SHAD – bezzałogowy system morski który może ratować życie

Tragiczny wypadek u wybrzeży Gdyni, do którego doszło w ubiegłym roku, ujawnił istotne braki w krajowym systemie ratownictwa morskiego. Odpowiedzią na to wyzwanie stał się nowatorski Bezzałogowy System Powietrzny SHAD – rozwiązanie integrujące zdolności powietrzne i nawodne, zapewniające realne wsparcie podczas akcji poszukiwawczych.
W artykule
SHAD – bezzałogowy system z Akademii Marynarki Wojennej, który odmieni ratownictwo morskie
Pomysł na stworzenie bezzałogowej jednostki zdolnej do szybkiego przemieszczania się w powietrzu i skutecznego działania na wodzie narodził się w Akademickim Ośrodku Szkoleniowym w Czernicy. To właśnie tam, podczas warsztatów badawczych prowadzonych przez Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni we współpracy z Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym CTM, zarysowała się koncepcja, która z czasem przekształciła się w realny projekt o ogromnym potencjale operacyjnym.
Bezpośrednim impulsem do powstania projektu była tragedia, która uwidoczniła poważne braki w technicznych możliwościach krajowego systemu ratownictwa morskiego. 24 kwietnia, podczas ćwiczeń wojska na plaży Westerplatte, życie stracił jeden z nurków. W obliczu tej dramatycznej sytuacji zespół studentów Akademii Marynarki Wojennej opracował koncepcję Bezzałogowego Statku Powietrznego (BSP) pk. SHAD. Projekt został zrealizowany przez inż. Macieja Tyszeckiego i inż. Jakuba Tkaczyka, pod kierownictwem kmdr por. dr hab. inż. Pawła Piskura. Inicjatywa zdobyła uznanie w ramach V edycji Konkursu o nagrodę Ministerstwa Obrony Narodowej za opracowanie nowatorskich systemów bezzałogowych – powietrznych, lądowych i morskich – przeznaczonych do zastosowań w obszarze bezpieczeństwa i obronności państwa.

Innowacyjna konstrukcja i możliwości operacyjne
Jest to projekt, który zyskał uznanie nie tylko dzięki nowoczesnej konstrukcji, ale przede wszystkim z uwagi na praktyczne zastosowanie w warunkach operacyjnych. BSP pk. SHAD, opracowany przez studentów Akademii Marynarki Wojennej, powstał jako efekt potrzeby – i dowód na to, jak szybko środowisko naukowe potrafi reagować na realne problemy służb ratowniczych.
SHAD to niezwykły system, który łączy w sobie możliwości lotu z funkcjonalnością jednostki pływającej. Jego unikalna konstrukcja, wyposażona w specjalne pływaki z polistyrenu ekspandowanego, pozwala mu bezpiecznie lądować na wodzie i utrzymywać stabilną pozycję nawet przy wzburzonym morzu. Dzięki temu może prowadzić precyzyjne skanowanie dna za pomocą sonaru Ping360, który wykrywa obiekty z dokładnością do 4,1 cm na odległości 50 metrów, o całkowitym zasięgu 300m. Gdyby SHAD był dostępny podczas tamtej feralnej akcji, mógłby w krótkim czasie zlokalizować zaginionego nurka i przekazać jego pozycję zespołowi ratowniczemu, znacząco zwiększając szanse na uratowanie życia.
Kluczową zaletą SHAD jest jego autonomia i niezawodność. Dron może być sterowany zdalnie z odległości do 3000 metrów lub działać w pełni samodzielnie, wykonując zaprogramowaną misję. System kontroli lotu, oparty na zaawansowanym kontrolerze OrangeCube+, wykorzystuje dane z licznych czujników, w tym żyroskopów, barometrów i magnetometrów, aby zapewnić stabilność nawet w trudnych warunkach atmosferycznych. Dodatkowo, redundancja systemów, takich jak podwójne odbiorniki GPS z technologią RTK, gwarantuje precyzyjne pozycjonowanie z dokładnością do 1 cm.
Testy przeprowadzone przez zespół wykazały, że SHAD jest nie tylko skuteczny, ale i wytrzymały. BSP może pracować w powietrzu przez 25 minut a w pozycji dryfu nawet kilka godzin, na jednym ładowaniu akumulatora. Kalibracja systemu sterowania znacząco poprawiła stabilność lotu, redukując drgania o 60%, co przekłada się na dokładniejsze pomiary sonarowe. Pojazd testowany jest aktualnie przez wyspecjalizowany personel w Akademickim Ośrodku Szkoleniowym w Czernicy z wykorzystaniem hydrofonu. W trakcie prób udało się z powodzeniem zidentyfikować nierówności dna morskiego i liczne obiekty zatopione w wodzie, co potwierdza, że dron jest gotowy do działań w realnych warunkach.
SHAD – przyszłość ratownictwa morskiego i kierunki dalszego rozwoju
W przyszłości zespół planuje rozszerzyć możliwości SHAD-a o systemy wykrywania obiektów podwodnych z wykorzystaniem algorytmów sztucznej inteligencji, a także zintegrować go z sieciami ratownictwa morskiego. Dron mógłby automatycznie alarmować służby po wykryciu osoby w wodzie, co jeszcze bardziej przyspieszyłoby reakcję w sytuacjach kryzysowych.

SHAD to więcej niż tylko technologiczna innowacja – to narzędzie, które może uratować ludzkie życie. Jego powstanie pokazuje, jak ważne jest łączenie wiedzy naukowej z praktycznymi potrzebami, szczególnie w obszarze bezpieczeństwa na morzu. W obliczu kolejnych wyzwań, takich jak rosnąca liczba wypadków na wodzie, bezzałogowiec może stać się nieodzownym elementem wyposażenia służb ratunkowych.
Rozwój BSP przez młodych inżynierów z AMW
BSP SHAD to pierwszy oficjalny projekt opracowany przez zespół studentów Akademii Marynarki Wojennej, który został zrealizowany i wykorzystany do prowadzenia rzeczywistych badań. To właśnie od tej konstrukcji rozpoczyna się droga młodych konstruktorów – zarówno naukowa, jak i inżynierska.
Rok temu projekt zdobył II miejsce w konkursie organizowanym przez Ministerstwo Obrony Narodowej, a na jego podstawie powstała praca inżynierska, która została wyróżniona jako jedna z najlepszych prac dyplomowych w Polsce według oceny Sieci Badawczej Łukasiewicz – PIAP, współpracującej z kwartalnikiem „Pomiary Automatyka Robotyka (PAR)”.
W tegorocznej edycji konkursu MON zespół powraca z nowym rozwiązaniem – Bezzałogowym Statkiem Powietrznym TUVI, którego liderem jest inż. Maciej Tyszecki. Projekt zakłada budowę systemu zdolnego do identyfikacji i klasyfikacji obiektów – takich jak ludzie, pojazdy czy inne bezzałogowce – oraz ich neutralizacji z wykorzystaniem precyzyjnego karabinu pneumatycznego.
Zespół nie zwalnia tempa i aktywnie poszukuje partnerów zainteresowanych rozwijaniem innowacyjnych koncepcji w obszarze technologii bezzałogowych. Jak podkreślają twórcy, pomysłów nie brakuje – a ich praktyczne wdrożenie może przynieść wymierne korzyści dla systemów bezpieczeństwa i obronności.
Autor: Mariusz Dasiewicz

Wodowanie prototypowego kutra desantowego HCB-001

11 grudnia w zakładach stoczniowych Kangnam Ship w Pusanie odbyła się uroczystość wodowania prototypowego kutra desantowego HCB-001 typu Cheongsaechi, zbudowanego dla Korpusu Piechoty Morskiej Republiki Korei.
W artykule
W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele Korpusu Piechoty Morskiej, Agencji ds. Programów Obronnych (DAPA) oraz gospodarzy z Kangnam. Gościem honorowym był dowódca Daehanminguk Haebyeongdae gen. Ju Il-suk natomiast matką chrzestną jednostki została jego małżonka.
Pierwszy taki kuter w Korpusie
Dotychczas koreański Korpus Piechoty Morskiej wykorzystywał konstrukcje pneumatyczne oraz półsztywne. Wprowadzenie kutra typu Cheongsaechi oznacza przejście na jednostkę o sztywnym kadłubie, zapewniającą lepszą dzielność morską oraz większą odporność na trudne warunki hydrometeorologiczne. Istotnym elementem projektu jest również wzmocnienie ochrony poprzez osłonięcie wybranych rejonów kadłuba pancerzem balistycznym.
Projekt przygotowano przy współpracy z DAPA. Sylwetka jednostki wyraźnie nawiązuje do szwedzkiego typu Stridsbåt 90, który od lat pozostaje punktem odniesienia dla lekkich, szybkich jednostek desantowych.
Kontrakt na prototypową jednostkę podpisano w lipcu 2024 roku. Prace rozpoczęto 7 maja 2025 roku, natomiast położenie stępki nastąpiło w sierpniu. Przyjęcie HCB-001 do służby planowane jest na grudzień 2026 roku po zakończeniu prób zdawczo-odbiorczych.
Charakterystyka techniczna i układ
Według ujawnionych danych HCB-001 ma wyporność około 30 ton. Kadłub o wymiarach około 18 × 4 × 1 m wyposażono w osłonę katodową, co sugeruje zastosowanie konstrukcji stalowej. Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne współpracujące z pędnikami wodnostrumieniowymi z odwracaczami strug. Prędkość maksymalna ma przekraczać 45 węzłów, natomiast marszowa wynosi około 35 węzłów.
Uzbrojenie obejmuje pojedyncze zdalnie sterowane stanowisko ogniowe Hanwha Defense z wielkokalibrowym karabinem maszynowym K6 kal. 12,7 mm oraz dwa karabiny maszynowe K16 kal. 7,62 mm na burtach. Stanowiska boczne otrzymały osłony przeciwodłamkowe. Dodatkowo przewidziano cztery poczwórne wyrzutnie wielospektralnych granatów dymnych.
Na dziobie znajduje się rampa, która prowadzi do korytarza komunikacyjnego oraz centralnie położonego przedziału desantu. Przewidziano w nim miejsce dla około 20 żołnierzy w pełnym oporządzeniu. Stanowisko dowodzenia umieszczono w niewielkiej kabinie z miejscami dla dowódcy i mechanika. Elementem wyróżniającym jest wydzielone miejsce w części rufowej na ponton typu IBS (Inflatable Boat Small) przeznaczony dla przewożonego desantu.










