Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, obchodzony 2 maja, to jedno z najmłodszych świąt państwowych, które od 2004 roku upamiętnia znaczenie polskich barw narodowych oraz symboli państwowych. Choć nie jest to dzień wolny od pracy, w świadomości społecznej zyskał on ważne miejsce jako okazja do zamanifestowania przywiązania do tradycji narodowej i tożsamości państwowej.
W tym dniu biało-czerwona flaga powiewa na wszystkich okrętach Marynarki Wojennej RP, a także na masztach jednostek lądowych sił zbrojnych. Jest to wyraz szacunku dla symboli narodowych oraz podkreślenie wagi, jaką siły zbrojne – zwłaszcza Marynarka Wojenna – przykładają do dziedzictwa i dumy narodowej. To także przypomnienie, że polska flaga nie jest jedynie symbolem – dla wielu stanowi codzienny element służby na morzu, często w trudnych warunkach operacyjnych i z dala od ojczystego wybrzeża.
Tradycyjnie wielu Polaków decyduje się na wywieszenie flagi przed domem, na balkonie czy w oknie – to gest, który z roku na rok staje się coraz bardziej powszechny. Coraz popularniejsze staje się także noszenie kokardy narodowej, którą zapoczątkował śp. prezydent Lech Kaczyński. Jest to skromna, ale znacząca forma oddania hołdu polskiej historii.
2 maja to również Dzień Polonii i Polaków za Granicą, ustanowiony jako wyraz uznania dla wkładu Polaków mieszkających poza krajem w walce o niepodległość oraz ich zaangażowanie w kultywowanie polskości. Dla marynarzy i żołnierzy pełniących służbę poza granicami Polski, szczególnie tych stacjonujących na okrętach operujących w ramach zobowiązań sojuszniczych, ten dzień ma dodatkowy wymiar – to okazja do zamanifestowania jedności z narodem, niezależnie od miejsca, w którym aktualnie się znajdują.
Barwy biało-czerwone, zgodnie z ustawą o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej, nawiązują do heraldycznych kolorów Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Ich symbolika jest głęboko zakorzeniona w historii narodowych dążeń do wolności, walki o suwerenność i zjednoczenia. Flaga pozostaje jednym z najważniejszych znaków jedności narodowej – widocznym zarówno w chwilach tryumfu, jak i w trudnych momentach.
W tym kontekście warto przypomnieć, że tak jak w przypadku wielu państw, w tym naszych sojuszników ze Stanów Zjednoczonych, to właśnie flaga narodowa powinna być jedyną, która powiewa na państwowych instytucjach i w prywatnych domach – nie tylko w czasie świąt narodowych. Okazywanie solidarności międzynarodowej jest ważne i potrzebne, jednak nie powinno przesłaniać symboli tożsamości własnego narodu. Polska flaga jest znakiem naszej historii, suwerenności i ciągłości państwowej – i to ona powinna jednoczyć wszystkich obywateli, niezależnie od bieżącej sytuacji geopolitycznej.
Autor: Mariusz Dasiewicz


30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.