Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Stałe bazy w państwach bałtyckich przeciwko rosyjskiej inwazji

Aby odstraszyć Putina od inwazji na państwa NATO, należy ustanowić stałą obecność wojsk USA w Polsce, Rumunii i państwach bałtyckich – powiedział PAP najwyższy rangą Republikanin w komisji ds. sił zbrojnych Izby Reprezentantów Mike Rogers. Pentagon rozważa takie posunięcia.

„Odstraszanie Rosji od inwazji na naszych sojuszników NATO musi obejmować stałą obecność wojsk w Polsce, Rumunii i państwach bałtyckich. Putin musi wiedzieć, że jego ponowna inwazja na Ukrainę tylko utwardziła stanowczość i siłę NATO” – powiedział PAP Rogers, kongresmen z Alabamy. Jak dodał, poruszył ten temat w rozmowach z Pentagonem i będzie nadal lobbować za takim rozwiązaniem. 

Wśród pomysłów kongresmena jest m.in. zmiana tymczasowo wysłanych wojsk do Polski, Rumunii i innych państw na obecność stałą. Wskazał też, że w przeszłości Polska oferowała poniesienie części kosztów wybudowania stałej bazy na swoim terytorium.

Kwestia stałych baz na wschodniej flance NATO była jednym z tematów posiedzenia komisji ds. sił zbrojnych we wtorek z udziałem zastępczyni podsekretarza obrony ds. strategii Mary Karlin. Pytana przez Rogersa przedstawicielka Pentagonu przyznała, że w obliczu nowej rosyjskiej agresji sytuacji konieczna jest rewizja rozmieszczenia wojsk USA na świecie. 

Zaledwie jesienią ubiegłego roku resort zakończył trwającą kilka miesięcy analizę rozmieszczenia wojsk USA na świecie, tzw. Global Posture Review, która nie przewidywała znacznych zmian w Europie.

„To wymaga od nas kolejnego szczegółowego spojrzenia, co jest konieczne, by odstraszyć Rosję i byśmy byli absolutnie, w 150 procentach pewni, że NATO jest bezpieczne” – powiedziała Karlin. „Więc patrzymy na to, jaki rodzaj obecności sił – czy rotacyjny, czy stały – jest potrzebny w obecnym środowisku bezpieczeństwa, zarówno w krótkim terminie, jak i długim” – dodała. 

Pytany przez PAP o to, kiedy można oczekiwać decyzji w tej sprawie, rzecznik Pentagonu odmówił podania szczegółów. 

W środę w niejednoznaczny sposób do sprawy odniósł się także prezydent Joe Biden. Pytany w drodze do śmigłowca Marine One o stałą obecność żołnierzy USA na wschodniej flance prezydent odpowiedział, że jest to decyzja NATO. Większość z obecnych w Polsce sił USA, w tym 4,7 tys. wysłanych w ostatnim czasie, przebywa jednak na podstawie umowy dwustronnej, a nie w ramach sojuszu.

Autor: Oskar Górzyński/PAP

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Austal: budujemy okręty i wspieramy lokalną społeczność

    Austal: budujemy okręty i wspieramy lokalną społeczność

    Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.

    Austal i wsparcie lokalnej społeczności

    Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.

    Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal

    Wsparcie badań medycznych – The Hospital Research Foundation

    Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.

    Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:

    „Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.

    Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.