Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Pomimo międzynarodowych sankcji, rosyjskie firmy naftowe Łukoil i CenGeo nawiązały relacje handlowe ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Dostarczając ładunki swojego surowca typu CPC Blend do emirackiego koncernu ADNOC, Rosja zaznacza swoją obecność na jednym z najbardziej strategicznych rynków naftowych świata, jednocześnie poszerzając swoje horyzonty eksportowe.
Rosyjska ropa naftowa typu CPC (Caspian Pipeline Consortium) trafiła po raz pierwszy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, otwierając nową trasę eksportu i przełamując bariery handlowe w obliczu zachodnich sankcji. Pomimo presji międzynarodowej, głównie ze strony krajów G7 związanej z wojną na Ukrainie, Rosja kontynuuje swoje wysiłki w poszukiwaniu nowych rynków zbytu dla swojego surowca.
Dwie firmy – rosyjski gigant Łukoil oraz prywatny producent CenGeo – dostarczyły ładunki ropy CPC do emirackiego koncernu naftowego ADNOC. Co ciekawe, mimo posiadania jednych z największych na świecie rezerw ropy naftowej, Zjednoczone Emiraty Arabskie importują różne jej gatunki, dążąc do optymalizacji produkcji swoich rafinerii. Dostarczona rosyjska ropa CPC Blend okazała się być atrakcyjna cenowo w porównaniu z rodzimą ropą Murban.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/nowy-terminal-fsru-we-francji-rewolucja-w-dostawach-lng/
Nie można również zapomnieć, że ropa naftowa typu CPC Blend to mieszanka ropy naftowej zarówno z Kazachstanu, jak i z Rosji, transportowana przez system przesyłowy zarządzany przez Caspian Pipeline Consortium. Mimo że Zjednoczone Emiraty Arabskie nie nałożyły sankcji na Rosję, istnieje pewna subtelność w zakupie tej ropy – jeżeli jest pochodzenia kazachskiego, nie podlega ona sankcjom. Udowodnienie jej dokładnego pochodzenia stanowi jednak wyzwanie.
Rosja, będąca trzecim co do wielkości eksporterem ropy naftowej na świecie, z powodzeniem poszerza swoje horyzonty handlowe, kierując swoją ropę do krajów takich jak Chiny, Indie, Turcja, ale także Brazylia, Sri Lanka czy Pakistan. Teraz, do tej imponującej listy dołączyły Zjednoczone Emiraty Arabskie, co może zwiastować nową dynamikę w globalnych relacjach handlowych w sektorze energetycznym.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.