Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ekipy ratownicze pracujące w miejscu utknięcia na mieliźnie kontenerowca Ever Forward są gotowe do podjęcia pierwszej próby ściągnięcia statku z mielizny i przesunięcie na głębszą wodę podczas wtorkowego przypływu. Jeśli ta próba się nie powiedzie, opracowano bardziej szczegółowy plan na kolejny tydzień. Zaistniała sytuacja jest to następstwem ponadtygodniowego pogłębiania dna w zatoce Chesapeake.
Operacją ratunkową kieruje Donjon Smit wynajęty przez Evergreen, który wykonuje prace pod nadzorem amerykańskiej Straży Przybrzeżnej. Według szczegółów podanych przez U.S. Coast Guard i dyrektora wykonawczego Portu Baltimore Williama Doyle’a, pierwsza próba nastąpi w wtorek 29.03, po tym jak dwie pogłębiarki pracujące od 20 marca usunęły muł wokół statku.
Pięć holowników zostało przygotowanych do próby ściągnięcia z mielizny statku o długości ponad 330 m. Pierwszy wysoki przypływ nastąpi 29 marca, tuż po godzinie 2:00 czasu lokalnego, drugi zaś popołudniu tego samego dnia.
Firma Evergreen poinformowała, że poziom wody balastowej na statku Ever Forward zostanie również skorygowany przed rozpoczęciem działań mających na celu oswobodzenie kontenerowca o nośności 127 000 DWT. Plan przewiduje, że holowniki będą współpracować wraz silnikami statku w celu ponownego umieszczenia go na torze wodnym. Oczekuje się, że Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych na czas operacji uwalniania jednostki ograniczy ruch statków na rzece Chesapeake.
Działania te mają miejsce po tym, jak 26 marca dwie pogłębiarki, w tym największa na półkuli zachodniej, zostały zmuszone do krótkotrwałego zawieszenia prac przy uwalnianiu kontenerowca tajwańskiej firmy Evergreen Marine Corp. W sobotę nad Zatoką Chesapeake przeszły burze, ulewy i silne wiatry.
Jeśli jutro nie uda się uwolnić kontenerowca Ever Forward, następna próba odbędzie się w dniach 3-4 kwietnia. Oprócz pięciu holowników, będą użyte do pomocy dwie barki.
Przed wejściem na mieliznę, statek Ever Forward miał płynąć do Norfolk w stanie Wirginia. Po uwolnieniu statku i sprowadzeniu go na tor wodny, jednostka będzie musiała przejść badania techniczne. Przypadkowo data uwolnienia kontenerowca Ever Forward może zbiec się z datą uwolnienia kontenerowca Ever Given, który osiadł na mieliźnie w Kanale Sueskim.
Autor: MD


Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.
W artykule
Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.
🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej
W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.
Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.
Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.
Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA
Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.
W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.
Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.
🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej
Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.
Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.
Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.
Źródło: Port Gdańsk