Wybuch min morskich podczas kąpieli. Są ofiary

Trzy osoby – dwóch mężczyzn oraz kobieta – zginęły podczas kąpieli w rejonach objętych zakazem. Do dwóch eksplozji min morskich doszło na ukraińskich wodach terytorialnych. Władze obwodu odeskiego apelują o bezwzględne respektowanie wyznaczonych stref.

Miejsce, przebieg zdarzenia oraz oficjalne stanowisko władz

Pierwsza eksplozja nastąpiła około 11:30, po krótkim czasie doszło do drugiej. Według władz obwodu odeskiego w Karolino-Buhazie zginął mężczyzna. W Zatoce życie stracili mężczyzna oraz kobieta. Lokalna prasa relacjonowała, że w Zatoce do wybuchu doszło mniej więcej 50 metrów od brzegu. Obie lokalizacje pozostawały zamknięte dla kąpieli.

Czytaj więcej: Miny morskie coraz bardziej zagrażają żegludze na Morzu Czarnym

Ołeh Kiper, szef władz obwodu odeskiego, poinformował, że wszystkie ofiary zginęły po kontakcie z materiałami wybuchowymi podczas kąpieli w zamkniętych rejonach. Podkreślił, że ignorowanie zakazów jest „śmiertelnie niebezpieczne”. Na miejsce skierowano ratowników, policję oraz grupy saperskie. Rozpoczęto postępowanie w sprawie okoliczności zdarzenia.

Miny morskie – rosnące zagrożenie na ukraińskich wodach Morza Czarnego

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę Morze Czarne stało się akwenem o wysokim ryzyku występowania min morskich. Dryfujące ładunki, uwalniające się z pól minowych lub instalowane w rejonach działań wojennych, są przenoszone przez prądy morskie które docierają do linii brzegowej, także w pobliże popularnych plaż i kurortów regionu Odessy. W ostatnich miesiącach dochodziło tam do podobnych tragedii.

Czytaj też: Zagrożenia chemiczne i miny na Bałtyku: Wyzwania dla morskiej energetyki wiatrowej

Na dzień 17 lipca tego roku w obwodzie odeskim wyznaczono 32 strefy bezpiecznej kąpieli: 30 w granicach miasta Odessa oraz po jednej w Czornomorsku i Prymorskem (rejon izmailski). Władze apelują, by korzystać wyłącznie z kąpielisk sprawdzonych przez saperów.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Sztorm na Bałtyku paraliżuje żeglugę promową. Pasażerowie utknęli w portach

    Silny sztorm na Bałtyku poważnie zakłócił poświąteczne powroty ze Skandynawii. Odwołane połączenia promowe ze Szwecji do Polski zatrzymały promy w portach, krzyżując plany setek pasażerów i przypominając, że na Bałtyku to pogoda wciąż dyktuje warunki.

    Jednostki pozostały w portach z uwagi na warunki meteorologiczne uniemożliwiające bezpieczne wyjście w morze – obowiązujące przepisy portowe precyzyjnie określają maksymalne dopuszczalne warunki wejścia i wyjścia z portu.

    Warunki pogodowe i wstrzymanie żeglugi promowej w szwedzkich portach

    Zawieszenie połączeń objęło między innymi kursy z Nynäshamn w rejonie Sztokholmu do Gdańska oraz ruch promowy na Gotlandię. W wielu przypadkach były to połączenia o pełnym obłożeniu, co dodatkowo spotęgowało skalę problemu. Pasażerowie zmuszeni zostali do oczekiwania na poprawę pogody lub poszukiwania alternatywnych dróg powrotu.

    Szwedzki instytut meteorologiczny SMHI informował o wietrze osiągającym w porywach do 12B, któremu towarzyszyły intensywne opady śniegu. Oznacza nie tylko bardzo wysoką falę na otwartym morzu, lecz także istotne utrudnienia manewrowe w rejonach podejść portowych gdzie wpływ wiatru i fali ma silne oddziaływanie na zdolności manewrowe. W tych warunkach decyzje o wstrzymaniu żeglugi mają charakter rutynowy i wynikają z procedur bezpieczeństwa.

    Paraliż komunikacyjny także na lądzie

    Skutki sztormu nie ograniczyły się do żeglugi. Szwedzki Urząd ds. Transportu zamknął most w Sundsvall, a koleje państwowe SJ odwołały połączenia kolejowe między północnymi kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Na północy kraju kilkanaście tysięcy gospodarstw domowych pozostało bez dostaw energii elektrycznej. Władze apelowały o unikanie podróży do czasu ustabilizowania się sytuacji.

    Bałtyk przypomina o swojej naturze

    Choć współczesna żegluga dysponuje zaawansowanymi systemami prognozowania pogody i nowoczesnymi jednostkami, Bałtyk regularnie przypomina, że pozostaje akwenem wymagającym respektu. W tym kontekście warto przywołać katastrofę Heweliusza z 1993 roku, która do dziś funkcjonuje w branżowej pamięci jako symbol lekceważenia w zakresie przygotowania jednostki, jej kondycji jak i decyzji wynikających z ograniczeń narzucanych przez morze i pogodę.

    Jak wielokrotnie podkreślałem na łamach Portalu Stoczniowego, była to tragedia będąca skutkiem kumulacji błędnych decyzji po stronie armatora, kapitanatu oraz dowództwa, podejmowanych w czasie zmian konstrukcyjnych, decyzji o wyjściu i w samych warunkach sztormowych, które od pewnego momentu nie dawały promowi żadnych realnych szans na bezpieczne zakończenie żeglugi.