Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Okręty podwodne Floty Północnej wyszły na ćwiczenia na Morzu Barentsa

Rosyjskie okręty podwodne z napędem jądrowym wypłynęły na ćwiczenia na Morzu Barentsa – poinformowała Flota Północna. Na Syberii trwają też ćwiczenia mobilnych wyrzutni rakiet międzykontynentalnych. Rosyjskie wojsko nie potwierdza, by manewry miały związek z niedzielną decyzją prezydenta Władimira Putina o postawieniu w stan najwyższej gotowości sił nuklearnych.

Kilka z atomowych okrętów podwodnych Floty Północnej jest zaangażowanych w ćwiczenia „wykonywania manewrów w sztormowych warunkach” – przekazała w cytowanym przez agencję AP we wtorek komunikacie rosyjska marynarka wojenna. Dodano, że do tych jednostek dołączy kilka okrętów wojennych normalnie zaangażowanych w ochronę Półwyspu Kolskiego.

W lasach położonego we wschodniej Syberii obwodu irkuckiego jednostki rosyjskich strategicznych wojsk rakietowych ćwiczą rozmieszczanie wyrzutni pocisków balistycznych dalekiego zasięgu RS-24 Jars – podano w komunikacie rosyjskiego ministerstwa obrony.

Rosyjska armia nie przekazała, czy te ćwiczenia są powiązane z wydanym w niedzielę przez prezydenta Rosji Władimira Putina rozkazem o postawieniu w stan „specjalnej gotowości bojowej” sił odstraszania, do których należą siły nuklearne – podkreśla AP. Decyzja Putina była przedstawiona jako reakcja na „agresywne komunikaty” głównych państw NATO, w tym sankcje gospodarcze nałożone na Rosję za jej inwazję na Ukrainę.

Nie jest też jasne, czy te ćwiczenia odbywają się poza normalnym harmonogramem ćwiczeń tych formacji – dodaje agencja.

Rozkaz Putina dotyczył wszystkich trzech części rosyjskich strategicznych sił nuklearnych, które podobnie jak w USA, składają się z okrętów podwodnych z rakietami międzykontynentalnymi, wyrzutni lądowych i strategicznego lotnictwa zdolnego do przenoszenia ładunków jądrowych – przypomina AP.

USA określiło ruch Rosji jako niepotrzebną eskalację już niebezpiecznego konfliktu, ale nie ogłosiły zmiany poziomu gotowości swoich sił nuklearnych, być może dlatego, że nie jest do końca jasne, co w praktyce oznacza decyzja Putina – komentuje AP.

Źródło: PAP

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Austal: budujemy okręty i wspieramy lokalną społeczność

    Austal: budujemy okręty i wspieramy lokalną społeczność

    Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.

    Austal i wsparcie lokalnej społeczności

    Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.

    Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal

    Wsparcie badań medycznych – The Hospital Research Foundation

    Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.

    Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:

    „Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.

    Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.