Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Na ostatnich kilometrach autostrady A29 można czuć się samotnie, ruchu prawie nie ma, o korkach nie ma mowy. W Niemczech to rzadkość, co cieszy nie tylko kierowców, ale przede wszystkim zarządcę JadeWeserPort (JWP) w Wilhelmshaven, jedynego w Niemczech głębokowodnego terminalu kontenerowego. – Bezpośredni dojazd z autostrady jest idealny. Nie ma żadnego miejskiego ruchu, któremu port by przeszkadzał i odwrotnie – mówi Andreas Bullwinkel z zarządu JWP. Ponadto, jak podkreśla: „Dwoma torami jesteśmy bezpośrednio połączeni z niemiecką koleją”. – Mówimy wręcz o sobie, i jak dotąd nikt nam nie zaprzeczył, że mamy najlepiej połączony z resztą kraju terminal kontenerowy – reasumuje nie bez dumy Bullwinkel. Wszystko wskazuje na to, że ma rację: cała okolica zdaje się koncentrować na transporcie towarów. Jak okiem sięgnąć samochód reportera jest jedynym, który nie transportuje towarów, albo sam nie jest transportowany.
Cisza między burzami
W marcowe popołudnie w JadeWeserPort panuje spokój. Akurat dzisiaj nie zacumował żaden kontenerowiec. Z meteorologicznego punktu widzenia nad wybrzeżem Morza Północnego nie ma mowy o spokoju. Wiatr gna ciemne chmury, nie wywiał się jeszcze front sztormowy „Eberhard”, a już nadciąga kolejny, „Franz”.
Dla kogoś, kto siedzi w ciepłym pokoju, taka sztormowa pogoda ma swoje uroki. Zwłaszcza, jeżeli się siedzi na piątym piętrze biurowca administracji portu. Z okien rozciąga się widok na Morze Północne i szeroki tor wodny, wznoszące się w niebo żurawie portowe i nabrzeże ze stosami kontenerów.
Głęboka woda pod Wilhelmshaven
Cumują tu największe z istniejących obecnie na świecie kontenerowców. Bo też zawsze mają „stopę wody pod kilem”. – Mamy gwarantowane zanurzenie 18 metrów – mówi Andreas Bullwinkel. Wyróżnia to dolnosaksoński port w Wilhelmshaven wśród innych niemieckich portów. Ze względów bezpieczeństwa każdy statek musi mieć pod kilem trochę zapasu. – Z reguły to 1,5 metra, co oznacza, że gwarantujemy bezpieczne wpłynięcie i wypłynięcie statkom o zanurzeniu do 16,5 metra – tłumaczy Bullwinkel. Niezależnie od przypływów i odpływów.
Bezpieczne wpłynięcie i wypłynięcie oznacza też pole manewru dla statków. Tor wodny przy nabrzeżu sięga 700 metrów szerokości, dzięki czemu nawet największe statki mogą manewrować samodzielnie, a nie są zdane na pomoc holowników.
„Port widmo”
JadeWeserPort został oddany do użytku 6,5 lat temu. Długo panował w nim spokój. W pierwszym kwartale 2013 r. przeładowano jakieś 7 tys. TEU, czyli kontenerów o długości 20 stóp.
Nowy terminal szybko dorobił się więc przydomka „port widmo“. Szydercy zapomnieli jednak, że światowa gospodarka, a z nią armatorzy, boleśnie odczuwali jeszcze wówczas skutki kryzysu finansowego z 2008 roku.
Czytaj dalej na stronie Redakcji Polskiej Deutsche Welle.
Źródło: Deutsche Welle. Fot.: JadeWeserPort.