Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Norweski Kongsberg odniósł kolejny sukces w zakresie sprzedaży pocisków przeciwokrętowych NSM zdobywając prestiżowe brytyjskie zamówienie.
Władze Wielkiej Brytanii i Norwegii ogłosiły, że uzgodniły dalsze wzmocnienie istniejących więzi obronnych. W ramach współpracy z rządem norweskim Royal Navy otrzyma Naval Strike Missile (NSM), w który wyposażone będą modernizowane fregaty typu 23 i niszczyciele typu 45. Nowe pociski zastąpią używane obecnie pociski Harpoon, które mają być wycofane ze służby w 2023 roku. NSM ma być zintegrowany z brytyjskimi okrętami w krótkim czasie, gdyż według doniesień będzie gotowy do działania na pokładzie pierwszego okrętu Royal Navy za nieco ponad 12 miesięcy.
NSM jest precyzyjną bronią uderzeniową dalekiego zasięgu, o zasięgu większym niż 100 mil morskich. Wykorzystuje on nawigację inercyjną, GPS, terrestryczną, oraz naprowadzanie w podczerwieni (z użyciem bazy danych celów). NSM jest bardzo elastycznym systemem, który może być wystrzeliwany z różnych platform przeciwko różnym celom na morzu i lądzie.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/chinskie-okrety-podwodne-o-napedzie-jadrowym-wyposazone-w-nowe-pociski-balistyczne/
Konstrukcja płatowca i wysoki stosunek ciągu do masy dają NSM wyjątkowo dobrą manewrowość. Pocisk jest całkowicie pasywny i udowodnił swoje doskonałe zdolności lotne, a dzięki zaawansowanym manewrom terminalnym ma wysokie prawdopodobieństwo przenikania obrony powietrznej przeciwnika. Autonomiczne rozpoznawanie celów (ATR) przez USN zapewnia wykrycie, rozpoznanie i trafienie właściwego celu na morzu.
NSM to pocisk przeciwokrętowy piątej generacji, produkowany przez firmę Kongsberg i współprodukowany w USA przez firmę Raytheon jako RGM-184A. NSM osiągnął wstępna gotowość operacyjną na nowych norweskich fregatach typu Fridtjof Nansen i norweskich okrętach rakietowych typu Skjold w 2012 roku. Jest on również na uzbrojeniu polskiej Marynarki Wojennej (Morska Jednostka Rakietowa) i jest używany przez marynarki wojenne Malezji i Niemiec.
NSM został również wybrany w 2018 roku w konkursie U.S. Navy Over-The-Horizon Weapon System (OTH WS), oraz przez USMC w 2019 roku. W tym roku system został wybrany na uzbrojenie okrętów flot Hiszpanii, Australii i Kanady. Ponadto systemy lądowe zakupiła Rumunia. Tym samym norweski produkt powoli staje się „standardowym pociskiem NATO” w swej kategorii. Tym bardziej cieszy więc fakt że Polska była pierwszym nabywcą tego nowoczesnego uzbrojenia i niejako „utorowała” tą decyzją drogę do kolejnych sukcesów. Dobrze to świadczy o ekspertach MW którzy zarekomendowali wybór tego pocisku.
Autor: TDW


Od lat Austal kojarzy się przede wszystkim z nowoczesnym przemysłem okrętowym i współpracą z siłami morskimi państw sojuszniczych. Dla firmy równie ważne pozostaje jednak zaangażowanie w życie lokalnych społeczności w Australii Zachodniej.
W artykule
Od ponad dekady pracownicy Austal oraz fundusz Austal Giving wspierają działalność The Hospital Research Foundation Group, która finansuje badania nad chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą oraz nowotworami, w tym rakiem prostaty. Jednym z najnowszych projektów objętych wsparciem jest praca dr. Aarona Beasleya z Edith Cowan University (ECU), skoncentrowana na poprawie metod leczenia zaawansowanego czerniaka.
Czytaj więcej: John Rothwell ustępuje ze stanowiska prezesa Austal
Austal akcentuje, że odpowiedzialność biznesu nie kończy się na bramie stoczni. Firma chce być postrzegana nie tylko jako producent okrętów, lecz także jako partner, który realnie wzmacnia potencjał lokalnej społeczności poprzez długofalowe wspieranie badań ratujących życie.
Mathew Preedy, dyrektor operacyjny Austal oraz przewodniczący Austal Giving, podkreśla, że dla firmy kluczowe znaczenie ma realny wpływ tych działań na przyszłość:
„Widzimy, jaką różnicę może przynieść nasze wsparcie dla przyszłych pokoleń. Dlatego tak mocno zachęcamy pracowników do angażowania się w inicjatywy charytatywne oraz wspieramy organizacje takie jak The Hospital Research Foundation” – zaznacza.
Tak trochę prywatnie: nigdy wcześniej nie natknąłem się w mediach na wiadomość o tak szerokim zaangażowaniu zakładu stoczniowego w projekty medyczne, co samo w sobie wydało mi się wyjątkowo ciekawe. Przemysł okrętowy zwykle kojarzy się z ciężką pracą, stalą i precyzją inżynierską, lecz w tym przypadku widać coś znacznie więcej – autentyczną troskę o lokalną społeczność. Piszę o tym nie bez powodu, bo sam od 35 lat zmagam się z cukrzycą typu 1. Dlatego każde wsparcie badań nad chorobami przewlekłymi oraz sercowo-naczyniowymi szczególnie do mnie przemawia i budzi szczerą wdzięczność.