Rosyjski okręt podwodny blisko lotniskowca US Navy
Opublikowane:
28 sierpnia, 2025
Fot. @USNavy/X
Czy podejście rosyjskiego okrętu podwodnego w rejon uderzeniowej grupy lotniskowcowej USS Gerald R. Ford na Morzu Norweskim to rutynowe rozpoznanie, czy test gotowości sojuszu? Pytanie prowadzi do wniosku istotnego dla Polski: potrzebujemy realnych zdolności podwodnych teraz, nie dopiero za dekadę.
W artykule
Rosyjskie manewry na kursie lotniskowca USS Gerald R. Ford
Norweskie Dowództwo Operacyjne potwierdziło, że od 24 sierpnia prowadzone są intensywne poszukiwania rosyjskiego okrętu podwodnego w rejonie zgrupowania okrętów NATO z atomowym USS Gerald R. Ford. Lotniskowiec o którym mowa jest niewątpliwie największą jednostką świata. W momencie zdarzenia znajdował się w osłonie okrętów eskorty podczas manewrów NATO na Morzu Norweskim.
Strength in numbers 🇺🇸🇳🇴⚓️
The world's largest aircraft carrier, USS Gerald R. Ford (CVN 78), Norwegian Navy Frigate HNoMS Thor Heyerdahl (F314), USS Bainbridge (DDG 96), Norwegian Navy replenishment oiler HNoMS Maud (A 530), USS Winston S. Churchill (DDG 81), USS Mahan (DDG… pic.twitter.com/fUjwd5glse
W skład zgrupowania operującego na Morzu Norweskim wchodziły niszczyciele rakietowe USS Bainbridge (DDG 96), USS Winston S. Churchill (DDG 81), USS Mahan (DDG 72) oraz szybki okręt zaopatrzeniowy USNS Supply (T-AOE 6) a z sił norweskich fregata rakietowa HNoMS Thor Heyerdahl (F314) i okręt wsparcia logistycznego HNoMS Maud (A 530). Zgrupowanie utrzymywało szyk, realizując zadania w ramach manewrów sojuszniczych.
Według dziennika „Fremover” załogi Thor Heyerdahl oraz Maud wykryły sonarowo zbliżającą się jednostkę podwodną, zidentyfikowaną jako rosyjska. W odpowiedzi podniesiono aktywność lotnictwa morskiego. W rejon skierowano samoloty P-8 Poseidon Norwegii, USA i Wielkiej Brytanii, RAF wystartował z Lossiemouth. Obszar poszukiwań, położony był około 100 kilometrów na zachód od Lofotów i w ramach operacji powietrznej zrealizowano w ciągu trzech dni 27 misji poszukiwawczych. Wyniki poszukiwania nie zostały podane.
To schemat znany od lat. Moskwa regularnie śledzi ćwiczenia NATO na północnym Atlantyku, wykorzystując siły nawodne oraz okręty podwodne – przypomina ppłk Brynjar Stordal z norweskiego dowództwa operacyjnego.
Pokaz siły czy zapowiedź nowej fazy konfrontacji?
Dla specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem na morzu nie był to epizod rutynowy, lecz kolejny przykład zmieniającego się charakteru działań. Skryte podejście okrętu podwodnego w rejon zgrupowania okrętów NATO to operacja rozpoznawczo-testująca, której celem pozostaje sprawdzenie poziomu gotowości oraz czasu reakcji sił ZOP. W tym kontekście pojawia się pytanie o polskie zdolności symetryczne – czy państwo flankowe sojuszu dysponuje narzędziami adekwatnymi do skali wyzwań?
Polska potrzebuje okrętów podwodnych w gotowości bojowej
Wobec rosnącej aktywności rosyjskich jednostek podwodnych, również w sąsiedztwie grup lotniskowcowych NATO, wraca pytanie: czy Polska może dalej odkładać odbudowę potencjału podwodnego Marynarki Wojennej RP? Budowa nowoczesnego okrętu podwodnego – od decyzji po pełną gotowość bojową – zajmuje około 10 lat; zagrożenie nie poczeka ani na próby portowe, ani na wyszkolenie pierwszej załogi. Decyzja o uruchomieniu programu Orka powinna była zapaść równolegle z realizacją fregat Miecznik. Budowa drugiej fregaty już trwa, a umowy na okręty podwodne wciąż nie ma. Brak zdolności podwodnych to nie tylko kwestia ćwiczeń i demonstracji siły. To także realne ryzyko w obszarze ochrony infrastruktury na Bałtyku.
Na Bałtyku rośnie ryzyko uderzeń na infrastrukturę krytyczną – kable energetyczne i telekomunikacyjne oraz gazociągi należą dziś do celów działań hybrydowych. NATO i UE wzmacniają osłonę tych instalacji, nie zastąpi to jednak krajowych zdolności do skrytego rozpoznania i odstraszania. Okręt podwodny wymusza stałą obecność przeciwdziałania, Marynarce Wojennej RP daje możliwość dyskretnej kontroli podmorskich szlaków komunikacyjnych i energetycznych.
Decyzja o pozyskaniu jednostek musi uwzględniać nie tylko parametry techniczne i zdolności przemysłu, ale przede wszystkim możliwość uzyskania gotowości bojowej w możliwie jak najkrótszym czasie. Potrzebne są okręty „tu i teraz”, a nie „kiedyś i może”. Ostatnie dni pokazały, że nawet pojedyncza jednostka podwodna potrafi związać znaczne siły sojuszu.
Historia Marynarki Wojennej RP uczy, że okręty podwodne były zawsze elementem o największym potencjale odstraszania. Posiadanie nawet trzech nowoczesnych jednostek wymusi na przeciwniku utrzymywanie znacznie większych i kosztowniejszych sił zwalczania OP. To klasyczny przykład asymetrii – relatywnie niewielki nakład z naszej strony wymusza nieproporcjonalne koszty po stronie Rosji.
Fregaty i okręty podwodne nie są dla Polski alternatywą, lecz wzajemnym uzupełnieniem. Program Miecznik zapewni warstwową obronę powietrzną i zwalczanie OP na Bałtyku, a Orka – skryte rozpoznanie, zdolność rażenia i odstraszania. Tylko taki tandem odpowiada realnym wyzwaniom, przed którymi stoi dziś państwo flankowe NATO.
Czy to ostatni dzwonek dla Warszawy?
Ostatni incydent związany z podejściem rosyjskiego okrętu do lotniskowca USS Gerald R. Ford nie powinien być interpretowany wyłącznie w kategoriach konfrontacji polityczno-wojskowej. To również sygnał, który pokazuje skalę możliwości współczesnych jednostek podwodnych w działaniach wielowarstwowego rozpoznania oraz ich wpływ na równowagę sił. Incydent potwierdził także znaczenie zdolności ZOP – tych, które mają być rozwijane dzięki przyszłym fregatom Miecznik oraz planowanym okrętom podwodnym w ramach programu Orka.
Rzeczywistość jest jednak taka, że Polska wciąż znajduje się daleko od poziomu, w którym oba te komponenty mogłyby działać komplementarnie. Bez przemyślanego i konsekwentnego wyboru w programie Orka pozostaniemy na marginesie domeny podwodnej, a bezpieczeństwo morskie państwa będzie opierało się na zdolnościach sojuszniczych, nie własnych.
Portal Stoczniowy to branżowy serwis informacyjny o przemyśle stoczniowym i marynarkach wojennych, a także innych tematach związanych z szeroko pojętym morzem.