Do tej pory Niemcy przeprowadzili dwie aukcje dla morskiej energetyki wiatrowej, a do końca 2018 r. potencjał morskich wiatraków w niemieckim systemie elektroenergetycznym urósł do 6,4 GW. Wcześniej pierwsze inwestycje w offshore w Niemczech bazowały jeszcze na mechanizmie taryfy gwarantowanej, uzyskanej przez inwestorów bez konieczności konkurowania w aukcjach.
O ile wyznaczony przez Berlin cel budowy morskich wiatraków o mocy 7,7 GW do roku 2020 zostanie prawdopodobnie spełniony, o tyle dotychczas nie planowano kolejnych aukcji dla offshore, aż do roku 2021, które zapewniłyby kontynuację rozwoju niemieckiej branży offshore w kolejnych latach.
[powiazane1]
Wygląda jednak, że rząd Angeli Merkel zdecyduje się na przeprowadzenie w międzyczasie dodatkowych aukcji.
Bloomberg informuje, powołując się na rozmowę z przedstawicielem niemieckiego rządu, że w efekcie aukcji w niemieckiej części Morza Północnego i Morza Bałtyckiego w najbliższych latach mają powstać farmy wiatrowe o łącznej mocy około 5 GW, a potencjał niemieckiego offshore ma wzrosnąć do 20 GW do roku 2030, kiedy Niemcy chcą mieć przynajmniej 65 proc. energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.
Na dodatkowe aukcje dla offshore miał nalegać niemiecki przemysł, wskazujący na negatywne efekty przerwy w inwestycjach w morskie farmy wiatrowe. Za kolejnymi aukcjami miał lobbować m.in. największy na świecie producent morskich wiatraków Siemens Gamesa.
Więcej o efektach dotychczasowych aukcjach dla morskiej energetyki wiatrowej w Niemczech w artykule: Druga aukcja dla offshore w Niemczech. Połowa wiatraków stanie na Bałtyku.
Dalszy rozwój ogromnych farm wiatrowych w północnej części niemieckiego systemu elektroenergetycznego wymaga jednak zwiększenia zdolności przesyłowych, aby produkowaną na północy energię wysyłać na uprzemysłowione południe kraju.
[powiazane2]
Jak zauważa Bloomberg, w tym celu Niemcy budują „autostrady” elektroenergetyczne, które mają połączyć północną i południową część kraju w ramach projektu, którego koszt wycenia się na 50 mld euro. Jednak nowe zdolności przesyłowe nie powinny być gotowe przed rokiem 2025.
Niemiecki instytut Fraunhofer ISE podał ostatnio, że w ubiegłym roku źródła odnawialne w Niemczech wytworzyły 219 TWh energii elektrycznej (całoroczna produkcja energii w Polsce to ok. 165 TWh).
Dzięki temu udział OZE w niemieckim miksie wytwarzania energii wzrósł w ubiegłym roku do 40,4 proc. Na rekordowy wynik złożyła się przede wszystkim generacja z elektrowni wiatrowych, które wytworzyły w 2018 r. w sumie ponad 111 TWh energii elektrycznej, odpowiadając za 20,4 proc. krajowego miksu wytwarzania.
Źródło: www.gramwzielone.pl