Poszerzenie Kanału Sueskiego zakończy się w 2023 r.

Prowadzone od dwóch lat prace nad poszerzeniem Kanału Sueskiego zostaną zakończone sierpnia 2023 r. – poinformował w niedzielę Osama Mounir Rabie, prezes Zarządu Kanału Sueskiego (SCA). Decyzja o modernizacji kanału zapadła po utknięciu kontenerowca Ever Given w Kanale Sueskim.

W marcu 2020 r. pływający pod panamską banderą, a obsługiwany przez tajwańską firmę Evergreen Marine Corp. kontenerowiec Ever Given utknął na mieliźnie w jednonitkowym odcinku południowej części Kanału Sueskiego. Przez sześć dni żegluga przez jedną z najważniejszych tras morskich na świecie była zablokowana, co spowodowało poważne zakłócenia w globalnym transporcie.

U wejść do kanału utknęły 422 statki z 26 mln ton ładunku. Według SCA (Suez Canal Authority) każdego dnia podczas blokady kanału Egipt tracił 12-15 mln dolarów.

SCA początkowo domagał się 916 mln dolarów odszkodowania, ostatecznie obniżył swoje oczekiwania do 550 mln dolarów. Ta suma miała pokryć straty związane z opłatami tranzytowymi i zniszczeniem szlaku wodnego.

Dla uniknięcia tego typu sytuacji w przyszłości Zarząd Kanału Sueskiego postanowił przyspieszyć prace nad budową drugiej nitki w części południowej kanału i poszerzyć niektóre odcinki pierwszej.

Zarząd SCA spodziewa się, że nakłady na przebudowę kanału częściowo się zwrócą dzięki zaplanowanemu na luty wzrostowi opłat tranzytowych za skorzystanie z tej trasy. Wpływy do skarbu państwa wzrosną rocznie o 400 mln dol. – przekonywał w styczniu b.r. Rabie.

Zgodnie z decyzją władz egipskich, które kontrolują SCA, 6-procentowa podwyżka opłat za tranzyt nie będzie dotyczyć statków wycieczkowych i gazowców.

Źródło: PAP

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

    Sztorm Emilia, który od 12 grudnia przechodzi nad południową Hiszpanią, ponownie zwrócił uwagę na wyjątkowo trudne warunki żeglugowe na wodach Cieśniny Gibraltarskiej. Zdjęcia promu Ciudad de Mahón z 13 grudnia pokazują skalę oddziaływania wiatru wschodniego i wysokiej fali na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych świata. 

    Cieśnina Gibraltarska – naturalne „wąskie gardło”

    Cieśnina Gibraltarska nie bez powodu uchodzi za jeden z najbardziej wymagających szlaków żeglugowych w Europie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Łączy Morze Śródziemne z Atlantykiem, a jednocześnie stanowi barierę pomiędzy dwoma masami wody o odmiennych właściwościach. Stała wymiana wód powoduje silne prądy powierzchniowe i podpowierzchniowe, które w warunkach silnego wiatru potrafią gwałtownie zmieniać charakter fali.

    Dodatkowym czynnikiem jest znaczne zwężenie akwenu, które lokalnie wzmacnia wiatr i przyspiesza prądy. W praktyce oznacza to krótką, stromą falę oraz trudne do przewidzenia zachowanie jednostek, zwłaszcza na kursach poprzecznych.

    Wiatr wschodni – jeden z najtrudniejszych scenariuszy

    Według danych hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET, w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej podczas przejścia sztormu Emilia występuje silny wiatr wschodni o sile dochodzącej do 7°B. Taki układ baryczny jest szczególnie niekorzystny dla żeglugi na trasie Algeciras–Ceuta.

    Wiatr wschodni, znany lokalnie jako Levante, przyspiesza w wąskim gardle cieśniny, powodując szybkie narastanie fali o wysokości 3–4 metrów, co skutkuje znacznymi obciążeniami jednostek i utrudnia utrzymanie prędkości oraz kursu.

    Promy liniowe pod stałą presją warunków pogodowych

    Jednostki obsługujące regularne połączenia między Hiszpanią kontynentalną a Ceutą muszą funkcjonować w warunkach, które na wielu innych akwenach oznaczałyby całkowite wstrzymanie żeglugi. Trasa Algeciras–Ceuta jest jedną z najbardziej eksploatowanych linii promowych w tej części Morza Śródziemnego i prowadzi przez wody o szczególnie trudnych warunkach wietrznych.

    Zdjęcia z 13 grudnia, opublikowane na platformie X przez lokalnego obserwatora ruchu morskiego w Cieśninie Gibraltarskiej, pokazują skalę wyzwań, z jakimi muszą się zmagać załogi podczas takich przejść. Na tych wodach kluczowe znaczenie mają zarówno możliwości jednostek, jak i doświadczenie kapitanów.

    Sztorm nie wstrzymuje ruchu w jednym z kluczowych punktów świata

    Cieśnina Gibraltarska pozostaje jednym z najważniejszych punktów światowej żeglugi. Każdego dnia przechodzą tędy setki statków handlowych, jednostek pasażerskich oraz okrętów wojennych. Nawet podczas silnych sztormów ruch nie ustaje całkowicie, a jedynie podlega ograniczeniom i zwiększonemu nadzorowi.

    Przypadek sztormu Emilia pokazuje, że mimo postępu technologicznego natura w tym rejonie wciąż dyktuje warunki. To akwen, który nie wybacza błędów i stale przypomina o swojej specyfice.