Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Brytyjski koncern przygotuje projekt największego statku rybackiego w swojej historii. Trawler będzie miał 100 m długości. Zamówiła go amerykańska firma Arctic Storm Management Group.
Przygotowanie projektu Rolls-Royce’owi zleciła amerykańska stocznia Thoma-Sea Marine Constructors z Luizjany, która z kolei otrzymała zlecenie na budowę statku od Arctic Storm Management Group z siedzibą w Seattle.
Największy trawler rybacki oznacza największe pieniądze z tego rodzaju zamówień. Na umowie z amerykańskim kontrahentem Rolls-Royce zarobi ponad 15 mln funtów. Będzie to również pierwszy projekt trawlera rybackiego przygotowany przez brytyjski koncern, który zostanie wykorzystany do budowy jednostki w USA.
Zobacz też: Francuzi wysuwają peryskop. Naval Group „pitchuje” Polsce swoje okręty podwodne.
Przy projekcie Rolls-Royce ściśle współpracuje z przyszłym właścicielem rekordowego trawlera. Na pokładzie statku będzie znajdował się zakład przetwórstwa filetów, surimi, mączki rybnej oraz oleju rybnego. Brytyjska firma podała, że załoga 100-metrowego statku będzie składała się ze 150 osób.
– To będzie największy i najbardziej zaawansowany statek rybacki, jaki kiedykolwiek zbudowano w USA. Fakt, że zarówno za projekt, jak i dostawę i integrację kompleksowego pakietu wyposażenia będzie odpowiadał Rolls-Royce, ma dla nas kluczowe znaczenie – powiedział Doug Christensen, dyrektor generalny Arctic Storm Management Group.
100 m długości i 21 m szerokości – to imponujące rozmiary nowego trawlera. Rolls-Royce podał w komunikacie, że statek będzie oparty na projekcie trawlera, który znajduje się w ofercie brytyjskiej firmy. Chodzi o NVC 336 WP. To jednostka zaprojektowana do pelagicznego połowu mintaja i dorsza na wodach północnego Pacyfiku, jednak jej długość katalogowa to 80 m.
– Artcic Storm Management Group to nasz długoletni klient w zakresie naszych produktów i usług. Cieszymy się, że firma wybrała kompletny projekt Rolls-Royce’a oraz zintegrowany pakiet rozwiązań systemowych i wyposażenia dla nowego statku. Wieloletnie doświadczenie Arctic Storm w tego typu rybołówstwie stanowi duża wartość dodaną wniesioną w projekt statku. Razem tworzymy nie tylko statek rybacki, ale także w pełni wyposażony pływający zakład przetwórstwa ryb – powiedział Knut Eilert Røsvik z Rolls-Royce – Marine, SVP Ship Design & Systems.
Zobacz też: MSC Cruises zamawia, buduje, odbiera. Ofensywa promowa armatora.
Oprócz projektu Rolls-Royce dostarczy układ napędowy, wykorzystujący silnik główny Bergen B33:45 oraz generatory Bergen. Układ ten, według koncernu, umożliwia optymalizację zużycia paliwa, umożliwia redukcję zużycia paliwa oraz poziomu generowanego hałasu, a także wibracji. Rolls-Royce dostarczy także dziobowy ster strumieniowy, systemy urządzeń pokładowych, systemy automatyki i sterowania, elektryczny układ zasilania, urządzenia sterowe oraz ster kierunku.
Podpis: mb

Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.