Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych – US Navy – podpisała dwa kontrakty z amerykańskimi spółkami stoczniowymi. Umowy dotyczą budowy w sumie dziesięciu niszczycieli rakietowych klasy Arleigh Burke w konfiguracji Flight III.
Informacja o wielkich zamówieniach na budowę nowych okrętów wojennych dla US Navy wzbudziła ekscytację w mediach branżowych na całym świecie. Nic dziwnego, ponieważ łączna wartość dwóch kontraktów przekracza astronomiczną sumę 9 mld dolarów.
Taką kwotę w latach 2018-2022 amerykańska marynarka wojenna przeleje na rachunki bankowe dwóch spółek stoczniowych. To General Dynamics Iron Works oraz koncern Huntington Ingalls Industries.
Pierwsza z tych firm zbuduje cztery okręty i otrzyma za to dokładnie 3 904 755 559 dolarów. Jednostki mają zostać zbudowane w latach 2019-2022. Z kolei Huntington Ingalls Industries wyprodukuje sześć niszczycieli rakietowych, a budowa pierwszego z nich rozpocznie się jeszcze w tym roku. Ostatni, szósty okręt ma być gotowy w 2022 roku. Stoczniowy koncern zainkasuje 5 104 618 778 dolarów.
Zobacz też: thyssenkrupp Marine Systems z kontraktem na remont indyjskiego okrętu.
Asystent sekretarza amerykańskiej marynarki wojennej ds. badań, rozwoju oraz zakupów James F Guerts stwierdził, że udzielenie wieloletnich kontraktów na budowę 10 okrętów umożliwiło US Navy zaoszczędzenie łącznej kwoty 700 mln dolarów. Zaznaczył, że dwa kontrakty zawierają także opcje na zakup kolejnych pięciu niszczycieli rakietowych Alreigh Burke w konfiguracji Flight III.
Z kolei kapitan Casey Moton, menadżer programu dotyczącego pozyskania okrętów tej klasy powiedział, że realizacja tych zamówień zapewni amerykańskiej marynarce wojennej zintegrowaną obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową, a dodatkowym atutem będzie wzmocnienie krajowej bazy przemysłowej w zakresie stoczniowo-obronnym.
Obecnie wszystkie niszczyciele rakietowe, którymi dysponuje US Navy, są jednostkami klasy Arleigh Burke. Pierwszy z nich wszedł do służby w 1991 roku, a w sumie amerykańskie stocznie do tej pory zbudowały 68 takich okrętów, z czego 65 jest w służbie w amerykańskiej marynarce wojennej. Według najnowszych ujawnionych informacji US Navy chce dysponować łącznie flotą 82 okrętów tej klasy. Co więcej, amerykańskie stocznie właśnie budują pięć kolejnych niszczycieli, a suma jednostek zakontraktowanych, uwzględniająca ostatnie zamówienie na 10 sztuk, wynosi 15 okrętów.
Zobacz też: Rosja: ruszają prace badawczo-rozwojowe nad fregatą nowej generacji.
Niszczyciele rakietowe Arleigh Burke w zależności od konfiguracji mierzą 154 albo 155 metrów długości. Szerokość jest stała i wynosi 20 metrów. Wyporność okrętu w wersji Flight III to 9,6 tys. ton (dla wcześniejszych wersji Flight I, Flight II, Flight IIA: od 8,1 tys. ton do 9,1 tys. ton). Jednostki tej klasy osiągają prędkość 30 węzłów oraz zasięg do 4,4 tys. mil morskich przy prędkości ekonomicznej (20 węzłów). Załogę okrętu stanowi ok. 330 oficerów i marynarzy.
Najważniejszym elementem wyposażenia niszczycieli rakietowych klasy Arligh Burke jest system kierowania walką Aegis, który zapewnia zintegrowaną obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową obszaru lub np. zgrupowania okrętów. Poza tym okręty są uzbrojone m.in. w pociski manewrujące Tomahawk, pociski przeciwokrętowe oraz systemy rakietowej obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, a także w armaty okrętowe i torpedy.
Podpis: tz
Marynarka wojenna – więcej wiadomości na ten temat znajdziesz tutaj.

Budowa bazy operacyjno-serwisowej w Ustce to jedno z najważniejszych przedsięwzięć związanych z morską energetyką wiatrową w Polsce. Inwestor – PGE Baltica oraz generalny wykonawca, firma DORACO – podkreślają szerokie wykorzystanie krajowych zasobów i lokalnych kompetencji.
W projekt angażują się przedsiębiorstwa z Pomorza i Kaszub oraz firm z Wielkopolski i Zachodniego Pomorza. Uczestniczą w nim podmioty reprezentujące projektowanie, budownictwo lądowe i hydrotechniczne, geotechnikę oraz specjalistyczne instalacje.
Nasza inwestycja jest przykładem zaangażowania krajowych firm w budowę nowoczesnej infrastruktury portowej niezbędnej dla obsługi morskich elektrowni wiatrowych. Polski wkład widoczny jest od etapu przygotowawczego aż po budowę. Jego zdaniem długoterminowe funkcjonowanie bazy stworzy lokalny ekosystem dostawców oraz zwiększy aktywność gospodarczą miasta i regionu.
Bartosz Fedurek, prezes zarządu PGE Baltica.
Głównym projektantem bazy jest pracownia Bedra Cichosz Architekci z Gdańska, część hydrotechniczna powstaje pod kierunkiem gdyńskiego Wuprohydu. Prace geotechniczne i fundamentowanie prowadzi gdańskie konsorcjum Stabilizator–Solitech.
W budowę bazy operacyjno-serwisowej włączają się firmy, które mają doświadczenie w realizacjach na terenie Ustki. Spółka Krężel z Kobylnicy odpowiada za roboty terenowe i nawierzchniowe. Wcześniej zasłynęła modernizacją promenady oraz projektami infrastrukturalnymi w pasie nadmorskim.
Czytaj też: Budowa bazy PGE Baltica w Ustce wkroczyła w kolejną fazę
Prace instalacyjne prowadzi El Professional z Kębłowa pod Wejherowem. W zakresie hydrotechniki DORACO współpracuje z kołobrzeską firmą Czerwony Szkwał Maritime Works, która realizuje zadania podwodne i portowe.
Sławomir Łapiński, Dyrektor Kontraktu w DORACO, podkreśla, że celem wykonawcy jest jak najszersze oparcie inwestycji na krajowych zasobach:
Dążymy do tego, by w tej inwestycji dominowały polskie rozwiązania. Konsekwentne stawianie na local content wzmacnia krajowych wykonawców oraz wpisuje się w kierunki wyznaczane przez administrację państwową. Od początku projektu korzystamy również z usług lokalnych firm – od operatorów sprzętu po transport, hotelarstwo i zaplecze gastronomiczne.
Inwestycja w Ustce pokazuje, że rozwój morskiej energetyki wiatrowej może realnie wzmacniać lokalną gospodarkę. Wykonawcy z regionu i sąsiednich województw zyskują dostęp do nowych technologii, doświadczeń i standardów pracy charakterystycznych dla sektora offshore. Dla wielu firm udział w projekcie to szansa na rozwój kompetencji, które otworzą im drogę do kolejnych kontraktów.
Prace w Porcie Ustka przebiegają zgodnie z harmonogramem. Zakończono fundamenty pod budynek socjalno-biurowy oraz część magazynową. Kończą się prace nad konstrukcjami żelbetowymi parteru, rozpoczęto montaż płyt stropowych oraz betonowanie pierwszej sekcji stropu nad poziomem 0.
Czytaj więcej: Zawody Przyszłości – Meteorolog morski
W hali magazynowej na prefabrykowanych słupach ustawiono dźwigary strunobetonowe zamykające konstrukcję. Kontynuowane są roboty przy placach manewrowych, obejmujące wykonanie sieci wodociągowych, sanitarnych, elektrycznych i teletechnicznych. Teren przygotowywany jest pod przyszłe nawierzchnie z płyt betonowych zbrojonych włóknami stalowymi.
xNa nabrzeżu zrealizowano ściankę szczelną kotwioną mikropalami, zwieńczoną stalowym kleszczem. Po sprężeniu mikropali wykonano zasypy oraz platformy pod pale żelbetowe wzdłuż nabrzeża. Trwają prace przygotowawcze do budowy elementów żelbetowych w części hydrotechnicznej. Z usteckiej bazy operacyjno-serwisowej będzie w przyszłości obsługiwana morska farma wiatrowa Baltica 2 tworzona wspólnie przez PGE i Ørsted.