Postęp prac przy przebudowie Nabrzeża Indyjskiego

Grupa NDI podpisała umowę na przebudowę Nabrzeża Indyjskiego z Portem Gdynia w grudniu 2022 roku. Już teraz, po niecałych trzech miesiącach, prace na budowie są prowadzone w pełnym tempie, a zaawansowanie prac kafarowych wynosi już 70%.
Głównym celem inwestycji jest przebudowa Nabrzeża Indyjskiego na długości około 540 metrów, które zostanie poszerzone o 6 metrów. Nowa ściana nabrzeża zostanie wykonana z kotwionych pali rurowych oraz stalowych grodzic, a jej kotwienie będzie odbywać się na głębokości około 10 metrów pod powierzchnią wody.
Przebudowa obejmuje także wykonanie układu kolejowo-drogowego, instalacji technologicznych, nowych elementów wyposażenia nabrzeża, konstrukcji oczepu żelbetowego oraz samochodowo-kolejowego kosza przyjęciowego. Istniejąca estakada zostanie wydłużona.
Prace czerpalne zostaną wykonane do głębokości technicznej -15,5 metra, co w sumie pochłonie około 80 tysięcy metrów sześciennych materiału. Teren inwestycji zostanie oczyszczony z niewybuchów i pogłębiony do rzędnej -15,5 metra, co pozwoli na umożliwienie dostępu masowcom wchodzącym do Portu Gdynia. W przyszłości nowa konstrukcja nabrzeża będzie umożliwiała pogłębienie akwenu do -17 metra.
Aktualnie na Nabrzeżu Indyjskim trwają kafarowe prace, czyli pogrążanie elementów ściany nabrzeża, takich jak pale rurowe i grodzice stalowe. Zaawansowanie tych robót wynosi 70%. Do ich wykonania wykorzystywany jest specjalistyczny sprzęt, w tym m.in. ponton kotwiony za pomocą pali o długości prawie 90 metrów, palownice i wibromłoty. Dodatkowo trwa rozbiórka umocnienia dna oraz rozbiórka wyposażenia hydrotechnicznego i nawierzchni kolejowo-drogowej nabrzeża.
W ramach przebudowy wykonaliśmy m.in. tymczasowe stanowisko przeładunkowe, w skład, którego wchodzą dwie dalby, pomosty komunikacyjne oraz platforma pływająca pod rurociągi przesyłowe dla użytkownika nabrzeża.
Zuzanna Matuszewska, Inżynier Budowy z Grupy NDI
Kolejnymi celami na budowie są wykonanie robót żelbetowych, mikropali kotwiących, przeszukanie dna akwenu i wydobycie obiektów niebezpiecznych oraz prace czerpalne. Mikropale będą montowane zarówno pod wodą, jak i na lądzie. Grupa NDI ma 22 miesiące na wykonanie całości kontraktu, ale już po 16 miesiącach odda do użytkowania pierwszy z odcinków inwestycji.
Źródło: NDI

Ostatnia fregata typu Mogami zwodowana

22 grudnia w stoczni Mitsubishi Heavy Industries w Nagasaki odbyło się wodowanie przyszłej fregaty Yoshi (FFM 12). Jednostka ta domyka pierwszą serię fregat typu Mogami budowanych dla Japońskich Morskich Sił Samoobrony. Tym samym program 30FFM w swojej pierwotnej konfiguracji osiągnął zakładany finał produkcyjny.
W artykule
Geneza programu 30FFM
Program fregat typu Mogami został uruchomiony w drugiej połowie minionej dekady jako odpowiedź na potrzebę szybkiej wymiany starzejących się niszczycieli eskortowych starszej generacji. Założeniem była budowa nowoczesnych okrętów nawodnych zdolnych do realizacji szerokiego spektrum zadań przy jednoczesnym skróceniu cyklu projektowo-produkcyjnego. W praktyce oznaczało to postawienie na wysoką automatyzację, ograniczenie liczebności załogi oraz standaryzację rozwiązań konstrukcyjnych.
Stępkę prototypowej fregaty Mogami (FFM 1) położono sześć lat temu. Od tego momentu program realizowany był w tempie rzadko spotykanym w segmencie dużych okrętów bojowych. Osiem jednostek znajduje się już w służbie, natomiast Yoshi zamyka dwunastookrętową serię przewidzianą w pierwotnym planie.
Fregata Yoshi – ostatnia z pierwszej serii
Przyszła fregata Yoshi (FFM 12) została zamówiona w lutym 2024 r., a jej wejście do służby planowane jest na początek 2027 r. Nazwa okrętu nawiązuje do rzeki w prefekturze Okayama i po raz pierwszy pojawia się w historii japońskich okrętów wojennych. Jednostka formalnie kończy realizację pierwszej transzy programu 30FFM, który pierwotnie zakładał budowę 22 fregat, lecz został zredukowany do 12.
Kontynuacja w wariancie zmodernizowanym
Zakończenie budowy Yoshi nie oznacza końca samego programu. Japonia planuje dalszą produkcję fregat w wariancie zmodernizowanym, w którym szczególny nacisk położono na rozwój zdolności w zakresie poszukiwania i zwalczania okrętów podwodnych. Ma to bezpośredni związek z sytuacją bezpieczeństwa w regionie, gdzie aktywność flot państw dysponujących rozbudowanymi siłami podwodnymi pozostaje jednym z kluczowych czynników planistycznych.
Mogami jako projekt eksportowy
Zmodernizowana wersja fregaty typu Mogami została również wybrana jako punkt wyjścia do opracowania nowych okrętów dla Royal Australian Navy. W ramach programu SEA 3000 Australia planuje pozyskanie do 11 okrętów klasy fregata, które mają zastąpić eksploatowane obecnie jednostki typu Anzac. Japońska oferta oparta na Mogami pokonała konkurencyjny projekt MEKO A200, co otworzyło kolejny etap rozmów między Canberrą a Tokio.
Departament Obrony Australii zakłada zawarcie wiążących umów handlowych w 2026 r., obejmujących zarówno współpracę przemysłową, jak i kwestie rządowe. Dla Japonii oznacza to pierwszy tak znaczący sukces eksportowy w segmencie okrętów wojennych klasy fregata.
Symboliczne domknięcie etapu
Wodowanie Yoshi ma wymiar wykraczający poza rutynowe wydarzenie stoczniowe. To wyraźny sygnał, że Japonia nie tylko odzyskała zdolność do seryjnej budowy nowoczesnych fregat w krótkim czasie, lecz także przygotowała grunt pod dalszy rozwój konstrukcji oraz jej umiędzynarodowienie. Program 30FFM osiągnął etap, na którym doświadczenia z budowy i eksploatacji pierwszej serii zaczynają realnie kształtować dalszy kierunek rozwoju tego programu w marynarce Japonii oraz wyznaczać jego kierunek eksportowy.










