Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Zamknięcie kluczowego portu w Baltimore spowodowane zawalniem się mostu Key Bridge może prowadzić do zakłóceń w łańcuchach dostaw w najbliższych tygodniach, co z kolei może negatywnie wpłynąć na gospodarkę miasta i całego Wschodniego Wybrzeża USA.
We wtorek w nocy działania poszukiwawczo-ratownicze zostały tymczasowo wstrzymane przez Straż Przybrzeżną USA oraz lokalne zespoły ratunkowe z uwagi na zwiększone ryzyko dla nurków i ich załóg. Wznowienie poszukiwań nastąpiło w środę rano. Przyjęto założenie, że siedmiu pracowników, którzy zajmowali się pracami konserwacyjnymi na moście w wyniku zawalenia znalazło się w wodzie i nie żyją. W chwili zdarzenia temperatura wody oscylowała wokół 10 stopni Celsjusza.
Dyskusje dotyczące przyczyn wtorkowej tragedii nadal trwają, a śledczy od rana przystąpili do prowadzenia szczegółowych dochodzeń. Zawalenie mostu stanowi dla branży żeglugowej wielki problem. Port w Baltimore, dziewiąty co do wielkości w USA pod względem liczby i wartości przeładowanych ładunków masowych oraz transportu samochodów, jest obecnie niedostępny. Zawalenie się mostu Key Bridge zablokowało wejście do portu, skutecznie odcięło dostęp do tej kluczowej infrastruktury.
Wzrastają spekulacje na temat możliwych przyczyn katastrofy. Hipotezy dotyczące zanieczyszczonego paliwa lub problemów z układem paliwowym kontenerowca Dali stają się przedmiotem dyskusji. Pojawiają się również pytania, dlaczego nie zapewniono holownika eskortującego przynajmniej do czasu przejścia przez most. Dali był wspierany przez holowniki tylko podczas wychodzenia z miejsca postoju.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu, która przybyła na miejsce wczoraj, podkreśla, że jej celem jest zebranie faktów i ich analiza, a nie snucie domysłów. Śledczy skupiali się na zbieraniu wstępnych danych, oczekując na możliwość wejścia na pokład kontenerowca, aby nie przeszkadzać w działaniach ratunkowych.
Urząd Morski i Portowy Singapuru, jako administrator państwa bandery kontenerowca Dali, poinformował, że jest w kontakcie z amerykańskimi śledczymi i wysłał już swoją grupę ekspertów. Podjęto również działania mające na celu wyjaśnienie pewnych nieporozumień, potwierdzając, że wszystkie niezbędne certyfikaty dotyczące bezpieczeństwa strukturalnego statku i działania jego wyposażenia, wymagane zarówno przez odpowiednie instytucje klasyfikacyjne, były aktualne w momencie zdarzenia.
Czytaj więcej o katastrofie w Baltimore: Kontenerowiec przyczyną zawalenia mostu Key Bridge
Dzisiejsze doniesienia medialne, odnoszące się do problemu wykrytego podczas inspekcji państwa portu z czerwca 2023 roku, zostały wyjaśnione przez MPA. Okazało się, że problem dotyczył usterki wskaźnika ciśnienia paliwa, którą natychmiast naprawiono. Ponadto, we wrześniu 2023 roku, statek przeszedł inspekcję przeprowadzoną przez Straż Przybrzeżną USA w Nowym Jorku, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Wyjaśniono również kwestię incydentu w Antwerpii z 2016 roku, do którego doszło, gdy statek zahaczył o dok podczas manewru w porcie.
Śledczy z Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) weszli na pokład kontenerowca Dali w dniu katastrofy wieczorem, by uzyskać dostęp do kluczowych danych, w tym do rejestratora danych statku, licząc na możliwość szybkiej analizy i przedstawienia wstępnych wyników. Skupili się na zebraniu i analizie bezpośrednich dowodów z miejsca zdarzenia i ogłosili, że przesłuchania rozpoczną się w środę. Zamierzają pozostać na miejscu przez około pięć dni, mając na celu przygotowanie wstępnego raportu, który zawierać będzie zgromadzone fakty. Oczekuje się, że raport zostanie opublikowany w ciągu dwóch do czterech tygodni.
Ruch morski do i z Baltimore pozostaje wstrzymany na czas nieokreślony, co zmusza główne linie żeglugowe do szukania alternatywnych rozwiązań. Wczoraj, zarówno Maersk, jak i MSC ogłosiły przekierowanie swoich przesyłek, a Carnival Cruise Line zdecydowało się na zmianę kursu statku wycieczkowego Carnival Legend do Norfolk w stanie Wirginia. Także Royal Caribbean International, które obsługuje rejsy z Baltimore, poinformowało o rewizji swoich planów.
Port RoRo w Baltimore, największe centrum tego typu w Stanach Zjednoczonych, kluczowe szczególnie dla przewozu samochodów osobowych, maszyn rolniczych i innych ciężkich ładunków, stanął w związku z zdarzeniem przed niezwykłym wyzwaniem. W odpowiedzi na nie, Korpus Inżynierów Armii Stanów Zjednoczonych uruchomił swoje Centrum Operacji Kryzysowych, co pozwoliło na skierowanie ponad 1100 ekspertów z różnych dziedzin do wspierania działań naprawczych, w tym usuwania pozostałości po katastrofie.
W związku z katastrofą oczekuje się zakłóceń w globalnej gospodarce i łańcuchu dostaw. Warto wspomnieć, że port w Gdyni, który utrzymuje bezpośrednie połączenia z portem w Baltimore, również może odczuć skutki tego zdarzenia. Mimo wszystko, przewiduje się, że branża szybko odzyska stabilność po początkowym szoku wywołanym tą katastrofą. Urzędnicy podkreślają potrzebę jak najszybszego wznowienia działalności portowej, by ograniczyć negatywny wpływ na gospodarkę. Mimo zapewnień o wsparciu ze strony rządu federalnego, przewiduje się, że odbudowa samego mostu Key Bridge zajmie wiele lat.
Autor: Mariusz Dasiewicz


Hiszpański armator Baleària od września br. eksploatuje trzy promy zasilane wyłącznie bioLNG – skroplonym paliwem gazowym pochodzenia odnawialnego. Zabezpieczenie zapasów na czwarty kwartał roku ma – według przewoźnika – pozwolić na ograniczenie emisji CO₂ o ponad 80 tys. ton.
W artykule
Od początku września promy Margarita Salas, Abel Matutes oraz Rusadir rozpoczęły regularną służbę z wykorzystaniem napędu dual‑fuel, korzystając wyłącznie z bioLNG. Armator zabezpieczył 132 GWh tego paliwa, co odpowiada około 13 % rocznego zużycia LNG przez całą flotę gazową Baleàrii w 2024 roku.
Produkcja biometanu wykorzystywanego do wytwarzania bioLNG opiera się na fermentacji beztlenowej odpadów pochodzenia rolniczego, głównie hodowlanego. Ujęty metan, który w przeciwnym razie zostałby uwolniony do atmosfery, jest oczyszczany do jakości odpowiadającej gazowi ziemnemu, a następnie skraplany w instalacjach kriogenicznych. Dystrybucja bioLNG odbywa się m.in. za pośrednictwem hiszpańskich terminali Enagás w Huelvie, Barcelonie i Kartagenie, które pełnią funkcję punktów zaopatrzenia, nie będąc jednak miejscem produkcji samego paliwa.
Czytaj więcej: Przegląd Promowy: Nowy prom PŻB i modernizacja floty DFDS
Dzięki zastosowaniu bioLNG w okresie od września do grudnia przewoźnik szacuje redukcję emisji CO₂ na poziomie ok. 80 300 ton. Dla zobrazowania tej skali: to mniej więcej tyle, ile rocznie wyemitowałyby 153 500 samochodów osobowych lub równowartość posadzenia 160 650 drzew.
Wdrożenie bioLNG przez Baleària ma znaczenie nie tylko dla armatora, ale także dla całego sektora przewozów promowych w regionie Morza Śródziemnego. Po pierwsze, armator stał się pierwszym europejskim przewoźnikiem promowym z certyfikatem International Sustainability & Carbon Certification (ISCC EU) dotyczącym zarządzania biopaliwami, co potwierdza transparentność łańcucha dostaw i pochodzenie paliwa. Po drugie, przykład ten pokazuje, że flota z napędem gas‑dual może w relatywnie krótkim czasie przejść na paliwo odnawialne, co stanowi istotny krok w kierunku dekarbonizacji przewozów morskich.
Z perspektywy przemysłu stoczniowego kluczowe znaczenie ma fakt, że hiszpańska Baleària zademonstrowała pełną gotowość operacyjną i logistyczną do bunkrowania promów paliwem odnawialnym. Udane wdrożenie bio‑LNG w eksploatacji jednostek liniowych pokazuje, że tego typu rozwiązania mogą być skutecznie stosowane nawet przy wysokiej intensywności operacyjnej. Firma zabezpieczyła zapasy paliwa na cały czwarty kwartał roku, co jasno pokazuje, że wyzwania związane z dostępnością i logistyką alternatywnych źródeł energii są możliwe do skutecznego pokonania.
W kolejnych latach rozwój tego segmentu będzie w dużej mierze uzależniony od rozbudowy infrastruktury portowej umożliwiającej bunkrowanie biopaliw – zwłaszcza bio‑LNG – w głównych terminalach morskich. Konieczne będzie także sukcesywne dostosowywanie kolejnych jednostek, również poza sektorem promowym, do eksploatacji z użyciem paliw alternatywnych. Tylko wówczas możliwe będzie osiągnięcie realnej skali i pełnego efektu środowiskowego.
Czytaj też: Prom Stena Ebba wkrótce wejdzie na trasę Gdynia-Karlskrona
Niezwykle istotne będzie jednoczesne monitorowanie dynamiki cen paliw z odnawialnych źródeł oraz dostosowywanie modeli operacyjnych do zmieniających się regulacji unijnych. Pakiety legislacyjne takie jak Fit for 55 czy FuelEU Maritime już teraz kształtują ramy ekonomiczne i środowiskowe działalności armatorów. Ich wpływ na opłacalność inwestycji w nowe technologie napędowe będzie jednym z kluczowych czynników dla branży morskiej w nadchodzącej dekadzie.
Z punktu widzenia polskiego przemysłu stoczniowego oraz operatorów żeglugi promowej i handlowej, działania Baleàrii stanowią cenny punkt odniesienia. To przykład skutecznego wdrożenia innowacyjnego paliwa w rzeczywistych warunkach eksploatacyjnych. Warto rozważyć, w jakim zakresie podobne rozwiązania mogłyby zostać zaadaptowane na wodach takich jak Morze Bałtyckie czy Morze Północne, z uwzględnieniem specyfiki lokalnej infrastruktury bunkrowej oraz dostępności LNG. Dobrze przygotowana transformacja floty w kierunku napędów niskoemisyjnych może w przyszłości stanowić przewagę konkurencyjną, zarówno dla przewoźników, jak i producentów jednostek pływających.