Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ukraina postrzega obecność rosyjskiej floty wojennej w pobliżu ukraińskiego wybrzeża Morza Czarnego jako zagrożenie, dlatego w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę, poprosimy, by Turcja rozważyła zamknięcie rosyjskim okrętom dostępu do cieśnin czarnomorskich – oświadczył w środę ukraiński ambasador w Ankarze Wasyl Bodnar.
W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych – Donieckiej i Ługańskiej, utworzonych przez prorosyjskich separatystów w ukraińskim Donbasie. W reakcji na tę decyzję, szereg państw nałożyło sankcje na Kreml, w tym USA, Unia Europejska, Wielka Brytania i Kanada.
Agencja Reutera zauważa, Turcja, która jest członkiem NATO i przez Morze Czarne graniczy m.in. z Ukrainą i Rosją, występuje przeciwko sankcjom, niemniej uważa za nieakceptowalne uznanie przez Moskwę tych dwóch separatystycznych „republik”.
To samo źródło przypomina, że wcześniej w tym miesiącu pod pretekstem przeprowadzanych manewrów morskich, sześć rosyjskich okrętów nawodnych i jeden okręt podwodny przepłynęło na Morze Czarne przez cieśniny Dardanele i Bosfor.
Ankara utrzymuje dobre relacje z oboma krajami. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oferował w przeszłości mediację w konflikcie rosyjsko-ukraińskim i ostrzegał Rosję przed inwazją na Ukrainę.
Ruch w cieśninach tureckich – Bosfor i Dardanele – reguluje Konwencja z Montreux z 1936 roku. Zobowiązuje ona leżące nad Morzem Czarnym państwa-strony m.in. do powiadomienia z 15-dniowym wyprzedzeniem o wysłaniu tam mniejszych okrętów wojennych, a w razie przystąpienia Turcji do wojny uzależnia ruch okrętów od woli tureckich władz.
Cieśniny oferują jedyny morski dostęp do zamkniętego w granicach sześciu państw Morza Czarnego. Oprócz Turcji, Rosji i Ukrainy są to Bułgaria, Rumunia i Gruzja.
Źródło: PAP


Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla morskiej farmy wiatrowej Baltica 1. To kluczowy etap przygotowań projektu, który otwiera Grupie PGE drogę do udziału w aukcji kontraktów różnicowych zaplanowanej na 17 grudnia 2025 roku.
W artykule
Otrzymanie decyzji środowiskowej stanowi jedno z najważniejszych pozwoleń w procesie inwestycyjnym i jest niezbędne do rozpoczęcia etapu realizacji.
Projekt Baltica 1 jest jednym z trzech przedsięwzięć rozwijanych przez PGE Baltica, spółkę odpowiedzialną w Grupie PGE za morską energetykę wiatrową. Jak podkreślił prezes zarządu PGE, Dariusz Marzec, decyzja środowiskowa to „ważny krok w kierunku osiągnięcia celu przyjętego w strategii Grupy – uzyskania co najmniej 4 GW mocy zainstalowanej w morskiej energetyce wiatrowej do 2035 roku”.
To wyraźny sygnał dla rynku, że rozwój polskiego offshore nabiera tempa, a krajowe przedsiębiorstwa mają realną szansę na aktywny udział w tym procesie – dodał Dariusz Marzec.
Morska farma wiatrowa Baltica 1 będzie dysponować mocą zainstalowaną rzędu 0,9 GW. Zostanie zlokalizowana około 80 kilometrów na północ od wybrzeża, w rejonie Ławicy Środkowej, na wysokości Władysławowa.
Projekt posiada już pozwolenie lokalizacyjne oraz umowę przyłączeniową. Zakończenie budowy i oddanie farmy do eksploatacji przewidywane jest do końca 2032 roku, pod warunkiem uzyskania wsparcia w planowanej aukcji.
Przed wydaniem decyzji środowiskowej, PGE Baltica zrealizowała kompleksowy program badań środowiska morskiego. Prowadziło je konsorcjum polskich podmiotów: Uniwersytet Morski w Gdyni oraz firma MEWO, specjalizująca się w badaniach hydrograficznych i geologicznych.
Zakres prac obejmował rozpoznanie budowy geologicznej, analizę osadów dennych i parametrów fizykochemicznych wody, a także obserwacje fauny i flory dna morskiego oraz gatunków ryb, ptaków i ssaków występujących w rejonie planowanej inwestycji.
PGE zapowiada, że Baltica 1 będzie projektem realizowanym z szerokim udziałem krajowych firm – od dostaw komponentów po obsługę logistyczną i serwisową.
Projekt Baltica 1 stanowi naturalne rozwinięcie programu PGE na Bałtyku, który obejmuje także duży kompleks Baltica 2+3 o łącznej mocy 2,5 GW, realizowany wspólnie z duńskim partnerem Ørsted.
Zakończenie procedury środowiskowej dla Baltica 1 potwierdza, że Polska konsekwentnie buduje zaplecze inwestycyjne i administracyjne dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. To również krok w stronę wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa i dywersyfikacji źródeł zasilania.
Zbliżające się aukcje offshore wpisują się w szerszy rozwój sektora, w tym inwestycje takie jak rozbudowa PERN w Dębogórzu i projekty morskiej energetyki ORLEN i BGK
Źródło: Grupa PGE