Morskie współdziałanie w ramach Defender Europe 22

Nie tylko na lądzie i w powietrzu, ale również na morzu realizowane jest międzynarodowe ćwiczenie pk. Defender Europe 2022, a przykładem tego jest transport morski polskich żołnierzy z ciężkim sprzętem na pokładzie ORP Toruń.
Jednym z epizodów realizowanych w trakcie sojuszniczych manewrów jest transport morski z Gdyni do Szczecina. Marynarze z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża od wielu lat ściśle współpracują z 12. Szczecińską Dywizją Zmechanizowaną oraz wchodzącymi w jej skład Brygadami. Przerzut wojsk w ramach Defender Europe 2022, jest to kolejna okazja do współdziałania pomiędzy największymi związkami taktycznymi w naszym regionie. Na początku roku okręty 8.FOW zapewniły transport do Norwegii techniki wojskowej „Błękitnej” 12. Brygady Zmechanizowanej w ramach udziału w międzynarodowym ćwiczeniu Sił Odpowiedzi NATO pk. Brilliant Jump-22.

Fot. st. mat Ariel Szczepański/13dTR
Łączenie i wykorzystywanie zdolności bojowych jednostek 8. Flotylli Obrony Wybrzeża oraz 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej to doskonały przykład interoperacyjności polskich Sił Zbrojnych.
Od 01 do 27 maja br. na wielu europejskich poligonach odbywa się międzynarodowe ćwiczenie pk. Defender Europe 2022, które jest sojuszniczym, cyklicznym ćwiczeniem, organizowanym przez amerykańskie wojsko. Jego głównym celem jest budowanie gotowości oraz interoperacyjności między sojusznikami w ramach NATO. Ponadto Defender jest ćwiczeniem o charakterze defensywnym, zaplanowanym w 2021 roku. Dodatkowo nie jest wymierzony przeciwko żadnemu państwu i nie ma związku z obecną sytuacją geopolityczną w regionie.
Źródło: 8. FOW

-
Porzucony masowiec u wybrzeży Omanu. Historia „statku widma” spod Salalah

U wybrzeży południowego Omanu, w rejonie Salalah, od kilku lat znajduje się wrak statku MV Jernas, który stał się nieformalnym symbolem problemów współczesnej żeglugi morskiej.
W artykule
Masowiec, który stał się „statkiem widmem”
W ostatnich miesiącach w mediach społecznościowych regularnie pojawiają się zdjęcia i nagrania przedstawiające zardzewiały masowiec osiadły na skałach przy brzegu. Wrak, widoczny z lądu, przyciąga uwagę turystów i operatorów dronów. Skala tego zainteresowania skłoniła mnie do przyjrzenia się jego historii i zadania pytania o rzeczywiste losy jednostki określanej dziś mianem statku widma.
Jednostka znana pierwotnie jako Natalie Bolten, pływająca obecnie pod nazwą MV Jernas, osiadła na skałach po tym, jak została opuszczona przez załogę w 2017 roku z powodu niewypłaconych wynagrodzeń.
Statek pływał pod banderą Bahrajnu o numerze IMO 9232199. Zgodnie z dostępnymi rejestrami morskimi jednostka kilkukrotnie zmieniała nazwę i właściciela, co w żegludze morskiej często towarzyszy narastającym problemom finansowym armatora.
Od opuszczenia do katastrofy naturalnej
Po porzuceniu przez załogę statek pozostawał zakotwiczony w rejonie Salalah. W maju 2018 roku ten fragment wybrzeża nawiedził cyklon Mekunu — wyjątkowo silne, jak na Morze Arabskie, zjawisko atmosferyczne, któremu towarzyszyły huraganowe wiatry i wysoka fala.
To zjawisko atmosferyczne doprowadziło do zerwania jednostki z kotwicowiska. Niekontrolowany statek został zepchnięty na skaliste wybrzeże, gdzie osiadł na stałe. Brak załogi i jakiejkolwiek reakcji armatora przesądziły o pozostawieniu jednostki w tym miejscu.
Niebezpieczna atrakcja turystyczna
Wrak MV Jernas z czasem stał się lokalną atrakcją, przyciągającą turystów i operatorów dronów. Nagrania lotnicze pokazują skalę degradacji konstrukcji oraz postępującą erozję wybrzeża. Jednocześnie obecność dużej stalowej jednostki w strefie przyboju stwarza realne zagrożenie — zarówno dla osób zbliżających się do wraku, jak i dla środowiska morskiego.
Brak zabezpieczenia kadłuba w tym pokładu sprawia, że statek stopniowo ulega z roku na rok degradacji, stając się kolejnym przykładem tzw. ghost ship — porzuconej jednostki, która pozostaje problemem dla państwa nadbrzeżnego przez wiele lat.
Szerszy problem żeglugi handlowej
Historia MV Jernas pokazuje, jak połączenie sporów finansowych, zaniedbań armatorskich oraz ekstremalnych zjawisk pogodowych prowadzi do powstawania trwałych zagrożeń na odległych akwenach. Porzucone statki nie tylko stanowią wyzwanie prawne i środowiskowe, ale również obciążenie dla administracji morskiej państw, na których wodach się znajdują.
Przypadek spod Salalah nie jest odosobniony — podobne „statki widma” można znaleźć w wielu rejonach świata, gdzie brak skutecznych mechanizmów egzekwowania odpowiedzialności prowadzi do długotrwałych konsekwencji. Przykładem z naszego podwórka była rosyjska Khatanga, która przez lata pozostawała w Porcie Gdynia, stając się problemem administracyjnym, środowiskowym i wizerunkowym naszego kraju (link do tekstu).









