Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Nasza planeta, istniejąca od ponad 4,5 miliarda lat, wciąż skrywa wiele tajemnic, zwłaszcza w głębinach oceanów. Jednym z najbardziej fascynujących odkryć jest Melanezyjski Płaskowyż Graniczny, rozwijający się na dnie Oceanu Spokojnego od czasów dinozaurów. Ta niezwykła struktura geologiczna stanowi klucz do zrozumienia przeszłości i ewolucji naszej planety.
Melanezyjski Płaskowyż Graniczny, odkryty na dnie Pacyfiku, powstaje od milionów lat. Naukowcy z Uniwersytetu Nevada w Las Vegas pod kierownictwem dr. Kevina Konrada przeprowadzili szczegółową analizę tej struktury, dzięki czemu udało się ustalić, że formowanie płaskowyżu można podzielić na cztery konkretne etapy.
Początki tej geologicznej zagadki datowane są na okres kredowy, czyli około 120 mln lat temu. Wówczas to miały miejsce gigantyczne wylewy lawy, które dały początek serii podwodnych gór. Kolejna faza rozwoju przypada na okres od 56 do 34 milionów lat temu, gdy powstały kolejne podwodne góry i wyspy, które z czasem zniknęły pod powierzchnią wody.
Trzeci etap rozwoju Płaskowyżu Melanezyjskiego, datowany na okres 23-5 mln lat temu, spowodował „odmłodzenie” wcześniej powstałych gór i wysp, a także powstanie nowych wulkanów. Ostatnia faza, rozpoczynająca się około 5 mln lat temu i trwająca do dzisiaj, charakteryzuje się licznymi erupcjami wulkanicznymi, będącymi następstwem deformacji litosfery i ruchów płyty pacyficznej.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/raport-wwf-jednorazowy-plastik-odpowiada-za-ponad-60-proc-zanieczyszczenia-w-oceanach/
Odkrycia te mają ogromne znaczenie dla zrozumienia historii geologicznej Ziemi. Przeprowadzone badania dostarczają cennych informacji o długotrwałych i złożonych procesach geologicznych, które kształtują naszą planetę. W przeciwieństwie do powszechnych przekonań, że podobne struktury są efektem nagłych wydarzeń geologicznych, Melanezyjski Płaskowyż Graniczny powstał w wyniku procesów rozciągniętych w czasie, nie mających znaczącego wpływu na globalne środowisko.
Melanezyjski Płaskowyż Graniczny, z jego fascynującą historią, stanowi istotny element w układance, która jest historią geologiczną Ziemi. Badania nad nim nie tylko poszerzają naszą wiedzę o przeszłości naszej planety, ale także dostarczają cennych wskazówek do przewidywania przyszłych zmian geologicznych i zrozumienia procesów kształtujących inne planety w naszym Układzie Słonecznym i poza nim.
Publikacja wyników badań w czasopiśmie „Earth and Planetary Science Letters” podkreśla znaczenie długoterminowych i skomplikowanych procesów geologicznych w kształtowaniu Ziemi. Każde nowe odkrycie otwiera drogę do dalszych badań i lepszego zrozumienia dynamicznych procesów kształtujących naszą planetę. Melanezyjski Płaskowyż Graniczny, będący świadkiem historii geologicznej Ziemi, przypomina nam o nieustannej zmienności i dynamicznym charakterze naszej planety.
Autor: Mariusz Dasiewicz


30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.