PGNiG: Bez gazu nie ma transformacji w kierunku niskoemisyjnym [WIDEO]
Opublikowane:
30 września, 2020
„Gaz jest kluczowym paliwem przejściowym i bez gazu nie będziemy mogli transformować gospodarki w kierunku niskoemisyjnym. Niskie ceny są dla nas korzystne, bo oznacza to również niższe koszty wytwarzania energii z gazu” – podkreślił Arkadiusz Sekściński, wiceprezes zarządu PGNiG do spraw rozwoju podczas XXIII Szczytu Gazowego Trójmorza GAZTERM 2020
Odpowiedzi na pytanie „Quo vadis, rynku gazowy?” szukali eksperci i menedżerowie rynku gazu z Polski i zagranicy w trakcie poniedziałkowej dyskusji panelowej na temat rynku gazu po pandemii.
Dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa transformacja energetyczna oznacza m.in. dywersyfikację produkcji i dostaw, przestawienie ciepłownictwa na gaz, rozwój infrastruktury LNG oraz inwestycje w biometan i wodór.
„Każde przedsiębiorstwo, również górnicze czy gazownicze, musi się w takim otoczeniu odnaleźć. Gospodarka niskoemisyjna to wyzwanie, ale również – tak to widzimy w PGNiG – w dużym stopniu szansa. Pod warunkiem jednak, że wywalczymy i jako Polska, i jako PGNiG to, że gaz faktycznie będzie miał status paliwa przejściowego – koniecznego do efektywnej transformacji energetycznej. Mamy ku temu twarde argumenty, bo bez gazu jest bardzo trudno rozwijać energetykę opartą o odnawialne źródła energii, które nie są źródłami w pełni sterowalnymi” – podkreślił Arkadiusz Sekściński.
PGNiG jest ważnym elementem przyszłego koncernu multienergetycznego – narodowego czempiona, który stworzy wraz z PKN Orlen. W tym paliwowo-energetycznym gigancie PGNiG będzie przede wszystkim odpowiadać za wydobycie, produkcję i dystrybucję gazu ziemnego i LNG oraz gazów alternatywnych: biometanu oraz wodoru.
Spółka myśli również o modernizowaniu rynku ciepłowniczego. „Chcemy mocno wchodzić w rynek ciepłowniczy. W kraju działa ok. 400 ciepłowni i elektrociepłowni. To rynek bardzo rozdrobniony i ich właściciele mogą sobie nie poradzić z rosnącymi kosztami uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Rozwiązaniem może być przestawienie tych zakładów na paliwo gazowe, ale tu znów są potrzebne pieniądze na inwestycje” – powiedział Sekściński. „Zielony Ład wymusza pójście w kierunku niskoemisyjnych źródeł energii. Musimy iść w gazy odnawialne, takie jak biometan” – dodał.
O skutkach pandemii koronawirusa dla gazownictwa opowiadała dr Iweta Opolska, dyrektor Gas Trade Office w PKN Orlen. Z jej analizy wynika, że sektor gazowy był jednym z tych, które najmocniej ucierpiały w ostatnim czasie. Było to spowodowane nie tylko skutkami epidemii, ale m.in. także dwiema rekordowo ciepłymi zimami i konkurencją pomiędzy dostawcami gazu na rynkach światowych. Według dr Opolskiej to wszystko spowodowało, że ceny gazu na świecie spadły o 75 proc. w porównaniu ze styczniem 2019 r. – z 20 do 7 euro za MWh, osiągając historyczne „dno”.
W skali europejskiej pandemia nie miała jednak wpływu na kierunki działań Komisji Europejskiej. Należy do nich transformacja energetyczna w ramach European Green Deal – Zielonego Ładu, której celem jest zbudowanie gospodarki niskoemisyjnej w całej UE: do 2030 roku ograniczenie emisji CO2 o 55 proc., a w perspektywie 2050 roku – do zera.
„Europejski Zielony Ład jest dobrą strategią – wszystko jest dobre, gdy podąża w kierunku zrównoważonego rozwoju. Ale musimy być realistami. Jaki będzie koszt transformacji energetycznej?” – zastanawiał się Mario Krpan z kanadyjskiej firmy Energy and Cleantech Europe, Middle East, India and Africa.
W Polsce wydatki na realizację polityki energetycznej w stronę neutralności klimatycznej wyniosą do 2040 ok. 250 mld zł. Potrzebna jest współpraca z podmiotami finansującymi. Tymczasem pandemia covid-19 wniosła do sektora finansowego element niepewności, a – zdaniem Marcina Tadeusiaka, prezesa zarządu JT Tadeusiak S.A. – finansiści nie potrafią zarządzać niepewnością.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.