Rosyjski okręt oceanograficzny Admirał Władimirski na Morzu Północnym

12 sierpnia belgijska marynarka wojenna śledziła rosyjski okręt oceanograficzny Admirał Władimirski (projektu 852) w wyłącznej strefie ekonomicznej Belgii (WSE). Nie odnotowano przy tym działań szpiegowskich ani sabotażowych, jednak historia tej jednostki pokazuje, że już wcześniej budziła ona zastrzeżenia państw zachodniej Europy.

Sytuacja w belgijskiej WSE

Według komunikatu szefa sztabu marynarki, Kristofa Van Belleghema, patrolowiec Pollux (P902) został skierowany do śledzenia okrętu Admirał Władimirski po wejściu do belgijskiej WSE. Rosyjska jednostka, oficjalnie klasyfikowana jako okręt oceanograficzny, przemieszczała się w tym rejonie bez zatrzymywania w pobliżu morskiej infrastruktury krytycznej, a swoboda żeglugi gwarantowana prawem międzynarodowym pozwoliła jej na tranzyt bez potrzeby interwencji.

Poprzednie incydenty okrętu oceanograficznego Admirał Władimirski

Admirał Władimirski w przeszłości wzbudzał niepokój w Europie. W listopadzie 2022 roku rosyjska jednostka była podejrzewana o próbę obserwowania prowadzonych na Morzu Północnym przez brytyjską marynarkę testów systemów bezzałogowych. Według części doniesień medialnych Royal Navy prowadziła wówczas działania zabezpieczające te próby.

Czytaj więcej: Nowy rozdział w polskiej hydrografii morskiej

Rok później, w 2023 roku, holenderska marynarka przez 12 dni śledziła rosyjską jednostkę w swojej WSE po tym, jak przechodziła przez te wody z wyłączonym AIS. Dziennikarskie śledztwo holenderskiego nadawcy KRO-NCRV wskazywało, że statek mógł wykorzystywać podwodne drony do działań szpiegowskich i sabotażowych. Brytyjskie władze ostrzegały, że rosyjska „flota cieni” może mapować infrastrukturę podmorską, a nawet uszkadzać kable.

Poprzednie incydenty w Holandii i Wielkiej Brytanii sugerują, że Admirał Władimirski może stanowić element szerszego programu obserwacji zachodniej infrastruktury morskiej przez Federację Rosyjską.

Trasa rosyjskiego Admirała Władimirskiego pod obserwacją holenderskiej marynarki

Według relacji agencyjnych okręt opuścił bazę w Kronsztadzie w marcu, a następnie zawinął m.in. do portów w Wenezueli i na Kubie w ramach deklarowanej działalności hydrologicznej i współpracy wojskowej. Ostatnio, 8 sierpnia widziano, widziano go w rejonie cieśniny Kattegat; następnie u wybrzeży Holandii, skąd skierował się na północny wschód.

Obecnie Admirał Władimirski znajduje się ponownie w holenderskich wodach, gdzie objęła go obserwacja marynarki wojennej tego kraju.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

    Przyszłe fregaty obrony powietrznej w nowej roli Szwecji w NATO

    Członkostwo Szwecji w NATO wymusiło głęboką korektę roli i struktury jej marynarki wojennej. Planowane fregaty obrony powietrznej nie będą jedynie programem modernizacyjnym, lecz będą odzwierciedlać to, co Szwecja realnie wniesie do systemu bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego.

    Od zaprzeczania dostępu do kontroli morza

    Przez dekady, jako państwo formalnie niezaangażowane w sojusze wojskowe, Szwecja koncentrowała się na działaniach z zakresu zaprzeczania dostępu na Morzu Bałtyckim. Okręty nawodne i podwodne miały uniemożliwić przeciwnikowi swobodne operowanie na ich wodach, jednocześnie kupując czas na rozwinięcie sił lądowych.

    Sytuacja zmieniła się zasadniczo po formalnym przystąpieniu Szwecji do NATO w marcu 2024 roku. Od tego momentu marynarka wojenna stała się integralnym elementem natowskiej struktury morskiej w regionie bałtyckim oraz na północnym Atlantyku. Oznacza to przejście od krótkotrwałych, intensywnych działań do długotrwałej kontroli morza, obejmującej ochronę szlaków komunikacyjnych oraz wsparcie operacji sojuszniczych.

    Potrzeba większych okrętów nawodnych

    Nowe zadania wymagają innych środków. Kluczową rolę odgrywać będą okręty nawodne o większej wyporności, przystosowane do długotrwałego przebywania w morzu. Jednostki te umożliwią utrzymanie stałej obecności operacyjnej na Bałtyku oraz poza tradycyjnymi rejonami działania szwedzkiej floty.

    W tym kontekście plan pozyskania czterech fregat obrony powietrznej nabiera znaczenia strategicznego. Jednostki te mają zapewnić Szwecji zdolność do długotrwałego działania w zespołach okrętowych NATO, w tym w formatach stałej gotowości, takich jak Standing NATO Maritime Group 1. W perspektywie średnioterminowej nie wyklucza się także obejmowania przez Szwedów funkcji dowódczych w takich zespołach.

    Obrona powietrzna jako kluczowa zdolność

    Jednym z kluczowych obszarów, w których NATO od lat identyfikuje istotne braki zdolnościowe, pozostaje morska obrona powietrzna. Szwedzka marynarka wojenna dysponuje rozbudowanymi systemami lądowymi, jednak przystąpienie do Sojuszu doprowadziło do uruchomienia programu LULEÅ, którego celem jest przeniesienie tych zdolności na komponent morski. Planowane fregaty obrony powietrznej mają stać się elementem zintegrowanej obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO, wzmacniając ochronę sił własnych Szwecji oraz infrastruktury sojuszniczej na Bałtyku.

    Na obecnym etapie program LULEÅ znajduje się w fazie wyboru państwa oraz partnera przemysłowego, który podejmie się budowy czterech fregat dla Svenska marinen zgodnie z wymaganiami strony szwedzkiej. Dopiero po rozstrzygnięciu tego kierunku możliwe będzie doprecyzowanie ostatecznej konfiguracji technicznej przyszłych jednostek.

    NATO na Bałtyku. Operacje morskie i systemy bezzałogowe

    Aktualne operacje NATO na Bałtyku pokazują, że zagrożenia nie mają już charakteru incydentalnego. Uruchomiona w 2025 roku inicjatywa „Baltic Sentry” przekształciła się w stały element systemu podwyższonej czujności, obejmując ochronę morskiej infrastruktury krytycznej oraz reagowanie na zagrożenia ze strony bezzałogowych statków powietrznych.

    W takich warunkach kluczowe znaczenie zyskują zdolności rozpoznania, obserwacji i dozoru. Szwedzka marynarka rozwija je poprzez szerokie wykorzystanie systemów bezzałogowych działających pod wodą, na jej powierzchni oraz w powietrzu. Pozwalają one odciążyć załogowe okręty i utrzymać ciągłość działań przez dłuższy czas.

    Uzupełnienie zdolności podwodnych i zaplecza logistycznego

    Elementem wspierającym działania długotrwałe będą także nowe okręty podwodne typu A26 Blekinge, których wejście do służby planowane jest na kolejną dekadę. Zwiększona autonomiczność tych jednostek wpisuje się w koncepcję stałej obecności operacyjnej na Bałtyku.

    Równolegle rozbudowywane jest zaplecze lądowe. Tworzenie batalionów wsparcia bojowego ma zapewnić siłom morskim zdolność prowadzenia operacji przez dłuższy czas bez utraty tempa działań.

    Zmiana myślenia o roli w Sojuszu

    Jak podkreślają przedstawiciele Svenska marinen, największa zmiana ma charakter koncepcyjny. Członkostwo w NATO oznacza nie tylko pozyskanie nowych okrętów i systemów uzbrojenia, lecz także inne postrzeganie własnej roli w systemie bezpieczeństwa zbiorowego. Przyszłe fregaty obrony powietrznej są w tym ujęciu symbolem tej transformacji – przejścia od obrony narodowej do aktywnego współtworzenia morskiej architektury bezpieczeństwa Sojuszu.

    Szwecja, inwestując we fregaty obrony powietrznej oraz rozwój zdolności w tym zakresie, jasno pokazuje, że jej obecność w NATO nie ma charakteru wyłącznie politycznego, lecz przekłada się na realny wkład w budowę morskich zdolności obronnych Sojuszu w regionie Morza Bałtyckiego.