Postawa godna naśladowania

Podoficer Dywizjonu Okrętów Wsparcia, st. bsm. Jakub Tetzlaff – wykazał się postawą godną żołnierza Wojska Polskiego. W nocy z 26 na 27 października br., brał udział w udzielaniu pomocy pacjentom z Ośrodka Terapii Uzależnień w Smażynie, którzy ucierpieli w wyniku pożaru.

Starszy bosman Jakub Tetzlaff na co dzień jest członkiem załogi okrętu ratowniczego ORP Lech, a kiedy  zdejmuje mundur pracuje również jako ratownik medyczny. W tym dniu pełnił dyżur w szpitalu w Wejherowie. Po otrzymaniu zgłoszenia, załoga zespołu ratownictwa medycznego, w skład którego wchodził żołnierz udała się na miejsce zdarzenia.

Byliśmy pierwszą karetką, która przyjechała na miejsce zdarzenia. W związku z tym, że było to zdarzenie masowe, jako karetka koordynująca rozpoczęliśmy segregację poszkodowanych (tzw. triage) oraz udzielanie pomocy medycznej najbardziej poszkodowanym pacjentom. 

st. bsm. Jakub Tetzlaff

Choć na co dzień wydaje się, że współpraca różnych służb nie jest niczym wyjątkowym, to zadanie przed którym stanął żołnierz standardowe nie było. Okazało się, że w budynku przebywało wówczas 47 osób. Dwie z nich, chcąc się ratować jeszcze przed przybyciem służb, wyskoczyły z okna na drugim piętrze, doznając złamań i urazów ciała. Wiele osób miało objawy zaczadzenia.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/we-deliver-you-can-rely-on-us/ 

Będąc w ciągłym kontakcie z dyspozytorem Centrum Powiadamiana Ratunkowego, decydowałem o ilości zespołów ratownictwa medycznego potrzebnych na miejscu. Do mnie należała decyzja w jakiej kolejności pacjenci, wedle stanu zdrowia, zostaną przekazani kolejnym karetkom, które dojeżdżały na miejsce zdarzenia. 

st. bsm. Jakub Tetzlaff

Dzięki dobrej współpracy i doświadczeniu wszystkich służb ratowniczych działających na miejscu zdarzenia udało się opanować pożar oraz udzielić pomocy wszystkim poszkodowanym. Niestety, mimo natychmiastowej reakcji i podjętej reanimacji, nie udało się uratować jednej osoby.

„Nie jestem bohaterem, zrobiłem po prostu to, co do mnie należało” – stwierdził żołnierz.

Źródło: 3. FO

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Iran zatrzymuje tankowiec w Zatoce Omańskiej

    Iran zatrzymuje tankowiec w Zatoce Omańskiej

    Irańskie służby przejęły tankowiec przepływający przez wody Zatoki Omańskiej. Powodem były naruszenia przepisów, w tym brak dokumentacji oraz ignorowanie sygnałów do zatrzymania. Załogę jednostki zatrzymano do wyjaśnienia.

    Zajęcie jednostki na wodach Zatoki Omańskiej

    Według komunikatów irańskich mediów, powołujących się na sąd prowincji Hormozgan, w ręce władz trafił tankowiec z 18-osobową załogą. Strona irańska twierdzi, że jednostka przewoziła około 37 000 baryłek ropy pochodzącego z nielegalnego obrotu. Załodze zarzucono m.in. ignorowanie poleceń zatrzymania oraz brak kompletnej dokumentacji nawigacyjnej i ładunkowej.

    Kontekst incydentu

    Do incydentu doszło w okresie podwyższonego napięcia wokół transportu surowców energetycznych drogą morską. Zatrzymanie tankowca nastąpiło krótko po działaniach Stanów Zjednoczonych wobec innej jednostki przejętej u wybrzeży Wenezueli, którą Waszyngton wiąże z transportem ropy objętej sankcjami.

    Deklaracje Teheranu

    Teheran od lat deklaruje walkę z masowym nielegalnym wywozem paliw, który jest napędzany niskimi cenami krajowymi oraz osłabieniem irańskiej waluty. Istotną rolę odgrywają także szlaki morskie prowadzące do państw regionu Zatoki Perskiej.

    Światowe media nie podają nazwy tankowca ani kto jest jego właścicielem lub armatorem.


PolskiplPolskiPolski