Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

W kolumbijskim porcie doszło do tragicznego odkrycia. Władze przechwyciły łódź przemytniczą, na pokładzie której znajdowały się tysiące opakowań kokainy. Tragedię dopełnia fakt znalezienia ciał dwóch przemytników, którzy zginęli podczas wypadku przy wyładowywaniu nielegalnego ładunku.
W niedzielę kolumbijska marynarka wojenna poinformowała o przechwyceniu 15. metrowej łodzi przemytniczej zmierzającej z Kolumbii do Ameryki Środkowej. Na pokładzie jednostki znajdowało się 2,6 ton kokainy.
Podczas inspekcji zespół interdyscyplinarny odnalazł dwie osoby w złym stanie zdrowia fizycznego, które okazały się ofiarami wypadku spowodowanego przez toksyczne gazy. Mężczyźni zostali uratowani, ale obok ładunku narkotyków, znaleziono także ciała dwóch innych przemytników, którzy prawdopodobnie zginęli w wyniku wdychania toksycznych gazów.
Narkotyki i rozbitkowie zostali przetransportowani do Tumaco, gdzie policja podjęła dalsze kroki w kontynuowaniu śledztwa. Kolumbijska marynarka wojenna podkreśliła, że wartość znalezionego ładunku kokainy wynosiła blisko 90 milionów dolarów, co mogło zaspokoić potrzeby aż 6 milionów klientów.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/ue-podejmuje-wysilki-w-celu-zwiekszenia-bezpieczenstwa-morskiego/
Walka z przemytem narkotyków w rejonie Ameryki Środkowej i Karaibów to ciągłe działania sił amerykańskich i sojuszniczych, które współpracują między sobą w ramach Joint Interagency Task Force-South. Kuter USCGC Spencer, LCS USS Milwaukee Marynarki Wojennej USA oraz okręt patrolowy Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii HNLMS Holland, to tylko niektóre z jednostek, które przyczyniły się do zatrzymania transportów narkotyków.
Działania antynarkotykowe to międzynarodowe, międzyagencyjne partnerstwo, mające na celu zlikwidowanie przestępczych struktur zajmujących się przemytem narkotyków. Jednocześnie, walka z narkotykami to także walka o życie i zdrowie ludzi, którzy stają się ofiarami bezwzględnych przestępców.
Źródło: Colombian Navy


Do Hali Kadłubowej PGZ Stoczni Wojennej wprowadzono blok dziobowy przyszłej fregaty ORP Wicher. To jeden z kluczowych momentów montażu kadłuba, który potwierdza, że budowa jednostki przebiega zgodnie z założonym harmonogramem i obowiązującymi standardami jakości.
W artykule
Przeholowanie i wtoczenie do hali konstrukcji ważącej 1084,5 tony nie jest rutynową operacją – to precyzyjne działanie o charakterze ciężkiego montażu okrętowego. Sekcja o długości 61,95 m i wysokości 16,28 m została przetransportowana ze Stoczni Crist, po czym przy pomocy 60-osiowego zestawu wózków SPMT została wtoczona na stanowisku montażowym.

Tak duży moduł stanowi już w pełni ukształtowaną, zintegrowaną część przyszłej fregaty ORP Wicher. Jego masa obejmuje zarówno zasadniczą konstrukcję kadłuba, jak i elementy ślusarki, fundamentów oraz urządzeń, stanowiących wstęp do późniejszego etapu wyposażania.
Operacja przebiegła bez zakłóceń, co pokazuje sprawność współpracy pomiędzy Stocznią Crist i PGZ Stocznią Wojenną.
Równolegle trwa scalanie kolejnych segmentów jednostki. Konstrukcja śródokręcia osiągnęła już pełną wysokość i jest wyposażana w kluczowe elementy siłowni – w tym silniki, przekładnie oraz zespoły prądotwórcze. To etap, który decyduje o charakterze przyszłych prób morskich, ponieważ wymaga szczególnej dokładności montażu węzłów konstrukcyjnych i fundamentów.

Wykonywane są również sekcje bloku rufowego. Po ich ukończeniu kadłub zostanie scalony w jedną bryłę, co – zgodnie z założeniami produkcyjnymi – ma nastąpić na przełomie roku. Dopiero wówczas stocznia przejdzie do fazy rozbudowanego wyposażania jednostki, obejmującego montaż systemów walki, urządzeń hydrolokacyjnych oraz infrastruktury pokładowej.
Wprowadzenie bloku dziobowego do hali montażowej nie jest wyłącznie technicznym etapem budowy, lecz czytelnym sygnałem pokazującym tempo prac przy fregacie Wicher. Produkcja prowadzona jest w układzie blokowym, co od lat stanowi standard w europejskim przemyśle okrętowym – pozwala skrócić czas budowy, ułatwia kontrolę jakości i daje możliwość równoległej produkcji kolejnych modułów.
Dzięki temu PGZ Stocznia Wojenna może utrzymywać ciągłość montażu i przygotować zasoby na potrzeby kolejnych jednostek.
W tle intensywnych prac nad przyszłą ORP Wicher stocznia przygotowuje się do budowy drugiej jednostki serii – przyszłej ORP Burza. Położenie stępki zaplanowano na 18 grudnia, co będzie kolejnym etapem budowy drugiej fregaty.
W praktyce oznacza to, że polski przemysł okrętowy przechodzi w tryb produkcji seryjnej, a nie jednostkowej – co stanowi ważny krok w odbudowie polskich kompetencji w zakresie budowy dużych okrętów nawodnych.
Trzy budowane przy Śmidowicza 48 fregaty staną się podstawą przyszłych zdolności Marynarki Wojennej RP w działaniach na Bałtyku, obejmujących obronę powietrzną, osłonę szlaków żeglugowych, zwalczanie okrętów podwodnych oraz ochronę infrastruktury krytycznej rozmieszczonej na morzu. Rozwój jednostek tej klasy odpowiada na rosnące znaczenie morza w polskiej gospodarce oraz na potrzebę wzmacniania odporności państwa na zagrożenia w środowisku morskim.

Postęp prac przy wspomnianym Wichrze pokazuje, że projekt nabiera realnych kształtów, a narodowy przemysł okrętowy przechodzi etap faktycznego odrodzenia – już nie w formule planów i wizualizacji, lecz poprzez kolejne scalone segmenty wyposażanego kadłuba, które łączą się w pełnowymiarową fregatę.
Dzisiejsze tempo prac jasno pokazuje, że PGZ Stocznia Wojenna potrafi podejmować się najbardziej złożonych zadań w polskim przemyśle okrętowym. Ci, którzy jeszcze niedawno stawiali krzyżyk na krajowych kompetencjach budowy dużych jednostek w naszych zakładach stoczniowych, coraz częściej przecierają oczy ze zdumienia.