Nowozelandzkie Siły Obronne udaremniły przemyt kokainy

Nowozelandzkie Siły Obronne we współpracy z organami ścigania i służbami celnymi udaremniły przemyt ponad trzech ton kokainy, która płynęła na Oceanie Spokojnym w miejscu uznawanym za „punkt tranzytowy” dla międzynarodowych przemytników narkotyków.

Według komisarza nowozelandzkiej policji, wartość zatrzymanej kokainy oszacowana jest na ponad 316 mln dolarów. Podejrzewa się, że narkotyki miały być dostarczone na rynek australijski.

To jedna z największych konfiskat nielegalnych narkotyków w tym kraju. Znaleziona kokaina mogłaby zaspokoić zapotrzebowanie Australii na rok lub Nowej Zelandii na blisko 30 lat, pomimo że jest to stosunkowo niewielki rynek narkotykowy.

W ramach operacji o kryptonimie Hydos, nowozelandzka policja współpracowała z służbą celną i siłami obronnymi Nowej Zelandii. Razem zlokalizowali 81 bel kokainy w nieujawnionym miejscu na Pacyfiku. Operacja Hydros rozpoczęła się w grudniu 2022 roku we współpracy z międzynarodowymi agencjami w celu identyfikacji i monitorowania „podejrzanych ruchów statków”.

Podczas briefingu prasowego Greg Williams, dyrektor grupy ds. przestępczości zorganizowanej nowozelandzkiej policji, powiedział: „Kokaina pływa”. Wyjaśnił, że narkotyki były zawinięte w sieci z urządzeniami wypornościowymi i pozostawione w oceanie, w oczekiwaniu na odbiór przez przemytników.

Bardzo duże rozmiary przemytu są nowym przykładem wpływu zakłóceń w globalnym łańcuchu dostaw i żeglugi. W ostatnich latach, w wyniku pandemii, siły policyjne na całym świecie zauważyły podobny wzrost w wielkości przesyłek oraz nowe metody stosowane przez przestępczość zorganizowaną w związku ze zmianami na światowych rynkach żeglugowych.

Royal New Zealand Navy wysłała na miejsce zdarzenia okręt HMNZS Manawanui, aby przetransportować kokainę na ląd. Cała operacja trwała sześć dni i zakończyła się 7 lutego w Auckland, Nowej Zelandii. Jak dotąd nie dokonano żadnych aresztowań, ale śledztwo wciąż trwa. Zabezpieczona kokaina zostanie zutylizowana w Nowej Zelandii.

Więcej informacji: https://portalstoczniowy.pl/zimowe-praktyki-podchorazych-na-orp-wodnik/

Zatrzymanie tak dużej ilości kokainy stanowi kolejny przykład skutecznych działań podejmowanych przez nowozelandzkie służby w celu zwalczania handlu narkotykami. Współpraca między siłami obronnymi, organami ścigania i służbami celnymi odgrywa kluczową rolę w powstrzymywaniu przemytu narkotyków na obszarze Oceanu Spokojnego.

Przemyt narkotyków na taką skalę stanowi poważne zagrożenie dla społeczeństwa, zdrowia publicznego i bezpieczeństwa. W związku z tym władze będą kontynuować śledztwo w celu identyfikacji i aresztowania osób odpowiedzialnych za ten przemyt.

Nowa Zelandia dąży do utrzymania bezpiecznych i wolnych od przestępczości obszarów, a takie operacje udowadniają determinację i skuteczność w walce z handlem narkotykami. Przemyt kokainy o tak dużej wartości ujawniony przez Nowozelandzkie Siły Obronne jest istotnym osiągnięciem w tych wysiłkach.

Współpraca międzynarodowa i wymiana informacji odgrywają kluczową rolę w zwalczaniu przemytu narkotyków na skalę globalną. Działania podejmowane przez Nową Zelandię stanowią ważny wkład w międzynarodowe wysiłki mające na celu zwalczanie przestępczości zorganizowanej i handlu narkotykami.

Przejęcie tej ogromnej ilości kokainy nie tylko wpłynie na rynek narkotykowy, ale także osłabi siatkę przestępczą zaangażowaną w ten przemyt. To kolejny krok w kierunku ochrony społeczeństwa i zapewnienia bezpiecznego środowiska dla obywateli Nowej Zelandii i innych krajów regionu Oceanu Spokojnego.

Nowozelandzkie Siły Obronne i służby bezpieczeństwa nadal będą śledzić i zwalczać działalność przestępczą związaną z handlem narkotykami, aby chronić społeczeństwo i przyczynić się do budowy bezpiecznego świata.

Źródło: Royal New Zealand Navy

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.

    O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.

    Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.

    Wspólny projekt Norwegii i Niemieccharakterystyka 212CD

    Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.

    W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.

    Napęd i systemy pokładowe

    Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.

    W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.

    Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD

    Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.

    Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.

    Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.

    Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.

    Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.

    Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii

    Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.

    212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.

    Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.

    I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.

    W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.

    Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.