Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

3 czerwca, podczas rutynowego patrolu, na indonezyjskim okręcie wojennym Hading Bay-538 wybuchł pożar. Ta nieprzewidziana sytuacja wymagała bezzwłocznej ewakuacji 119 członków załogi, która na szczęście zakończyła się bez żadnych ofiar.
Okręt Hading Bay-538 to jednostka desantowa typu 108, wyposażona w rampę do lądowania umieszczaną na dziobie okrętu. Jego historia sięga czasów wschodnioniemieckiej Volksmarine. Pierwotnie okręt nosił nazwę Cottbus, jednak po zjednoczeniu Niemiec, jednostka została sprzedana Indonezji w 1993 roku.
Pożar i Działania Ratunkowe
Pożar wybuchł, gdy jednostka znajdowała się w odległości około 11 mil morskich na wschód od cieśniny Selayar oraz siedem mil morskich od wyspy Południowe Sulawesi. Mimo że precyzyjne źródło ognia nie jest jeszcze znane, alarm o pożarze został zgłoszony o 14:15 czasu lokalnego. Marynarka Wojenna Indonezji zareagowała natychmiast, wysyłając pięć jednostek na miejsce zdarzenia.
Holownik Bahtera Zalfa był jednym z pierwszych jednostek, które dotarły na miejsce. Załoga Hading Bay-538, uwieczniona na zdjęciach w kamizelkach ratunkowych, została pomyślnie ewakuowana na ten właśnie holownik. Na dostarczonych materiałach widać olbrzymie chmury dymu unoszące się z tylnej części okrętu.
W sytuacji kryzysowej nieocenioną pomoc oferowały również dwa statki handlowe: indonezyjski masowiec Golden Ace oraz zarejestrowany w Singapurze kontenerowiec Green Wave. Obie jednostki znajdowały się w pobliżu i natychmiast ruszyły na pomoc płonącemu okrętowi.
Sprawność Ewakuacji
Pierwszy admirał i szef Służby Informacyjnej Marynarki Wojennej, Wira Hady Arsanta, potwierdził, że ewakuacja przebiegła sprawnie i bez przeszkód. Według jego słów, załoga była doskonale przygotowana na tego typu sytuacje awaryjne, a cały proces ewakuacji trwał zaledwie 30 minut. Co najważniejsze, nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Przyczyny i Śledztwo
Przyczyny wybuchu pożaru i chronologia wydarzeń na okręcie Hading Bay-538 są nadal niejasne. Marynarka Wojenna podjęła śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie tych niejasności.
Bezpieczeństwo i Profesjonalizm
W trakcie pożaru, holownik Bahtera Zalfa zabezpieczył płonący okręt i przetransportował go do najbliższego portu. Mimo zaistniałej tragedii, profesjonalizm i doskonałe przygotowanie załogi pozwoliły uniknąć większych strat.
Źródło: The Maritime Executive


Nowoczesny holownik Argo dołączył do floty WUŻ Port and Maritime Services Gdańsk, wzmacniając potencjał operacyjny i bezpieczeństwo jednego z najważniejszych portów Bałtyku.
W artykule
Argo to jednostka, która – mimo zaledwie 21 metrów długości – potrafi zrobić wrażenie. Jej siła uciągu na pętli sięga 50 ton, a dwa azymutalne pędniki pozwalają jej obracać się praktycznie w miejscu. Dzięki temu nowy holownik bez trudu asystuje największym kontenerowcom i masowcom wprowadzanym do portu z chirurgiczną precyzją.
To ósma jednostka Damen we flocie WUŻ Gdańsk – kolejny dowód zaufania do holenderskiego producenta. Sam projekt ASD Tug 2111 należy do najbardziej udanych w swojej klasie: łączy zwrotność, stabilność i dużą moc, a przy tym spełnia aktualne normy emisji IMO Tier III.
Holownik został zbudowany w wariancie FiFi 1 (Fire Fighting 1), dzięki czemu może brać udział w akcjach gaśniczych z wody — od pożarów portowych po sytuacje awaryjne na statkach handlowych. Wyposażono go również w pakiet zimowy, pozwalający pracować w niskich temperaturach i przy cienkiej pokrywie lodowej.
To jednostka o dużej mocy i wysokiej odporności. Wpisuje się w filozofię WUŻ Gdańsk: rozwijać flotę nie tylko liczbowo, ale przede wszystkim jakościowo – podkreśla przedstawiciel operatora.
Wprowadzenie Argo to kolejny krok w modernizacji floty WUŻ Gdańsk, dostosowanej do rosnących potrzeb portu i coraz większych statków zawijających do Gdańska. Operator obsługuje dziś holowania i asysty przy głębokowodnych nabrzeżach kontenerowych DCT, a także manewry przy terminalach paliwowo-surowcowych Naftoportu i nabrzeżach masowych w Porcie Północnym.
W perspektywie rozwoju infrastruktury gdańskiego portu (m.in. planowany projekt FSRU w rejonie Gdańska) parametry holownika – 50 t bollard pull, FiFi 1, wysoka manewrowość — są niewątpliwym atutem. Tu i teraz jednostka wzmacnia codzienną obsługę największych jednostek w porcie.
Ceremonia przekazania jednostki odbyła się 23 października w Rotterdamie. Krótko potem Argo wyszedł w morze i obrał kurs na Gdańsk, płynąc pod własną banderą – zgodnie z tradycją morskiego rzemiosła, które od dekad łączy europejskie porty.
Do Gdańska dotarł 3 listopada, cumując przy nabrzeżu WUŻ. Jak relacjonowali świadkowie, na miejscu czuć było tę charakterystyczną atmosferę, która pojawia się tylko wtedy, gdy flota wzbogaca się o nową, błyszczącą jeszcze od stoczniowej farby jednostkę.
Argo to nie tylko wzmocnienie dla WUŻ – to również sygnał, że Port Gdańsk konsekwentnie buduje zaplecze do obsługi coraz większych i bardziej wymagających jednostek. W świecie, w którym każda minuta postoju statku kosztuje fortunę, liczy się precyzja i szybkość manewru.
WUŻ od lat uchodzi za wzór profesjonalizmu w branży holowniczej, a wprowadzenie nowego ASD Tug 2111 tylko ten status umacnia. Śmiało można powiedzieć, że Argo to kolejne silne ramię portu, gotowe do działania w każdych warunkach – od jesiennego sztormu po zimowy mróz.
Autor: Mariusz Dasiewicz