Hornsea 1 zapłaci mld funtów za udziały w projekcie Orsted

To największa transakcja w historii morskiej energetyki wiatrowej. Duński Orsted sprzedaje połowę udziałów w gigantycznym projekcie Hornsea 1. Po sfinalizowaniu budowy będzie to największa morska farma wiatrowa na świecie – pisze portal gramwzielone.pl.
Największy deweloper morskich farm wiatrowych sprzedaje udziały w farmie wiatrowej, która za dwa lata będzie największym tego typu obiektem na świecie.
Duński koncern energetyczny Orsted sprzeda brytyjskiemu funduszowi Global Infrastructure Partners (GIP) połowę udziałów w projekcie morskiej farmy wiatrowej Hornsea 1 o mocy aż 1,218 GW, która będzie się składać ze 174 turbin Siemens Gamesa o jednostkowej mocy 7 MW, rozlokowanych na powierzchni 407 km2, ponad 100 km od wschodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii.
Orsted będzie nadal odpowiadać za budowę i utrzyma odpowiedzialność za cały zakres EPC, a po wybudowaniu duński koncern ma wziąć na siebie utrzymanie wielkiej farmy wiatrowej, którą będzie zarządzać z brytyjskiego portu Grimsby.
Łączna wartość transakcji ma wynieść aż 4,46 mld funtów, a więc około 21,6 mld zł. Ta kwota uwzględnia zarówno sprzedaż połowy udziałów jak i sfinansowanie połowy kosztów umowy EPC obejmującej również wykonanie infrastruktury przesyłowej.
Dla Orsted oznacza to znaczące zwiększenie tegorocznego zysku EBITDA w porównaniu do wyniku na poziomie 22,5 mld duńskich koron (ok. 13 mld zł) wypracowanego w roku ubiegłym. Około 85 proc. wartości EBITDA, którą da Duńczykom ta transakcja, zostanie zaksięgowana w wynikach za 2018 r.
Cała płatność ma zostać zrealizowana do roku 2020, w którym przewidziano również uruchomienie produkcji energii. GIP pokryje ją ze środków uzyskanych z kredytów i wyemitowanych obligacji. W finansowanie będzie zaangażowany m.in. duński fundusz emerytalny PFA, który ma na koncie bezpośrednie inwestycje w inne projekty morskich wiatraków. Gwarancje finansowania ma zapewnić duńska rządowa agencja eksportowa EKF.
To nie pierwszy projekt w morskiej energetyce wiatrowej, w którym Orsted podejmuje współpracę z Global Infrastructure Partners. Brytyjski fundusz posiada po 50 proc. udziałów w zrealizowanych przez Duńczyków w niemieckiej części Morza Północnego i objętych systemem taryf gwarantowanych projektach Gode Wind 1 (330 MW) oraz Borkum Riffgrund 2 (448 MW).
Udziały w pierwszej z tych farm wiatrowych, złożonej z 55 turbin Siemensa o jednostkowej mocy 6 MW, GIP kupił w 2015 roku za około 780 mln euro.
Udziały w Borkum Riffgrund 2, farmie wiatrowej złożonej z 56 turbin MHI Vestas o jednostkowej mocy 8 MW, zostały sprzedane rok temu, a GIP ma je spłacać do przyszłego roku. Nie podano ceny transakcji, przy czym koszt całego projektu Borkum Riffgrund 2 jest szacowany na około 1,3 mld euro.
Źródło: gramwzielone.pl

-
Chińskie kutry rybackie eskalują przemoc na Morzu Żółtym

Chińskie kutry rybackie coraz częściej odpowiadają przemocą na działania południowokoreańskiej Straży Przybrzeżnej. Na wodach Morza Żółtego rutynowe kontrole przeradzają się w niebezpieczne konfrontacje, które zaczynają przypominać działania o charakterze quasi-paramilitarnym.
W artykule
Chińskie kutry rybackie kontra Straż Przybrzeżna Korei Południowej
Z dostępnych relacji wynika, że podczas prób kontroli i wejścia na pokład chińskie załogi stosują środki mające uniemożliwić działania inspekcyjne. Na burtach montowane są metalowe kraty, sieci oraz elementy konstrukcyjne utrudniające abordaż. W przypadku przełamania zabezpieczeń dochodzi do bezpośrednich aktów przemocy, w tym użycia metalowych prętów oraz narzędzi przypominających siekiery.
Szczególne zaniepokojenie południowokoreańskich służb budzi zjawisko łączenia kilku lub kilkunastu jednostek w zwarte zespoły manewrujące jako jedna formacja. Tego typu „pływające skupiska” znacząco utrudniają manewrowanie jednostek patrolowych oraz zwiększają ryzyko kolizji. Jednocześnie pozwalają chińskim rybakom na wzajemne wsparcie w razie interwencji służb.
Korea Południowa odpowiada na nielegalne połowy na Morzu Żółtym
Seul podkreśla, że działania Straży Przybrzeżnej mają charakter egzekwowania prawa morskiego oraz ochrony zasobów naturalnych. Jednocześnie władze Korei Południowej zapowiadają utrzymanie zdecydowanej postawy wobec naruszeń, wskazując na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa funkcjonariuszom oraz kontroli sytuacji na jednym z najbardziej newralgicznych akwenów regionu.
Narastająca liczba agresywnych incydentów na Morzu Żółtym pokazuje, że problem nielegalnych połowów coraz częściej przybiera wymiar konfrontacji o charakterze quasi-paramilitarnym, co dodatkowo komplikuje sytuację bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej. Region ten staje się jednym z kluczowych punktów zapalnych dla bezpieczeństwa morskiego w Azji Wschodniej.











