Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Rosja odwołuje paradę marynarki wojennej w Petersburgu

Coroczna parada marynarki wojennej w Petersburgu, organizowana od 2017 r. w ramach obchodów Dnia Marynarki Wojennej Rosji, została odwołana z powodu zagrożeń bezpieczeństwa. Taką informację podała m.in. agencja Reuters, powołując się na lokalne media.

Kontekst i zakres decyzji o odwołaniu parady marynarki wojennej Rosji

Decyzję o rezygnacji z organizacji uroczystości, obejmującej zwykle komponenty lądowe i morskie – w tym okręty Floty Bałtyckiej, Północnej, Czarnomorskiej, Kaspijskiej oraz lotnictwo Floty Pacyfiku – podjęto na początku lipca, zanim rozpoczęto jakiekolwiek przygotowania w terenie. Lokalne władze zdecydowały, że zamiast efektownej defilady rosyjskiej floty wojennej oraz pokazu lotniczego nad Newą i Kronsztadem, odbędzie się jedynie skromna ceremonia złożenia wieńców w miejscach symbolicznych dla historii rosyjskiej marynarki wojennej oraz koncert na Placu Pałacowym.

To pierwsze całkowite odwołanie głównej parady marynarki wojennej w Petersburgu od momentu jej ustanowienia w 2017 roku jako centralnego punktu obchodów Dnia Wojskowo-Morskiego, przypadającego tradycyjnie w ostatnią niedzielę lipca. W ubiegłym roku, mimo napiętej sytuacji, zrezygnowano jedynie z części elementów ceremonii w Kronsztadzie – głównie ze względów bezpieczeństwa, związanych z obawami o możliwy atak na prezentujące się jednostki. Tegoroczna uroczystość miała się odbyć 27 lipca, lecz władze zadecydowały o jej całkowitym anulowaniu.

Obawy o bezpieczeństwo i zachodnia perspektywa

Lokalne źródła przypisują decyzję „kwestiom bezpieczeństwa”. Według doniesień „The Moscow Times”, przygotowania do parady przerwano zanim rozpoczęły się jakiekolwiek próby – poza przewidzianym scenariuszem ceremonii na Placu Pałacowym. Natomiast agencja Reuters zwraca uwagę na szerszy kontekst zagrożeń. W dokumencie „AnewZ” pojawiła się hipoteza, że decyzja mogła być reakcją na zabicie zastępcy dowódcy rosyjskiej marynarki podczas ataku ukraińskiego w Kursku. Dla władz rosyjskich to dowód, że groźba asymetrycznego uderzenia nie ogranicza się do frontu – może dotyczyć także wydarzeń o charakterze symbolicznym.

Znaczenie odwołania defilady

W doniesieniach zachodnich mediów, w tym „The Moscow Times”, anulowanie parady uznano za sygnał słabości oraz rosnących obaw przed uderzeniem wymierzonym nie tylko w sprzęt wojskowy, lecz także bezpośrednio w wizerunek Federacji Rosyjskiej. Choć mniejsze pokazy mają się odbyć w portach takich jak Kaliningrad czy Władywostok, rezygnacja z wydarzenia w Petersburgu – mieście o wyjątkowym znaczeniu symbolicznym i politycznym – podważa narrację o strategicznym bezpieczeństwie rosyjskiego zaplecza morskiego. W oczach Kremla marynarka wojenna to nie tylko narzędzie operacyjne, ale również kluczowy element mocarstwowego wizerunku. Zaniechanie takiej demonstracji osłabia siłę propagandowego przekazu.

Symbolika przegrywa z ryzykiem

Odwołanie parady to z jednej strony taktyczna decyzja – by uniknąć incydentu militarnego, terrorystycznego czy propagandowego, z drugiej zaś strony jest to sygnał, że zagrożenie stało się realne. Rosja, przyzwyczajona do epatowania siłą, zaczyna postrzegać taką demonstrację jako potencjalne zagrożenie. W perspektywie polskiej i europejskiej świadczy to o zwiększonej determinacji Ukrainy, by targetować symbole władzy Federacji Rosyjskiej, łącznie z paradami wojskowymi.

Co dalej z pokazami siły rosyjskiej marynarki wojennej?

W najbliższej przyszłości można spodziewać się albo zaostrzenia środków bezpieczeństwa podczas pozostałych uroczystości wojskowych, albo stopniowego wycofywania się z organizowania widowiskowych defilad w najbardziej strategicznych lokalizacjach. Kreml może dążyć do ograniczenia ryzyka, które niesie ze sobą obecność wysokich rangą przedstawicieli sił zbrojnych i demonstracja okrętów w jednym miejscu, szczególnie w kontekście rosnącego zagrożenia asymetrycznego i działań dywersyjnych które niewątpliwie na wodach Morza Czarnego Ukraina stosuje skutecznie i konsekwentnie.

Decyzja o odwołaniu parady marynarki w Petersburgu podkreśla, że w czasie wojny „pokaz Sił Morskich” może być zagrożeniem równie poważnym, jak „faktyczne zagrożenie”. Rosja staje przed wyzwaniem – zachować prestiż, a jednocześnie nie dać się zaskoczyć.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    Statek z ładunkiem węgla zatrzymany przez aktywistów u wybrzeży Australii

    30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.

    Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.

    Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.

    Transparenty, farba i polityczny kontekst protestu

    Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.

    Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.

    Udział artystów i wsparcie społeczne

    W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.

    Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.

    Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.

    Szerszy kontekst: napięcie między polityką energetyczną a oczekiwaniami społecznymi

    Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.

    Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.

    Wypowiedź Billa Gatesa i globalna dyskusja o transformacji

    „Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.

    Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.

    Protest Rising Tide, który dzieli opinię publiczną

    Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.

    Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.