Statek, którym dowodził kpt. A. Lasota przewoził węgiel z portu Barranquilla w Kolumbii do portu Altamira w Meksyku. Zabronione substancje (kokaina), które były powodem jego przetrzymywania w meksykańskim więzieniu, zostały znalezione w ładowni statku, pod ładunkiem około 4 tys. ton miałkiego węgla.
W trakcie wyładunku, w meksykańskim porcie Altamira, oficer wachtowy zauważył na dnie 2-giej ładowni podejrzane worki wystające spod znajdującego się tam jeszcze (niewyładowanego) węgla. Powiadomiony o tym kpt. A. Lasota, polecił zatrzymać wyładunek, zamknąć ładownię (aby nie było fizycznej możliwości zabrania tych worków na ląd przez osoby postronne) i natychmiast powiadomił telefonicznie lokalnego agenta a także władze portowe (Port Control) za pośrednictwem statkowej radiostacji UKF. Podejrzane worki zostały zabrane na ląd przez lokalne władze (jak się potem okazało znajdowała się w nich kokaina).
Wbrew tym faktom władze meksykańskie postawiły kapitanowi całkowicie bezpodstawny zarzut, że dopuścił się “popełnienia przestępstwa … polegającego na zaniedbaniu obowiązków, … nie powiadomił o tym fakcie władz meksykańskich a co za tym idzie naraził na szwank obywateli Meksyku dostarczając na teren kraju zakazane substancje”.
Natomiast przebieg wydarzeń dowodził coś zupełnie odwrotnego. Kapitan powiadomił władze meksykańskie o podejrzanych substancjach na statku i swoimi działaniem nie dopuścił do ich nielegalnego wprowadzenia na obszar Meksyku.
W sprawę uwolnienia kapitana A. Lasoty zaangażowane były polskie służby dyplomatyczne oraz organizacje międzynarodowe, takie jak Bałtycka i Międzynarodowa Rada Żeglugowa (BIMCO), Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) oraz Międzynarodowe Zrzeszenie Zarządców Statków (International Ship Managers’ Association). Dzisiaj praca wielu ludzi nad uwolnieniem z meksykańskiego więzienia, niesłusznie oskarżonego i niewinnego człowieka, przyniosła rezultat.
Kapitan Lasota nie jest pierwszym kapitanem, który pod niesłusznymi zarzutami był więziony w meksykańskim więzieniu. W 1999r., w meksykańskim więzieniu przetrzymywany był inny polski obywatel, kapitan, który również dowodził statkiem pod obcą banderą. Statek ten płynął z ładunkiem cementu z Barranquilli do Corpus Cristi w USA. Jednak po drodze miał awarię silnika i po części zamienne potrzebne do naprawy, zawinął do portu Cozumel na Yukatanie w Meksyku. Tam narkotyki zostały znalezione przez lokalne władze. Schemat postępowania władz meksykańskich był podobny do tego jaki zastosowano w stosunku do załogi statku UBC Savannah i kpt. A. Lasoty. Po znalezieniu narkotyków cała załoga została aresztowana. A wkrótce potem – z wyjątkiem kapitana – zwolniona. Ostatecznie kapitan również został zwolniony, ale dopiero po ośmiu miesiącach przetrzymywania w więzieniu.
Podpis: Tadeusz Hatalski, kpt. ż.w.