Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Rajd Ukraińskich Wojsk Specjalnych na Krymie [część 1]

W świetle wczorajszych doniesień medialnych o kolejnym odważnym działaniu ukraińskich komandosów na Krymie, które miało miejsce 4 października, nasza redakcja przybliża czytelnikom pierwszą, równie brawurową akcję, jaka rozegrała się na okupowanym przez Rosję wybrzeżu Półwyspu Krymskiego 21 września.

Na okupowanym przez Rosję Krymie miała miejsce udana operacja desantowa z udziałem ukraińskich sił specjalnych oraz marynarki wojennej. Jak podał wywiad wojskowy Ukrainy, w trakcie tej śmiałej akcji na półwyspie została wywieszona ukraińska flaga. Całe wydarzenie zostało udokumentowane na nagraniu, które następnie opublikowano.

Jednak to nie była jedyna niespodzianka, jaką przygotowali ukraińscy żołnierze. Komandosi przeprowadzili odważną operację na skuterach wodnych, przemieszczając się nimi w kierunku Krymu, terenu pod rosyjską okupacją. To było zadanie tak niebezpieczne, że nawet eksperci z elitarnego brytyjskiego oddziału SAS uznali je za niewykonalne.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/krym-atak-rakietowy-na-sztab-generalny-floty-czarnomorskiej/

Mimo sceptycznego podejścia wielu ekspertów wojskowych do realizacji misji, ukraińscy komandosi podjęli decyzję o jej przeprowadzeniu. Korzystając z osłony nocy, grupa przemieściła się na skuterach wodnych w trudnych warunkach Morza Czarnego. Akcja była starannie zaplanowana, co miało kluczowe znaczenie dla jej powodzenia.

Operacja przypominała działania realizowane przez SAS podczas II wojny światowej, które zainspirowały produkcję BBC zatytułowaną „Rogue Heroes”. Można również dostrzec pewne paralele do scenariuszy rodem z filmów szpiegowskich czy powieści sensacyjnych, a samą akcję porównać do epickich przygód przedstawionych w dziełach takich jak „Szpieg” Johna le Carré czy „Kryptonim Ambler” Roberta Ludluma, gdzie bohaterowie w niebezpiecznych i tajnych misjach prowadzą działania w wrogo nastawionych krajów, a ryzykowne operacje oraz intrygi są na porządku dziennym.

Komandosi, dyskretnie przedzierając się przez wrogie wody, skierowali się w stronę rosyjskiej bazy. Równocześnie pięć ukraińskich okrętów wsparcia płynęło wzdłuż północnej strony półwyspu, ostrzeliwując wrogie pozycje, by odwrócić uwagę od głównego zespołu.

Po kilkugodzinnej przeprawie, dotarli do wyznaczonego punktu na Krymie. Przy minimalnej widoczności, niezauważeni przez wroga, przygotowywali się do kolejnego etapu operacji. 20. komandosów na 10. skuterach pokonało trasę 265-mil morskich.

Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/w-piatkowym-ataku-na-sztab-generalny-zginal-dowodca-floty-czarnomorskiej-wiktor-sokolow/

Pierwotny zamiar ukraińskiego zespołu polegał na dyskretnym umieszczeniu ładunków wybuchowych wokół kluczowego obiektu – centrum radarowego wraz z innym ważnym sprzętem. Po umożliwieniu sobie bezpiecznej ewakuacji, mieli zdalnie detonować ładunki.

Niestety, gdy jeden z ukraińskich żołnierzy został zauważony w odległości zaledwie 200 metrów od miejsca docelowego, sytuacja błyskawicznie się skomplikowała. To zapoczątkowało gwałtowną wymianę ognia, podczas której ukraińscy komandosi byli zmuszeni użyć zarówno broni przeciwpancernej, jak i granatników.

Podczas półgodzinnego starcia, udało się zespołowi spowodować poważne uszkodzenia głównego budynku oraz unicestwić trzy pojazdy wroga. Kiedy sytuacja stała się coraz bardziej nieprzewidywalna, Levan, lider grupy, zadecydował o wycofaniu. Niedługo potem komandosi dotarli do plaży, gdzie czekały na nich skutery wodne.

Nie jest pewne, kiedy dokładnie zdecydowano się na podniesienie ukraińskiej flagi – czy stało się to tuż przed ich odejściem, czy wcześniej, w trakcie operacji. Niemniej jednak, wszyscy komandosi stawiali czoła niebezpieczeństwu podczas powrotu do domu, będąc na celowniku rosyjskiej marynarki wojennej i sił powietrznych.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/krym-eksplozja-w-eupatorii-atak-na-rosyjski-system-obrony-przeciwlotniczej/

Rosjanie bezzwłocznie wysłali cztery jednostki patrolowe typu Raptor w pościg. Napotkały one jednak na ukraiński okręt wojenny, mający za zadanie wsparcie ewakuacji żołnierzy.

Determinacja i odwaga ukraińskich żołnierzy w połączeniu z planowaniem przyniosły im sukces. Przebieg tej operacji świadczy o rosnącej zdolności ukraińskich wojsk specjalnych do przeprowadzania skomplikowanych operacji na wodzie i lądzie, a także o ich gotowości do stawienia czoła wyzwaniom w obliczu przeważających sił przeciwnika.

Chociaż Rosja dokłada wszelkich starań, by uczynić z Krymu niezdobytą twierdzę, historia tej operacji pokazuje, że nawet najbardziej rozbudowane umocnienia nie są w stanie oprzeć się heroizmowi, odwadze i determinacji żołnierzy.

Autor: Marcin Szywała

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Visited 1 times, 1 visit(s) today
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Próby morskie patrolowca Rajah Sulayman u wybrzeży Ulsan

    Próby morskie patrolowca Rajah Sulayman u wybrzeży Ulsan

    W południowokoreańskim Ulsan rozpoczęto próby morskie nowego okrętu patrolowego, przyszłego BRP Rajah Sulayman (PS-20) — pierwszej jednostki z serii sześciu zamówionych przez Marynarkę Wojenną Filipin. Próby odbywają się w pobliżu stoczni HD Hyundai Heavy Industries odpowiedzialnej za projekt, budowę oraz integrację systemów pokładowych.

    Nowa generacja jednostek patrolowych

    Przyszły BRP Rajah Sulayman reprezentuje nowy typ okrętów patrolowych typu HDP-2200+, opracowaną przez południowokoreański koncern HD Hyundai Heavy Industries. Kadłub i układ pokładu dostosowano do wymagań działań morskich na akwenach tropikalnych oraz do prowadzenia długotrwałych patroli w rejonach przybrzeżnych i oceanicznych. Jednostka otrzymała rufową rampę umożliwiającą szybkie wodowanie łodzi półsztywnych RHIB, a także zmodernizowany system hydrolokacyjny z anteną holowaną, zwiększający skuteczność w wykrywaniu zagrożeń podwodnych.

    Okręt wyposażono również w zintegrowany system zarządzania walką, łączność satelitarną i stanowiska przygotowane do montażu uzbrojenia średniego kalibru oraz lekkich systemów artyleryjskich.

    Dostawa Rajah Sulayman i plany dalszej rozbudowy floty

    Według informacji przekazanych przez Hyundai Heavy Industries, przekazanie jednostki użytkownikowi nastąpi w pierwszym kwartale przyszłego roku. Rajah Sulayman stanie się pierwszym z serii sześciu patrolowców nowego typu, które w najbliższych latach trafią do filipińskiej floty. Kolejne jednostki są już w różnych stadiach budowy w tej samej stoczni.

    Projekt ten stanowi kontynuację współpracy między Republiką Filipin i Koreą Południową, zapoczątkowanej przy budowie fregat typu Jose Rizal — Jose Rizal i Antonio Luna. Następnie współpracę rozwinięto w ramach programu modernizacji marynarki poprzez pozyskanie fregat typu Miguel Malvar.

    Wzmocnienie sił morskich Filipin

    Nowe patrolowce zwiększą zdolności Filipińskiej Marynarki Wojennej w zakresie patrolowania rozległych akwenów archipelagu, ochrony granic morskich oraz zwalczania nielegalnych działań, takich jak przemyt, nielegalne połowy i piractwo. Modernizacja floty wpisuje się w szerszy plan rozwoju sił morskich Filipin, które w ostatnich latach intensywnie inwestują w unowocześnienie swojej floty nawodnej, m.in. poprzez zakup fregat, okrętów zaopatrzeniowych oraz desantowych.