Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Uniwersytet Gdański jako jedna z 14 polskich szkół wyższych znalazł się wśród tysiąca najlepszych światowych uczelni akademickich w opublikowanym w czerwcu międzynarodowym rankingu QS World University Ranking 2019. UG może się również pochwalić uzyskaniem 10 pozycji w gronie 128 sklasyfikowanych uczelni z Polski w najnowszym rankingu uniRank Polish University Ranking 2018. Uczelnia znalazła się również w Emerging Economies University Ranking 2018.
QS World University Ranking uchodzi za jeden z czterech najważniejszych światowych rankingów uczelni wyższych, obok Times Higher Education, U-Multirank oraz Rankingu Szanghajskiego. Uniwersytet Gdański znalazł się wśród tysiąca najlepszych światowych uczelni akademickich jako jedna z 14 polskich szkół wyższych oraz jedyna uczelnia akademicka z Pomorza, notując jednocześnie wśród krajowych uniwersytetów klasycznych 5. miejsce.
Ranking mierzący naukowy prestiż akademicki uczelni powstaje w oparciu o sześć kryteriów: reputację w środowisku akademickim, prestiż wśród pracodawców, stosunek liczby wykładowców do liczby studentów, liczbę cytowań oraz liczbę studentów i pracowników z zagranicy.
Zobacz też: PGZ Stocznia Wojenna serwisuje fregatę ORP Kazimierz Pułaski.
Na czterech pierwszych miejscach w aktualnym rankingu znalazły się wyłącznie uczelnie ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej: Massachusetts Institute of Technology (MIT), Stanford University, Harvard University i California Institute of Technology (Caltech). Pierwszą piątkę zamyka najlepsza uczelnia europejska – University of Oxford.
Uniwersytet Gdański może się również poszczycić uzyskaniem 10 pozycji w gronie 128 sklasyfikowanych uczelni z Polski w najnowszym rankingu uniRank Polish University Ranking 2018. Pozycja, którą zajęła nasza uczelnia w tym zestawieniu daje jej równocześnie prymat wśród wszystkich uczelni z Pomorza a także 7. miejsce w gronie klasycznych uniwersytetów w naszym kraju. Ranking dostarcza informacji o najbardziej popularnych uczelniach na świecie oraz w poszczególnych krajach. Popularność uczelni mierzona jest poprzez analizę popularności ich stron internetowych.
Warto również podkreślić obecność Uniwersytetu Gdańskiego w innym międzynarodowym rankingu – THE Emerging Economies University Ranking 2018. Ranking opracowany przez cenionego światowego eksperta w dziedzinie międzynarodowych rankingów edukacyjnych, firmę Times Higher Education obejmuje zestawienie porównujące uczelnie z państw określanych jako „rynki wschodzące”. W najnowszym rankingu znalazło się 378 najlepszych szkół wyższych z 42 krajów, w tym 12 uczelni z Polski, spośród których Uniwersytet Gdański uplasował się na 9. miejscu.
Ranking tworzony jest w oparciu o kilkanaście wskaźników badających uczelnie pod kątem realizacji ich głównych zadań – kształcenia, badań naukowych, cytowania, transferu wiedzy i umiędzynarodowienia.
Zobacz też: Saab w projekcie nowej fregaty dla marynarki wojennej Australii.
– Uniwersytet Gdański po raz pierwszy pojawił się w QS World University Ranking co jest dużym osiągnięciem. A ponadto, w tym najważniejszym rankingu światowych uczelni mierzącym naukowy prestiż akademicki Uniwersytet znalazł się jako jedyny z pomorskich uczelni. Wśród kryteriów była brana pod uwagę m.in. liczba cytowań oraz liczba studentów i pracowników z zagranicy. Zgodnie z przyjętą przez Senat uczelni Polityką Rozwoju Badań Naukowych na Uniwersytecie Gdańskim zakładamy rozszerzenie działań na rzecz umiędzynarodowienia uczelni oraz podjęcie dodatkowych aktywności w celu skutecznego upowszechniania wyników badań w obiegu informacji naukowej poprzez ich publikowanie w coraz lepszych wydawnictwach i periodykach oraz wsparcie trybu otwartego dostępu. Obecność również w uniRank Polish University Ranking 2018 i Emerging Economies University Rankings 2018 pokazuje, że pozycja międzynarodowa UG sukcesywnie wzrasta, co nas bardzo cieszy i motywuje do dalszego rozwoju – podsumowuje prof. Piotr Stepnowski, Prorektor ds. Nauki i Współpracy z Zagranicą.
Źródło: Uniwersytet Gdański.
Przemysł stoczniowy – więcej wiadomości z branży znajdziesz tutaj.

W listopadzie na wodach wokół Damoy Point doszło do rzadkiego wydarzenia. Dwa polarne statki wycieczkowe należące do armatora Quark Expeditions – World Explorer i Ultramarine – prowadzące sezonowe wyprawy turystyczne w rejon Antarktydy, przecięły swoje trasy u wybrzeży Półwyspu Antarktycznego.
W artykule
Obie jednostki prowadzą wyprawy rozpoczynające się i kończące w Ushuaia. World Explorer – który po tym sezonie kończy służbę w barwach Quark Expeditions – realizował program „Antarctic Explorer”. Trasa obejmuje przejście przez Cieśninę Drake’a oraz żeglugę w rejonie Lemaire Channel, wyspy Anvers, Archipelagu Szetlandów Południowych i na wodach wzdłuż Półwyspu Antarktycznego. To jeden z klasycznych kierunków urystyki polarnej, który za każdym razem wymusza dostosowanie rejsu do surowych warunków pogodowych.
Na podobnym kursie operował Ultramarine, który w listopadzie prowadził dłuższą, 18-dniową wyprawę „Snow Hill to the Peninsula”. Jej wyróżnikiem jest wejście na akwen Morza Weddella oraz odwiedzenie Snow Hill Island – miejsca znanego z jednej z największych kolonii pingwinów cesarskich. Dla wielu pasażerów to punkt kulminacyjny całej podróży.
Wybrzeża w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego należą do najbardziej obleganych przez wycieczkowce polarne, mimo że to jeden z regionów o najbardziej kapryśnych warunkach. Właśnie dlatego spotkanie dwóch statków tej samej linii w jednym punkcie wcale nie jest regułą. Zmienia się wiatr, zmienia się lód, zmienia się plan dnia – i każde takie przecięcie kursów nosi w sobie pewien element przypadkowości, znany dobrze wszystkim, którzy choć raz żeglowali w rejonach polarnych.
Wpisy Quark Expeditions w mediach społecznościowych, szczególnie na platformie X, dobrze pokazują, czym stała się współczesna turystyka polarna. Nie jest to surowa, pionierska wyprawa badawcza, lecz starannie zaplanowany rejs, w którym każdy dzień ma swój program i zestaw atrakcji. Pasażerowie mogą liczyć na lądowania śmigłowcem startującym z pokładu Ultramarine na lodowcu, spływy kajakowe między drobnymi krami lodowymi, trekkingi po zlodzonych grzbietach oraz możliwość nocowania w śpiworze na śniegu pod gołym niebem. Do tego dochodzą bliskie spotkania z pingwinami i szeroko promowane sesje fotograficzne w miejscach, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu oglądali wyłącznie polarnicy, badacze oraz załogi statków rządowych.
Całość jest opakowana w narrację „odkrywania nieznanego”, choć w praktyce mamy do czynienia z komercyjnym doświadczeniem premium, realizowanym pod stałą opieką przewodników i załóg odpowiedzialnych za bezpieczeństwo uczestników. To turystyka ekstremalna, pozbawiona jednak dawnego elementu nieprzewidywalności, który kiedyś stanowił fundament polarnej eksploracji. Współczesny podróżnik dostaje namiastkę wyprawy – spektakularną, emocjonującą, wygodną – a jednocześnie w pełni kontrolowaną, prowadzoną w tempie i zakresie wyznaczanym przez Quark Expeditions.
Quark Expeditions utrzymuje obecność w Antarktyce do połowy marca. W tym sezonie, obok World Explorer i Ultramarine, operuje także polarny statek wycieczkowy Ocean Explorer, mogący zabrać na pokład około 140 pasażerów. Jednostka weszła do floty Quarka w 2024 roku i realizuje swój drugi sezon na południu.
W drugiej połowie 2026 roku do floty Quark Expeditions dołączy World Voyager, który przejmie rolę kończącego pracę World Explorer. Nowy statek, pływający obecnie dla Atlas Ocean Voyages, będzie czarterowany przez Quarka na czas kolejnych sezonów antarktycznych. Sam World Explorer, sprzedany w 2024 roku Windstar Cruises, po przebudowie trafi do segmentu rejsów luksusowych. To kolejny dowód na to, jak szybko zmienia się rynek wycieczkowców polarnych i jak intensywnie armatorzy odświeżają swoje oferty.
Spotkanie dwóch statków Quarka to niewielki epizod, lecz dobrze pokazuje, jak zmienia się turystyka polarna. Armatorzy wprowadzają nowe jednostki nie tylko po to, by bezpiecznie prowadzić rejsy wśród lodu, lecz także po to, by zaoferować pasażerom coraz bardziej zróżnicowane przeżycia – od krótkich wypadów na ląd po aktywności, które jeszcze niedawno pozostawały domeną polarników. Dzisiejszy wycieczkowiec polarny ma zapewnić komfort, kontakt z dziką naturą oraz możliwość zobaczenia Antarktydy z bliska, w sposób możliwie intensywny, a jednocześnie kontrolowany.