Enter your email address below and subscribe to our newsletter

US Navy zwiększa plany dotyczące budowy dużego bezzałogowego komponentu floty 

Plan rozwoju sił Marynarki Wojennej USA na 2045 rok przewiduje flotę składającą się z 373 okrętów i 150 jednostek bezzałogowych.

Strategia NAVPLAN US Navy: 373 okręty, 150 bezzałogowych i 3000 samolotów

Najnowszy program projektowania przyszłych sił zbrojnych USA zakłada uzyskanie floty 373 okrętów załogowych, wspieranych przez około 150 bezzałogowych jednostek nawodnych i podwodnych do 2045 roku. Ta hybrydowa flota będzie wspierana przez około 3000 samolotów. Wzrost liczebności sił okrętowych a zwłaszcza postęp w zakresie wykorzystywania jednostek bezzałogowych wynika ze strategicznej rywalizacji z Chinami.

Plan rozwoju tzw. Navigation Plan (NAVPLAN) uwzględnia najnowszą ideę Narodowej Strategii Obronnej „zintegrowanego odstraszania”, współdziałania Departamentu Obrony z innymi agencjami rządowymi w celu konkurowania z Chinami i utrzymywania przewagi militarnej nad Rosją, jak również powstającą Koncepcję Wspólnych Działań Wojennych łączącą służby mundurowe USA w czasie konfliktu. NAVPLAN definiuje nadrzędne zagrożenia jako malejącą wartość militarnego odstraszania USA, agresywne działania Chińczyków i Rosjan wbrew prawu międzynarodowemu oraz szybkość zmian technologicznych. 

Zgodnie z tymi założeniami, flota w 2045 roku ma wykorzystywać okręty z uniwersalne, posiadające systemy broni o większej mocy i sensory, łatwo adaptowalne ze zmianami technologicznymi. Mają one posiadać odpowiednią przestrzeń, zapas wyporności i mocy aby móc wykorzystywać ewoluujące czujniki i systemy broni.

Flota USA 2045 – Columbia, Arleigh Burke, DDG(X), Constellation, bezzałogowce

Zakładana amerykańska flota z 2045 roku ma posiadać:

  • 12 atomowych okrętów podwodnych typu Columbia z pociskami balistycznymi Trident II D5;
  • 12 lotniskowców;
  • 66 okrętów szturmowych okrętów podwodnych;
  • 96 dużych okrętów nawodnych, takich jak niszczyciele typu Arleigh Burke i powstający niszczyciel nowej generacji DDG(X);
  • 56 fregat z pociskami kierowanymi typu Constellation;
  • 31 dużych okrętów desantowych;
  • 18 lekkich okrętów desantowych do wsparcia marines;
  • 82 okręty logistyczne i pomocnicze;
  • 150 bezzałogowych jednostek nawodnych i podwodnych, które będą pełnić rolę wsparcia jednostek załogowych.

W lotnictwie, plan zakłada posiadanie:

  • zestawu około 1300 samolotów pokładowych piątej generacji, maszyn nowej generacji (Next Generation Air Dominance) i bezzałogowych statków powietrznych; 
  • 900 maszyn zwalczania okrętów podwodnych i nawodnych (zarówno śmigłowce jak i morskie samoloty patrolowe i rozpoznawcze); 
  • 750 samolotów wsparcia.

Aby utrzymać tempo i koszty pozyskiwania nowych okrętów dla floty, plan zakłada podwojenie finansowania w FY2023 w zakresie wycofywania starszych okrętów, w tym starzejących się krążowników typu Ticonderoga i stosunkowo nowych Littoral Combat Ships. Wycofanie obu typów okrętów z floty budziło spory w Kongresie który dążył do zablokowania wcześniejszych wycofań tych jednostek. Jednakże w opinii dowództwa US Navy wycofanie starszych jednostek, które nie mogą być wykorzystane skutecznie w spornych rejonach i inwestowanie w przyszłościowe zdolności jest niezbędne dla bezpieczeństwa narodowego. 

Obecnie US Navy posiada 298 okrętów co nie jest w opinii ekspertów liczbą pozwalająca na realizację jej zadań. W proponowanym budżecie na FY2023, US Navy zażądała 27,9 miliarda USD na budowę ośmiu nowych okrętów, w tym dwóch okrętów podwodnych typu Virginia, dwóch niszczycieli Arleigh Burke i jednej fregaty Constellation.

Autor: TW

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Port Gdańsk zyskał kolejne silne ramię manewrowe

    Port Gdańsk zyskał kolejne silne ramię manewrowe

    Nowoczesny holownik Argo dołączył do floty WUŻ Port and Maritime Services Gdańsk, wzmacniając potencjał operacyjny i bezpieczeństwo jednego z najważniejszych portów Bałtyku.

    Kompaktowy, ale „potężny”

    Argo to jednostka, która – mimo zaledwie 21 metrów długości – potrafi zrobić wrażenie. Jej siła uciągu na pętli sięga 50 ton, a dwa azymutalne pędniki pozwalają jej obracać się praktycznie w miejscu. Dzięki temu nowy holownik bez trudu asystuje największym kontenerowcom i masowcom wprowadzanym do portu z chirurgiczną precyzją.

    To ósma jednostka Damen we flocie WUŻ Gdańsk – kolejny dowód zaufania do holenderskiego producenta. Sam projekt ASD Tug 2111 należy do najbardziej udanych w swojej klasie: łączy zwrotność, stabilność i dużą moc, a przy tym spełnia aktualne normy emisji IMO Tier III.

    Stworzony do trudnych zadań

    Holownik został zbudowany w wariancie FiFi 1 (Fire Fighting 1), dzięki czemu może brać udział w akcjach gaśniczych z wody — od pożarów portowych po sytuacje awaryjne na statkach handlowych. Wyposażono go również w pakiet zimowy, pozwalający pracować w niskich temperaturach i przy cienkiej pokrywie lodowej.

    To jednostka o dużej mocy i wysokiej odporności. Wpisuje się w filozofię WUŻ Gdańsk: rozwijać flotę nie tylko liczbowo, ale przede wszystkim jakościowo – podkreśla przedstawiciel operatora.

    Nowy etap rozwoju floty WUŻ

    Wprowadzenie Argo to kolejny krok w modernizacji floty WUŻ Gdańsk, dostosowanej do rosnących potrzeb portu i coraz większych statków zawijających do Gdańska. Operator obsługuje dziś holowania i asysty przy głębokowodnych nabrzeżach kontenerowych DCT, a także manewry przy terminalach paliwowo-surowcowych Naftoportu i nabrzeżach masowych w Porcie Północnym.

    W perspektywie rozwoju infrastruktury gdańskiego portu (m.in. planowany projekt FSRU w rejonie Gdańska) parametry holownika – 50 t bollard pull, FiFi 1, wysoka manewrowość — są niewątpliwym atutem. Tu i teraz jednostka wzmacnia codzienną obsługę największych jednostek w porcie.

    Z Rotterdamu do Gdańska – prosto pod dźwigi portowe

    Ceremonia przekazania jednostki odbyła się 23 października w Rotterdamie. Krótko potem Argo wyszedł w morze i obrał kurs na Gdańsk, płynąc pod własną banderą – zgodnie z tradycją morskiego rzemiosła, które od dekad łączy europejskie porty.

    Do Gdańska dotarł 3 listopada, cumując przy nabrzeżu WUŻ. Jak relacjonowali świadkowie, na miejscu czuć było tę charakterystyczną atmosferę, która pojawia się tylko wtedy, gdy flota wzbogaca się o nową, błyszczącą jeszcze od stoczniowej farby jednostkę.

    Holownik Argo: nowe ramię manewrowe Portu Gdańsk

    Argo to nie tylko wzmocnienie dla WUŻ – to również sygnał, że Port Gdańsk konsekwentnie buduje zaplecze do obsługi coraz większych i bardziej wymagających jednostek. W świecie, w którym każda minuta postoju statku kosztuje fortunę, liczy się precyzja i szybkość manewru.

    WUŻ od lat uchodzi za wzór profesjonalizmu w branży holowniczej, a wprowadzenie nowego ASD Tug 2111 tylko ten status umacnia. Śmiało można powiedzieć, że Argo to kolejne silne ramię portu, gotowe do działania w każdych warunkach – od jesiennego sztormu po zimowy mróz.

    Autor: Mariusz Dasiewicz