Status marynarza – dobry krok w kierunku przywrócenia konkurencyjności polskich marynarzy. Polska bandera – zadanie ciągle do wykonania

Kilka dni temu, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej przedstawiło do konsultacji społecznych projekt ustawy mającej na celu reformę systemu ubezpieczeń społecznych marynarzy pod polską banderą. Status marynarza, który przez ostatnie 34 lata, odkąd rozpoczęła się transformacja ustrojowa, był całkowicie zaniedbany, jest kluczowym elementem tej reformy.
W artykule
Obecne regulacje dotyczące ubezpieczeń społecznych marynarzy, są jedną z głównych przyczyn upadku polskiej floty handlowej oraz eliminacji polskich marynarzy z międzynarodowego rynku pracy. Skutki tego zaniedbania są odczuwalne przez trzy kluczowe podmioty: marynarzy, armatorów oraz państwo.
Status marynarza – podstawa proponowanej reformy
Istota przedstawionych w projekcie zmian, polega na wprowadzeniu statusu „marynarza”. Podstawą wymiaru składki dla osoby o statusie „marynarza” zatrudnionej na statku morskim, ma być wynagrodzenie minimalne. Jest to krok w dobrym kierunku, gdyż takie rozwiązanie poprawi konkurencyjność polskich marynarzy na międzynarodowym, żeglugowym rynku pracy. Jednak projekt nie przewiduje rozwiązań zachęcających armatorów do rejestrowania statków pod polską banderą. Ta sprawa nadal pozostaje zadaniem do rozwiązania.
Wyzwanie dla rządu – wprowadzenie nowoczesnych rozwiązań w rejestrze okrętowym
Polski system rejestracji statków wciąż funkcjonuje na archaicznych zasadach, które podobnie jak brak zachęt ekonomicznych, zniechęcają armatorów do wyboru polskiej bandery. Najbardziej jaskrawym przykładem jest brak elektronicznego rejestru okrętowego. Na całym świecie powszechną praktyką jest składanie dokumentacji w wersji elektronicznej. Natomiast w naszym, polskim rejestrze okrętowym, wciąż wymagane są dokumenty w wersji papierowej. Innym problemem jest brak możliwości korzystania z języka angielskiego. Językiem ‘roboczym’ w żegludze międzynarodowej jest język angielski. Tak jest i tak już pozostanie. Natomiast u nas, aby zarejestrować statek, wszystkie dokumenty muszą być przetłumaczone na język polski. To dla zagranicznych armatorów jest czasochłonną i zniechęcającą mitręgą biurokratyczną. O skomplikowanych przepisach dotyczących rejestracji statków, w tym opłatach rejestrowych płatnych z góry, już nie wspomnę.

Konkurencyjne przykłady z zagranicy
Inne kraje, takie jak np. Francja, znalazły sposoby na uczynienie swoich bander atrakcyjniejszymi. Francja wprowadziła system refinansowania składek na ubezpieczenia społeczne marynarzy pod warunkiem, że armator odzyskane środki przeznaczy na rozwój floty i wzrost zatrudnienia. Wprowadzenie podobnych rozwiązań w naszych regulacjach, byłoby istotną zachętą dla armatorów do rejestrowania statków pod polską banderą i sposobem na odbudowanie morskiej floty handlowej pod polską banderą.
Główne przeszkody w przywróceniu polskiej bandery – podsumowanie
Obecne regulacje prawne w Polsce nie są dostosowane do potrzeb nowoczesnego rynku żeglugowego. Wysokie opłaty rejestrowe, brak języka angielskiego jako drugiego języka urzędowego oraz przestarzały system ubezpieczeń społecznych to tylko niektóre z barier. Dodatkowo, brak jest regulacji dotyczących hipoteki morskiej, które poprawiałyby możliwości kredytowe armatorów eksploatujących statki pod polską banderą a także mało atrakcyjny podatek tonażowy. Wszystko to razem, zniechęca armatorów do rejestrowania swoich statków pod polską banderą.
Społeczna świadomość i oczekiwanie reform
Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy dostrzegają wagę posiadania floty handlowej pod polską banderą. Większość respondentów uważa, że Polska powinna zrobić wszystko, aby powrócić na morza i oceany. Ponad 80% badanych opowiada się za wprowadzeniem ułatwień w rejestracji statków oraz za bodźcami ekonomicznymi dla armatorów. Polacy zdają sobie sprawę, że tylko kompleksowe podejście, obejmujące reformy w zakresie ubezpieczeń społecznych, uproszczenia w rejestracji oraz odpowiednie zachęty ekonomiczne, może przyczynić się do odbudowy polskiej bandery.
Wnioski
Reforma systemu ubezpieczeń społecznych marynarzy, w tym wprowadzenie statusu „marynarza”, to krok konieczny i w dobrym kierunku, ale nie wystarczający. Aby przywrócić polską banderę na morza i oceany, potrzebne są bardziej kompleksowe i zdecydowane zmiany, które uwzględnią zarówno potrzeby marynarzy jak i armatorów. Polska musi dostosować swoje przepisy do międzynarodowych standardów, aby stać się konkurencyjną na globalnym rynku żeglugowym. Tylko wtedy możliwe będzie przywrócenie polskiej floty handlowej pod narodową banderą, co jest kwestią nie tylko prestiżową, ale także ekonomiczną i strategiczną dla bezpieczeństwa kraju.
Autor: Tadeusz Hatalski, kpt. ż. w.

ORLEN z kolejnymi udziałami w dwóch złożach w Norwegii

Norweska spółka Grupy ORLEN kupiła udziały w złożach Albuskjell i Vest Ekofisk na Morzu Północnym, zwiększając zasoby koncernu o około 8 mln baryłek ekwiwalentu ropy. Równocześnie ORLEN Upstream Norway podjął decyzję inwestycyjną o wspólnym zagospodarowaniu trzech złóż, co pozwoli na pozyskiwanie dodatkowych 420 mln m sześc. gazu rocznie.
W artykule
ORLEN Upstream Norway wzmacnia pozycję w Norwegii. Nowe udziały w złożach Ekofisk
ORLEN Upstream Norway kupił od spółki DNO po 7,6 proc. udziałów w złożach Albuskjell i Vest Ekofisk. Umowę podpisano w listopadzie tego roku, jednak jej realizacja była uzależniona od spełnienia określonych warunków formalnych. Zostały one zakończone w ostatnich dniach, co umożliwiło rozliczenie transakcji jeszcze w 2025 roku.
Zamykamy ten rok dobrymi informacjami z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego. Kupiliśmy udziały w dwóch złożach, wzmacniając naszą pozycję w rejonie Ekofisk, który jest kolebką norweskiego przemysłu naftowego. Własne wydobycie ORLEN na szelfie, produkcja krajowa oraz dostawy LNG stanowią kluczowe źródła gazu dla polskiej energetyki, przemysłu i gospodarstw domowych. To również fundament bezpieczeństwa energetycznego Europy Środkowo-Wschodniej.
Ireneusz Fąfara, prezes zarządu ORLEN
Zakup udziałów w Albuskjell i Vest Ekofisk to kolejna w tym roku akwizycja Grupy ORLEN w rejonie Ekofisk. W październiku ORLEN Upstream Norway nabył od spółki TotalEnergies EP Norge 20,23 proc. udziałów w złożu Tommeliten Gamma, zwiększając swój udział do 62,61 proc. W grudniu partnerzy koncesyjni podjęli decyzję o wspólnym zagospodarowaniu wszystkich trzech złóż.
ORLEN konsoliduje złoża Ekofisk. Wydobycie od 2028 roku
Łączne zasoby Albuskjell, Vest Ekofisk i Tommeliten Gamma przypadające na ORLEN wynoszą 25 mln baryłek ekwiwalentu ropy, w tym ponad 3 mld m sześc. gazu. Złoża zostaną zagospodarowane w ramach jednego projektu. Udziały we wszystkich trzech aktywach pozwalają osiągnąć istotne synergie finansowe i operacyjne. W ten sposób realizujemy cele Strategii ORLEN 2035, dostarczając gaz krajowej gospodarce oraz wzmacniając bezpieczeństwo regionu.
Wiesław Prugar, wiceprezes zarządu ORLEN ds. Upstream
Operatorem złóż Albuskjell, Vest Ekofisk oraz Tommeliten Gamma jest spółka ConocoPhillips Skandinavia AS. Pozostałymi udziałowcami, obok ORLEN Upstream Norway, są Vår Energi ASA oraz Petoro AS w przypadku Albuskjell i Vest Ekofisk. Projekt zagospodarowania przewiduje wykonanie 11 odwiertów produkcyjnych, które zostaną podłączone do infrastruktury złoża Ekofisk. Rozpoczęcie eksploatacji zaplanowano na IV kwartał 2028 roku. W szczytowym okresie wydobycia ORLEN będzie pozyskiwał z trzech złóż 3,4 mln baryłek ekwiwalentu ropy rocznie, w tym ponad 400 mln m sześc. gazu.
Źródło: Grupa ORLEN










