Państwowe koncerny sprowadzają ropę naftową ze Stanów Zjednoczonych
Paliwowy gigant Orlen poinformował w styczniu, że podpisał umowy na dostawy ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych oraz z Nigerii. To realizacja strategii dywersyfikacji dostaw surowca dla rafinerii należących do PKN Orlen. Wcześniej umowę na dostawę amerykańskiej ropy podpisał Lotos.
Głównym dostawcą ropy naftowej dla rafinerii Orlenu wciąż się rosyjski państwowy koncern Rosnieft, ale udział ten ostatnio się zmniejsza. Według polskiego giganta paliwowego, w latach 2007-2013 właśnie z Rosji pochodziło 90 proc. ropy sprowadzanej przez płocką spółkę. Dywersyfikacja rozpoczęła się jeszcze końcowym okresie rządów koalicji PO-PSL. Kierunkiem z którego ropa zaczęła płynąć do Polski stała się Arabia Saudyjska. Jednak dopiero po ostatnich wyborach parlamentarnych i objęciu funkcji prezesa Orlenu przez Wojciecha Jasińskiego koncern podpisał stałą umowę z saudyjskim koncernem Saudi Aramco. Na jej podstawie z Arabii Saudyjskiej do rafinerii Orlenu trafia 300 tys. ton saudyjskiej ropy rocznie. Dostawy kierowane są do zakładów przemysłowych na Litwie oraz w Czechach i Polsce.
[powiazane1]
Teraz paliwowy koncern podkreśla, że poszukuje nowych kierunków pozyskiwania surowca i poszerza portfel dostawców, a także sprowadzanych gatunków ropy. „Rafinerie z Grupy Orlen przerabiały już m.in. surowiec pochodzący z Iraku, Azerbejdżanu, Kazachstanu, Wenezueli, Norwegii czy Stanów Zjednoczonych. Koncern dysponuje również obowiązującymi umowami terminowymi z producentami ze Wschodu i Zatoki Perskiej, które zabezpieczają dostawy do rafinerii’, czytamy w komunikacie Orlenu z 15 stycznia.
Orlen kupuje ropę w Stanach Zjednoczonych
Właśnie tego dnia koncern poinformował, że do rafinerii w Czechach i na Litwie zostanie dostarczona ropa WTI (West Texas Intermediate) ze Stanów Zjednoczonych. To gatunek lekkiej, słodkiej ropy produkowanej na południowym zachodzie USA, która charakteryzuje się dobrymi parametrami gęstości oraz zawartości siarki. Jak tłumaczy Orlen, dzięki temu w procesie destylacji z ropy WTI uzyskuje się dużą ilość m.in. oleju napędowego.
Pierwszy ładunek ropy tego gatunku Orlen sprowadził jeszcze w 2017 roku, po zniesieniu przez Stany Zjednoczone embarga na eksport surowca. Wówczas jednak transport amerykańskiej ropy trafił do rafinerii w Płocku.
Teraz, jak podał płocki koncern, dostawy ropy WTI zostaną skierowane do rafinerii w Litvinowie oraz w Możejkach. Każda z nich otrzyma po 80 tys. ton surowca do przerobu. Orlen podkreślił w komunikacie, że prowadzi badania w zakresie możliwości zakupu oraz stopnia komplementarności różnych gatunków ropy z technologiami, które koncern posiada w swoich rafineriach. „Podejmowane działania związane są z globalnymi uwarunkowaniami, m.in. zwiększonym popytem na gotowe produkty naftowe”, Orlen napisał w komunikacie.
[powiazane2]
– Zakup WTI pozwala maksymalizować uzyski, a naszym wyzwaniem jest zabezpieczenie potrzeb klientów w regionie. Dostawy ropy lekkiej, jak właśnie amerykańska WTI optymalizuje przerób, szczególnie w kierunku pożądanych frakcji, m.in. benzyn i diesla. W ten sposób wzmacniamy bezpieczeństwo energetyczne całego regionu – stwierdził szef Orlenu Daniel Obajtek.
Duże dostawy ropy dla Orlenu z Nigerii
Kilka dni temu Orlen poinformował również o innym kierunku dostaw ropy naftowej. Koncern podał w komunikacie, że jeszcze w styczniu do Naftoportu w Gdańsku dotrze 120 tys. ton surowca z Nigerii. Kolejna duża dostawa ropy z Afryki będzie miała miejsce w marcu. Wówczas Orlen sprowadzi kolejne 120 tys. ton surowca. W tym przypadku chodzi o ropę typu Bonny Light. Jej zakup ma uzupełnić spotowe dostawy dla Orlenu.
Szlak nigeryjski płocki koncern przetarł już wcześniej. W październiku ubiegłego roku Orlen sprowadził z Nigerii prawie 130 tys. ton ropy, która została przerobiona przez rafinerię w Płocku. Gazeta Wyborcza przypomina, że dwa miesiące później Daniel Obajtek zapowiedział, że w lutym 2019 roku Orlen sprowadzi 130 tys. ton ropy z Angoli. Dziennik zauważa, że oznacza to, iż w całym pierwszym kwartale tego roku płocki koncern będzie co miesiąc przerabiać kolejne partie surowca z Afryki.
[powiazane3]
– Budujemy relacje z dostawcami na całym świecie i w ten sposób możemy elastycznie reagować na zmieniające się warunki makroekonomiczne. Jako uczestnik na rynkach ropy naftowej i paliw, cały czas monitorujemy sytuację. Jeśli pojawiają się nowe, korzystne dla nas biznesowo oferty, to podejmujemy szybko decyzje zakupowe – tłumaczy prezes zarządu PKN Orlen Daniel Obajtek. – Dzięki temu zabezpieczamy naszym rafineriom bezpieczeństwo dostaw, ale zwiększamy też ich konkurencyjność. Tylko w ostatnim kwartale minionego roku zrealizowaliśmy dostawy spotowe z trzech nowych kierunków: Angoli, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Nigerii. W tym roku zamierzamy dalej wzmacniać dywersyfikację, czego najlepszym potwierdzeniem jest zwiększenie wolumenów spot z kierunku nigeryjskiego do Płocka, czy zakup ropy amerykańskiej na Litwę i do Czech – dodaje szef Orlenu, cytowany w komunikacie płockiego koncernu.
Lotos też kupuje ropę ze Stanów Zjednoczonych
Dywersyfikacja dostaw to także jeden z priorytetów innego państwowego koncernu paliwowego. Chodzi o gdański Lotos, który ostatnio chwalił się, że 30 proc. ropy naftowej przerabianej w jego rafinerii pochodzi z kierunków innych niż wschodni, czyli rosyjski.
– Działania dywersyfikacyjne są kluczowe dla zapewnienia ciągłości i stabilności dostaw ropy naftowej dla rafinerii Grupy Lotos. Dzięki tego typu transakcjom pozyskujemy i utrwalamy doświadczenia przerobowe dla surowców o zróżnicowanej jakości, nawiązujemy i kontynuujemy relacje handlowe z dostawcami ropy z kilku kontynentów. To kluczowe czynniki zapewniające relacje handlowe z dostawcami ropy z kilku kontynentów – wyjaśnia Jarosław Kawula, wiceprezes Lotosu ds. produkcji i handlu.
W ubiegłym roku rafineria Lotosu w Gdańsku przerobiła w sumie 16 gatunków ropy naftowej. Surowiec był dostarczany z Morza Północnego, Bliskiego Wschodu, Ameryki Północnej oraz Afryki Zachodniej. Poza tym rafineria przerabiała ropę kupowaną w Rosji, a także surowiec litewski wydobywany przez spółkę Lotos Geonafta oraz polskie gatunki surowca dostarczane przez PGNiG oraz Lotos Petrobaltic.
[powiazane4]
Już w styczniu 2019 roku Lotos ogłosił, że podpisał kolejną umowę na dostawy ropy naftowej ze Stanów Zjednoczonych, która będzie dostarczana drogą morską. Gdański koncern ma już wypracowane relacje z amerykańskim przemysłem naftowym. Pierwszą umowę na zakup amerykańskiej ropy Lotos zawarł w 2017 roku. Co zastanawiające, zarówno wtedy, jak i w przypadku styczniowej umowy, gdański koncern nie ujawnił firmy, z która zawarł umowę na dostawę strategicznego surowca. Pierwszy ładunek ropy ze Stanów Zjednoczonych dla Lotosu dopłynął do Gdańska w listopadzie 2017 roku. Wówczas do tankowiec St. Helen, przewożący 80 tys. ton ropy naftowej, dotarł do Naftoportu.
Koncern podał też w styczniowym komunikacie, że w latach 2017-2018 sprowadził i przebił kilka gatunków ropy naftowej z USA. „Obecny kontrakt dotyczy dostaw nie mniej niż siedmiu ładunków jednego, wybranego gatunku amerykańskiej ropy naftowej”, czytamy w komunikacie.
Podpis: am
Related Posts
- Ukraina zamawia kolejne dwie korwety w ramach strategii bezpieczeństwa morskiego
- Okręty podwodne S-80 i nowy system AIP-BEST. Czy to wystarczy Hiszpanom, aby wygrać w programie ORKA?
- Odbudowa potencjału szkoleniowego ZOP w MW RP
- Umowa o budowę statku – spory dotyczące zmian do umowy
- „Oceania” uratowana: ministerstwo przyznaje dodatkowe środki
Subskrybuj nasz newsletter!
O nas
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.
Najpopularniejsze
Poprzedni artykuł:
Następny artykuł:
Portal Stoczniowy 2022 | Wszystkie Prawa Zastrzeżone. Portal Stoczniowy chroni prywatność i dane osobowe swoich pracowników, klientów i kontrahentów. W serwisie wdrożone zostały procedury dotyczące przetwarzania danych osobowych oraz stosowane są jednolite zasady, zapewniające najwyższy stopień ich ochrony.