Rosja udaremnia atak ukraińskich dronów na Morzu Czarnym

Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało we wtorek o udaremnieniu próby ataku ukraińskich dronów na okręty rosyjskiej marynarki wojennej i statki cywilne na Morzu Czarnym, regionie o kluczowym znaczeniu dla Rosji. Kijów natychmiast odrzucił oskarżenia o atak na statki cywilne, nie odnosząc się jednoznacznie do rosyjskich twierdzeń dotyczących ataku na ich jednostki.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej w oświadczeniu podkreśliło, że „Siły Zbrojne Ukrainy podjęły nieudaną próbę na okręty patrolowe Siergiej Kotow i Wasilij Bykow Floty Czarnomorskiej za pomocą trzech systemów autonomicznych (dronów). Dodało, że oba okręty patrolowały obszar żeglugi o długości 340 km na południowy zachód od Sewastopola, strategicznej rosyjskiej bazy na Morzu Czarnym, i nadal będą pełnić swoje obowiązki.
W późniejszym briefingu, Ministerstwo Obrony poinformowało, że okręty wojenne zniszczyły kolejne trzy drony, które miały na celu atak na statki cywilne. „W nocy reżim w Kijowie próbował przeprowadzić atak terrorystyczny na rosyjskie statki transportowe, zmierzające w kierunku Cieśniny Bosfor na południowo-zachodnim krańcu Morza Czarnego” – oznajmiło ministerstwo.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/ciesnina-kerczenska-rosja-obawia-sie-o-bezpieczenstwo-wprowadza-ograniczenia-dla-statkow/
Bez wątpienia takie twierdzenia rosyjskich urzędników są fikcyjne i nie zawierają nawet krzty prawdy. Ukraina nie atakowała, nie atakuje i nie zamierza atakować statków cywilnych, ani innych obiektów cywilnych.
Mychajło Podolak, doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego
Moskwa oświadczyła, że po wygaśnięciu wspieranej przez ONZ Inicjatywy Zbożowej, która umożliwiała Ukrainie eksport zboża przez Morze Czarne, strefę kluczową dla rosyjskiego handlu, uznaje wszystkie statki wychodzące lub wchodzące do ukraińskich portów za ważne cele.
Przypomnijmy, że Kijów już wcześniej wykorzystywał drony do atakowania rosyjskiej bazy morskiej na Krymie i mostu Krymskiego zbudowanego przez Rosję. Rosja anektowała Krym od Ukrainy w 2014 roku, a Ukraina zobowiązała się do odzyskania tego terytorium oraz innych obszarów, które Rosja zdobyła podczas pełnoskalowej inwazji w zeszłym roku.
Źródło: Reuters/MD

Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.
W artykule
Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.
Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach
Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.
Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.
Paraliż komunikacyjny także na lądzie
Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.
Bałtyk przypomina o swojej naturze
Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.
Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.










