Nowy dok pływający w MSR Gryfia. Kluczowy etap modernizacji zakończony

Morska Stocznia Remontowa „Gryfia” S.A. zakończyła kluczowy etap modernizacji przy Nabrzeżu Gdyńskim w Szczecinie. Inwestycja przygotowuje zakład stoczniowy na przyjęcie nowego doku pływającego nr 8.
W artykule
MSR „Gryfia” z nowym zapleczem pod dok pływający
Realizacja projektu pod nazwą „Modernizacja infrastruktury na potrzeby posadowienia nowego doku pływającego przy nabrzeżu Gdyńskim w Szczecinie” to strategiczny krok w kierunku zwiększenia możliwości operacyjnych stoczni oraz wzmocnienia jej pozycji na rynku. Generalnym wykonawcą inwestycji była Korporacja Budowlana DORACO.
Inwestycja objęła rozbudowę Nabrzeża Gdyńskiego, budowę pirsu o długości ponad 57 metrów oraz wykonanie głębi dokowej o głębokości 17 metrów. Powstały również nowe instalacje techniczne, w tym sieci elektroenergetyczne, gazowe oraz systemy monitoringu i oświetlenia.

Projekt ma strategiczne znaczenie dla dalszego rozwoju stoczni. Zmodernizowana infrastruktura pozwoli na przyjęcie doku pływającego nr 8, który ma zastąpić obecnie eksploatowany dok nr 1. Posadowienie nowej jednostki planowane jest na II kwartał 2027 roku.
Infrastruktura gotowa na nowe zadania stoczniowe
Modernizacja to inwestycja w przyszłość stoczni. Dzięki nowej infrastrukturze zwiększamy nasze możliwości remontowe i przygotowujemy się na przyjęcie doku nr 8, który od 2027 roku stanie się centrum naszych działań. Nowy pirs, zmodernizowane i przedłużone nabrzeża Gdyńskie i Gdański, dalby cumownicze dla nowego doku to podstawa, na której budujemy nasze dalsze plany rozwojowe.
Daniel Opas, Prezes Zarządu Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” S.A.
Generalnym wykonawcą inwestycji w MSR „Gryfia” była Korporacja Budowlana DORACO, odpowiedzialna za kompleksowe prace hydrotechniczne, budowlane i instalacyjne. W ramach projektu powstał nowy pomost technologiczny z torami dla żurawi, przebudowano 316 metrów Nabrzeża Gdyńskiego oraz wykonano głębię dokową o głębokości 17 metrów. Prace objęły również montaż kabli energetycznych pod Odrą oraz modernizację nabrzeża z infrastrukturą wodno-kanalizacyjną. Do największych wyzwań należały pogłębienie akwenu, wbicie stalowych pali i ścianek szczelnych do 30 metrów oraz roboty żelbetowe prowadzone z wody.
Kolejne zaawansowane wyzwanie hydrotechniczne za nami. Zamykamy dziś wielki projekt, jednocześnie otwierając Stocznię Gryfia na nowe horyzonty i możliwości produkcji. Jesteśmy dumni, że tak jakościowa zmiana w polskiej stoczni mogła się wydarzyć za sprawą zespołu DORACO. Jestem przekonana, że nowy dok przyniesie realne korzyści dla gospodarki Pomorza Zachodniego. Dynamiczne inwestycje w infrastrukturę morską to dobry zwiastun dla przemysłu krajowego, szczególnie w obliczu wzrostów w transporcie morskim czy obsłudze procesów offshore.
Angelika Cieślowska, Prezes Zarządu Korporacji Budowlanej DORACO
Zakończona modernizacja stanowi fundament pod dalszy rozwój stoczni, umożliwiając jej sprostanie przyszłym wyzwaniom rynkowym. Posadowienie nowego doku pływającego nr 8 będzie kolejnym, przełomowym momentem dla całej spółki, Szczecina, jak również dla przemysłu stoczniowego na Pomorzu Zachodnim.
Źródło: DORACO
Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

Członkostwo Szwecji w NATO wymusiło głęboką korektę roli i struktury jej marynarki wojennej. Planowane fregaty obrony powietrznej nie będą jedynie programem modernizacyjnym, lecz będą odzwierciedlać to, co Szwecja realnie wniesie do systemu bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego.
W artykule
Od zaprzeczania dostępu do kontroli morza
Przez dekady, jako państwo formalnie niezaangażowane w sojusze wojskowe, Szwecja koncentrowała się na działaniach z zakresu zaprzeczania dostępu na Morzu Bałtyckim. Okręty nawodne i podwodne miały uniemożliwić przeciwnikowi swobodne operowanie na ich wodach, jednocześnie kupując czas na rozwinięcie sił lądowych.
Sytuacja zmieniła się zasadniczo po formalnym przystąpieniu Szwecji do NATO w marcu 2024 roku. Od tego momentu marynarka wojenna stała się integralnym elementem natowskiej struktury morskiej w regionie bałtyckim oraz na północnym Atlantyku. Oznacza to przejście od krótkotrwałych, intensywnych działań do długotrwałej kontroli morza, obejmującej ochronę szlaków komunikacyjnych oraz wsparcie operacji sojuszniczych.
Potrzeba większych okrętów nawodnych
Nowe zadania wymagają innych środków. Kluczową rolę odgrywać będą okręty nawodne o większej wyporności, przystosowane do długotrwałego przebywania w morzu. Jednostki te umożliwią utrzymanie stałej obecności operacyjnej na Bałtyku oraz poza tradycyjnymi rejonami działania szwedzkiej floty.
W tym kontekście plan pozyskania czterech fregat obrony powietrznej nabiera znaczenia strategicznego. Jednostki te mają zapewnić Szwecji zdolność do długotrwałego działania w zespołach okrętowych NATO, w tym w formatach stałej gotowości, takich jak Standing NATO Maritime Group 1. W perspektywie średnioterminowej nie wyklucza się także obejmowania przez Szwedów funkcji dowódczych w takich zespołach.
Obrona powietrzna jako kluczowa zdolność
Jednym z kluczowych obszarów, w których NATO od lat identyfikuje istotne braki zdolnościowe, pozostaje morska obrona powietrzna. Szwedzka marynarka wojenna dysponuje rozbudowanymi systemami lądowymi, jednak przystąpienie do Sojuszu doprowadziło do uruchomienia programu LULEÅ, którego celem jest przeniesienie tych zdolności na komponent morski. Planowane fregaty obrony powietrznej mają stać się elementem zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO, wzmacniając ochronę sił własnych Szwecji oraz infrastruktury sojuszniczej na Bałtyku.
Na obecnym etapie program LULEÅ znajduje się w fazie wyboru państwa oraz partnera przemysłowego, który podejmie się budowy czterech fregat dla Svenska marinen zgodnie z wymaganiami strony szwedzkiej. Dopiero po rozstrzygnięciu tego kierunku możliwe będzie doprecyzowanie ostatecznej konfiguracji technicznej przyszłych jednostek.
NATO na Bałtyku. Operacje morskie i systemy bezzałogowe
Aktualne operacje NATO na Bałtyku pokazują, że zagrożenia nie mają już charakteru incydentalnego. Uruchomiona w 2025 roku inicjatywa „Baltic Sentry” przekształciła się w stały element systemu podwyższonej czujności, obejmując ochronę morskiej infrastruktury krytycznej oraz reagowanie na zagrożenia ze strony bezzałogowych statków powietrznych.
W takich warunkach kluczowe znaczenie zyskują zdolności rozpoznania, obserwacji i dozoru. Szwedzka marynarka rozwija je poprzez szerokie wykorzystanie systemów bezzałogowych działających pod wodą, na jej powierzchni oraz w powietrzu. Pozwalają one odciążyć załogowe okręty i utrzymać ciągłość działań przez dłuższy czas.
Uzupełnienie zdolności podwodnych i zaplecza logistycznego
Elementem wspierającym działania długotrwałe będą także nowe okręty podwodne typu A26 Blekinge, których wejście do służby planowane jest na kolejną dekadę. Zwiększona autonomiczność tych jednostek wpisuje się w koncepcję stałej obecności operacyjnej na Bałtyku.
Równolegle rozbudowywane jest zaplecze lądowe. Tworzenie batalionów wsparcia bojowego ma zapewnić siłom morskim zdolność prowadzenia operacji przez dłuższy czas bez utraty tempa działań.
Zmiana myślenia o roli w Sojuszu
Jak podkreślają przedstawiciele Svenska marinen, największa zmiana ma charakter koncepcyjny. Członkostwo w NATO oznacza nie tylko pozyskanie nowych okrętów i systemów uzbrojenia, lecz także inne postrzeganie własnej roli w systemie bezpieczeństwa zbiorowego. Przyszłe fregaty obrony powietrznej są w tym ujęciu symbolem tej transformacji – przejścia od obrony narodowej do aktywnego współtworzenia morskiej architektury bezpieczeństwa Sojuszu.
Szwecja, inwestując we fregaty obrony powietrznej oraz rozwój zdolności w tym zakresie, jasno pokazuje, że jej obecność w NATO nie ma charakteru wyłącznie politycznego, lecz przekłada się na realny wkład w budowę morskich zdolności obronnych Sojuszu w regionie Morza Bałtyckiego.










