ale broni się dlatego, że jest przygotowana do obrony. Widzimy jak ważną rolę odgrywa w procesie obronnym możliwość obrony powietrznej i przeciwlotniczej. Stąd też przyspieszyliśmy znacząco dostarczenie na wyposażenie Wojska Polskiego elementów systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu Narew.

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak

We współpracy z krajowym i zagranicznym przemysłem obronnym, podjęto decyzję o pozyskaniu elementów systemu efektora CAMM oraz ich dalszej integracji z polskimi komponentami. W wyniku realizacji umowy pozyskane zostaną dwie jednostki ogniowe systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, z których pierwsza zostanie dostarczona do Sił Zbrojnych RP już we wrześniu br. Druga jednostka ogniowa zostanie przekazana na przełomie 2022 i 2023 roku. Wraz z systemami obrony przeciwlotniczej umowa przewiduje pozyskanie pakietu szkoleniowego, logistycznego oraz wsparcie wykonawcy w eksploatacji sprzętu wojskowego, wyjaśnia MON.

Wyraźnie widzimy, że na Ukrainie sprawdzają się polskie Pioruny, a więc broń przeciwlotnicza bardzo krótkiego zasięgu. Patrioty mają swoją opinię utwierdzoną na świecie. W tym roku pierwsze zestawy Patriot trafią na wyposażenie Wojska Polskiego. We wrześniu br. pierwsza jednostka ogniowa systemu Narew trafi na wyposażenia polskiego wojska, a druga na przełomie roku. Brakowało nam właśnie tego poziomu pośredniego i oto ten poziom zapewniamy.

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak

Zdefiniowana w zatwierdzonej dziś umowie konfiguracja sprzętowa jednej jednostki ogniowej oparta zostanie na odpowiednio dostosowanych elementach obejmujących zdolną do przerzutu stację radiolokacyjną Soła, urządzenia kierowania uzbrojeniem polskiej produkcji, pojazdy transportowo-załadowcze, trzy wyrzutnie iLauncher oraz odpowiednią liczbę pocisków CAMM, zapewniającą wymagane przez Siły Zbrojne RP zdolności operacyjne. 

Powyższe ukompletowanie, choć nie stanowi docelowej konfiguracji jednostki ogniowej systemu Narew, pozwoli w szybkim czasie dokonać rewolucyjnej zmiany w zakresie obrony polskiej przestrzeni powietrznej poprzez wykorzystanie wielokanałowych systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu (z których każdy posiada kilkanaście kanałów celowania, co umożliwi zwalczanie wielu celów jednocześnie), czytamy dalej.

Szef MON zaznaczył, że przyśpieszenie dostaw systemu jest możliwe dzięki dobrej współpracy zarówno z partnerem brytyjskim, jak również krajowym przemysłem zbrojeniowym.

Przyśpieszenie dostaw wynika przede wszystkim z bardzo dobrej współpracy z partnerem brytyjskim, producentem rakiet CAMM oraz wyrzutni, które trafia na wyposażenie Wojska Polskiego. Wynika ono także z bardzo dobrej współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym, bo te wyrzutnie zostaną posadowione na Jelczach, ciężarówkach polskiej produkcji. W tym systemie ważną role będą odgrywały polskie stacje radiolokacyjne Soła. Zależało nam na tym, żeby w jak najkrótszym czasie do wielowarstwowego systemu obrony przeciwlotniczej dołączyć właśnie ten element krótkiego zasięgu.

Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak

Narew (pozyskanie baterii przeciwlotniczych zestawów rakietowych krótkiego zasięgu) jest jednym z priorytetów Programu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP. Program przewiduje rozległe wykorzystanie polskiego przemysłu zbrojeniowego oraz transfer technologii.

Nasze Konsorcjum otrzymało zadanie wzmocnienia w krótkim czasie systemu obrony powietrznej naszego kraju, które jesteśmy gotowi wykonać. Realizacja tego kontraktu to dla nas szansa na przekucie w rzeczywistość deklaracji realizacji przez polski przemysł programu NAREW. Nie zawiedziemy i dotrzymamy słowa danego Siłom Zbrojnym RP.

Sebastian Chwałek, prezes zarządu PGZ S.A. 

Źródło: ISBnews

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Propozycja Hanwha Ocean w programie Orka a rozwój polskiego przemysłu okrętowego

    Propozycja Hanwha Ocean w programie Orka a rozwój polskiego przemysłu okrętowego

    Program Orka coraz wyraźniej przestaje być konkursem na sam okręt. Staje się rywalizacją przemysłowych wizji, w której kluczowe znaczenie ma to, kto zagwarantuje Polsce trwałe kompetencje, miejsca pracy i realną suwerenność w eksploatacji floty podwodnej. Koreański koncern stoczniowy Hanwha Ocean przekonuje, że ich propozycja to nie katalog życzeń, lecz projekt gotowy do natychmiastowej realizacji – z pełnym udziałem polskich stoczni.

    Decyzja bliżej finału. Zespół rekomendacyjny już wskazał preferowaną ofertę

    Choć debata publiczna wciąż koncentruje się na porównywaniu parametrów poszczególnych okrętów podwodnych, proces decyzyjny wszedł w kluczową fazę. Zespół powołany przez Ministerstwo Obrony Narodowej, odpowiedzialny za analizę ofert i wybór rekomendowanego wykonawcy, zakończył już swoje prace. Dokument z rekomendacją trafił do Rady Ministrów, która ma zatwierdzić wynik tej oceny, tym samym przenosząc program Orka na etap wyboru oferenta.

    Ostateczna decyzja należy teraz do Prezesa Rady Ministrów, co oznacza, że program Orka praktycznie wyszedł poza etap technicznych konsultacji i wszedł w obszar strategicznych rozstrzygnięć państwowych. Dla Polski jest to moment przesądzający o kształcie przyszłych zdolności podwodnych i kierunku rozwoju przemysłu okrętowego na najbliższe dekady.

    Czytaj więcej: Korea Południowa i jej system odstraszania. Korzyści dla Polski

    W tym kontekście nasza redakcja zwróciła się do przedstawicieli południowokoreańskiej Hanwha Ocean, ponieważ to właśnie ich propozycja wykracza poza opis samej jednostki i odpowiada na kluczowe dziś pytanie: jak zbudować w Polsce trwałą autonomię przemysłową w obszarze technologii okrętów podwodnych.

    Koreański model współpracy. Mniej prezentacji, więcej konkretów

    Podczas gdy część uczestników programu skupia się na deklaracjach dotyczących samej platformy, Hanwha Ocean coraz mocniej akcentuje aspekt przemysłowy. Koreańczycy otwarcie mówią, że Polska nie powinna kupować jedynie okrętów podwodnych, lecz cały system kompetencji – od utrzymania, przez modernizację, po rozwój własnych projektów.

    Seong-Woo Park, wiceprezes Hanwha Ocean odpowiedzialny za ofertę w programie Orka, podkreślił w rozmowie z nami rzecz, która przewija się w ich przekazie od miesięcy:

    W świecie okrętów podwodnych prawdziwą przewagę daje dopiero zdolność samodzielnego utrzymania floty. Państwo kupujące okręt musi umieć utrzymać go we własnych stoczniach, bez czekania na pomoc innych państw.

    W innym fragmencie dodał:

    Polska nie powinna wybierać między okrętem a przemysłem. Okręt jest ważny, lecz dopiero przemysł buduje suwerenność i odporność państwa. Dlatego nasza propozycja opiera się na przeniesieniu realnych kompetencji, a nie ich pozorowaniu.

    Propozycja Hanwha Ocean w programie Orka a rozwój polskiego przemysłu okrętowego / Portal Stoczniowy
    Fot. Hanwha Ocean

    W odróżnieniu od prezentacji PowerPoint, Koreańczycy zaczęli „przywozić” do Polski konkretne projekty, modele współpracy i harmonogram inwestycji. To odmienna filozofia działania: zamiast obiecywać, wolą pokazywać, które elementy są gotowe do wdrożenia i jakie kompetencje mogą powstać w Gdyni już w pierwszych latach programu.

    Polski przemysł jako fundament oferty Hanwha Ocean

    Najsilniejszym elementem propozycji Hanwha Ocean jest zakładana skala współpracy z polskimi stoczniami oraz firmami z łańcucha dostaw. W Gdyni i Gdańsku Koreańczycy odwiedzili już większość kluczowych podmiotów – od PGZ Stoczni Wojennej, przez Nautę, po firmy produkcyjne z Pomorza.

    Czytaj też: Hanwha Ocean – program Orka i 100 mln USD w tle

    Ma to prowadzić do utworzenia w Polsce ośrodka MRO dla całej przyszłej floty okrętów podwodnych, co ma fundamentalne znaczenie strategiczne.

    Park zwrócił uwagę na jeszcze jedną kwestię:

    Bardzo dobrze pamiętamy, jak bolesna dla Korei była zależność od zagranicznych podwykonawców. To doświadczenie nauczyło nas, że prawdziwe bezpieczeństwo zaczyna się dopiero wtedy, gdy technologia i kompetencje znajdują się w kraju użytkownika. Dlatego chcemy przekazać Polsce pełen zakres wiedzy, jaki jest potrzebny do obsługi naszych okrętów.

    Wraz z transferem technologii mają powstać miejsca pracy – nawet 1300 etatów w województwie pomorskim. Dotyczy to zarówno stoczni, jak i firm dostarczających systemy elektryczne, hydrauliczne, nawigacyjne czy elementy wyposażenia pokładowego.

    Dla Polski oznacza to coś więcej niż udział w programie Orka: wejście na zupełnie nowy poziom kompetencji w dziedzinie okrętów podwodnych.

    KSS-III Batch-II – kadłub, która buduje przemysł

    Koreańczycy oferują Polsce jednostkę KSS-III Batch-II – jeden z największych i najbardziej zaawansowanych konwencjonalnych okrętów podwodnych dostępnych w tej chwili na rynku. Okręt ma 89 metrów długości, dysponuje napędem AIP oraz zestawem baterii litowo-jonowych, które zwiększają autonomiczność i pozwalają prowadzić długotrwałe działania na Bałtyku – odpowiada to na wymagania Agencji Uzbrojenia.

    Choć sama platforma budzi zainteresowanie ze względu na rozmiar i zestaw czujników, Koreańczycy podkreślają, że jej przewaga polega przede wszystkim na:

    • nowoczesnych technologiach wspomagających operowanie okrętem w płytkich akwenach,
    • stabilnej konstrukcji rozwijanej od lat w wymagającym środowisku operacyjnym,
    • możliwości uzbrojenia okrętu zgodnie z wymogami NATO,
    • gotowości do integracji z uzbrojeniem wskazanym przez Polskę,
    • szerokiej gamie najnowocześniejszych sonarów i systemów hydrolokacyjnych produkowanych w Korei, które stanowią własne rozwiązania krajowego przemysłu.

    Kluczowe jest jednak coś innego: możliwość realnego udziału polskich firm w budowie i późniejszym utrzymaniu tych jednostek.

    Park ujął to następująco:

    Okręt jest ważny, lecz dla Polski to dopiero początek. Jeśli program Orka ma przynieść krajowi korzyści strategiczne, musi być oparty na współtworzeniu, a nie tylko dostawie gotowych jednostek.

    Wsparcie pomostowe i szkoleniowe

    Hanwha Ocean zapowiada możliwość przekazania Polsce jednego z okrętów serii KSS-I jako rozwiązania pomostowego. Oznaczałoby to, że Marynarka Wojenna RP odzyskałaby zdolności podwodne szybciej, niż wynika to z harmonogramów budowy nowych jednostek. Bo mowa tutaj o 2027 roku, nie jak wcześniej zapowiadała strona koreańska 2028 roku.

    Czytaj również: Hanwha Ocean z propozycją okrętów podwodnych KSS-III w programie Orka

    Co istotne, szkolenia mają obejmować nie tylko załogi, lecz także pracowników polskich zakładów stoczniowych. Koreańczycy deklarują wspólne moduły szkoleniowe z Marynarką Republiki Korei – to podejście praktyczne, nie ceremonialne.

    Koreańska wiarygodność – doświadczenie wynikające z konieczności

    Korea Południowa przez dekady funkcjonowała jako państwo zagrożone i technologicznie zależne. To doświadczenie wytworzyło specyficzną kulturę przemysłową: nie obiecywać, tylko dowozić.

    Ten sposób działania widać również w programie Orka. Koreańczycy budują własne okręty podwodne od lat, rozwijają kolejne generacje, a ich rozwiązania są testowane w wymagającym środowisku – otoczonym przez trzy morza i zagrożonym przez niestabilnego sąsiada.

    Propozycja Hanwha Ocean w programie Orka a rozwój polskiego przemysłu okrętowego / Portal Stoczniowy
    Fot. Hanwha Ocean

    W praktyce oznacza to coś, czego często brakuje w europejskich ofertach: przewidywalność harmonogramów i gotowość do przeniesienia technologii tak, aby państwo użytkownika nigdy nie znalazło się w sytuacji „uzależnienia serwisowego”.

    Park podsumował to jednym zdaniem, które trafia w sedno polskiej debaty:

    W przypadku uzbrojenia dostarczanego przez Hanwha harmonogram jest w pełni wypełniany. Niektóre uzbrojenie jest dostarczane nawet wcześniej, a to świadczy, że raz ustalony harmonogram dostaw jest obowiązujący przez całą umowę, bez dodatkowych aneksów.

    Dlaczego ta oferta może być przełomowa dla polskiego przemysłu?

    Koreańska propozycja ma wymiar czysto strategiczny: jest jedną z nielicznych w programie Orka, która traktuje polskie stocznie nie jako podwykonawcę, lecz jako równorzędnego partnera.

    Dla Polski oznacza to możliwość budowania suwerenności przemysłu zbrojeniowego i dostępu do najnowszych technologii której brakowało przez dziesięciolecia. Okręt można kupić, lecz kompetencji nie da się zamówić w katalogu. Te trzeba zdobyć – najlepiej u wiarygodnego partnera, który też kiedyś zaczynał od zera i wie, jak ważne jest uniezależnienie się od zewnętrznych dostawców.

    Autor: Mariusz Dasiewicz