Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Icon of the Seas: Nowa era żeglugi wycieczkowej

20 czerwca 2023 roku stał się dniem przełomowym w historii żeglugi wycieczkowej. Armator wycieczkowy Royal Caribbean zaprezentował swój najnowszy statek wycieczkowy – Icon of the Seas. Ta majestatyczna jednostka, o długości 365 metrów, wyporności 250 800 ton i dwudziestu pokładach, przez ostatnie dwa lata była budowana w stoczni Meyer Turku w Finlandii. Jej rozmiary przewyższają dotychczasowe wycieczkowce klasy Oasis, w tym jednostkę Wonder of the Seas.

Podczas czterodniowych prób morskich, ponad 450 specjalistów przeprowadziło testy głównych silników, dziobu i śrub napędowych, poziomów hałasu i wibracji. Po zakończeniu ostatecznych prac wykończeniowych, jednostka wyruszy w podróż na Florydę, skąd rozpocznie swoją działalność. Przed rozpoczęciem swojego dziewiczego rejsu zaplanowanego na 28 stycznia 2024 roku, armator planuje przeprowadzenie serii rejsów próbnych w grudniu i styczniu.

Icon of the Seas jest pierwszym z serii trzech zaplanowanych statków, z których kolejne dwa mają zostać dostarczone w latach 2025 i 2026. Jest to największy statek wycieczkowy na świecie, ale nie jest to jego jedyna zaleta. To również najbardziej przyjazny środowisku wycieczkowiec armatora Royal Caribbean, w którym zastosowano innowacyjne rozwiązania mające na celu minimalizację wpływu na środowisko naturalne.

Icon of the Seas zostanie wyposażony w zaawansowane technologie, takie jak tzw. technologia „smarowania powietrzem”. W podwodnej części kadłuba zostanie umieszczona specjalna warstwa sztucznie wytwarzanych pęcherzyków powietrza, które zmniejszą opór tarcia między kadłubem a wodą. Dzięki temu, zużycie paliwa zostanie zminimalizowane, a emisja dwutlenku węgla ograniczona.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/polferries-i-muzeum-ii-wojny-swiatowej-zawarly-partnerstwo/

Icon of the Seas to nie tylko statek wycieczkowy, to przełomowy krok w przyszłość żeglugi. Ta unikalna jednostka zapewni pasażerom niezapomniane chwile na morzu, jednocześnie dbając o naszą planetę. To nowy standard podróżowania, który wprowadzi innowacje i inspirację dla branży rejsów morskich.

Statek został podzielony na różne strefy. Najbardziej widoczną z nich jest nowa AquaDome, olbrzymi, ważący 363 tony wynalazek inżynieryjny, który znajduje się na górnej części dziobu statku. Mimo że Icon of the Seas jest o około 15 000 ton większy od obecnie największego statku wycieczkowego na świecie, Wonder of the Seas, to jednak posiada mniejszą liczbę miejsc dla pasażerów – 5610 w porównaniu do 5734 na Wonder of the Seas. Jednak liczba kabin i apartamentów w 28 różnych kategoriach zapewnia jednostce maksymalną pojemność dla około 7600 osób, przewyższając tym samym liczbę 7084 osób na statku Wonder of the Seas.

Na statku znajdują się takie miejsca jak Royal Promenade czy otwarty Central Park, a także największa do tej pory wydzielona strefa dla gości korzystających z apartamentów, obejmująca trzy pokłady. W nowej sekcji AquaDome odbywać się będą pokazy nurków i akrobatów w AquaTheater. Ta część będzie miejscem, gdzie pasażerowie będą mogli spędzić czas w strefie z barem i restauracjami przy wodospadzie o wysokości 16,76 metra.

Na najwyższym pokładzie Thrill Island, gdzie znajduje się największy na statku park wodny o nazwie Category 6 oraz atrakcja o nazwie Crown’s Edge, będąca połączeniem toru przeszkód i atrakcji dla poszukiwaczy emocji, to jedno z wyróżniających się miejsc na rufie statku.

Natomiast w strefie statku Icon of the Seas przeznaczonej do relaksu, znajduje się Chill Island. To miejsce, usytuowane na górnych pokładach, jest wyposażone w pierwszy w ofercie Royal Caribbean bar z możliwością pływania, leżakami i stołami, które będą na wodzie, oraz cztery baseny.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/bezpieczenstwo-na-morzu-kluczowa-rola-zalogi-w-przypadku-ekstremalnych-warunkow-pogodowych/

Na statku znajduje się łącznie siedem basenów. Jedną z nowych, wyjątkowych stref jest The Hideaway. Znajduje się tam zawieszony basen, umiejscowiony na wysokości 41,15 metra nad poziomem morza oraz taras do opalania na kilku poziomach, dodatkowe jacuzzi i bar.

Royal Caribbean niedawno podał do publicznej wiadomości szczegóły dotyczące swojej unikalnej oferty gastronomicznej. Wśród nich znajduje się przestrzeń nawiązująca do lat 20. XX wieku pod nazwą Empire Supper Club oraz AquaDome Market – hala gastronomiczna z dedykowanymi strefami dla miłośników makaronu, sera i naleśników.

Realizacja przez armatora Royal Caribbean przez cały rok rejsów na statku wycieczkowym Icon of the Seas, obejmujących siedmiodniowe trasy wzdłuż wschodniego i zachodniego wybrzeża Karaibów z przystankami w portach Miami, z pewnością przyczyni się do dalszego rozwoju branży rejsów wycieczkowych.

Autor: Mariusz Dasiewicz

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Powrót brytyjskiej grupy lotniskowcowej HMS Prince of Wales

    Po ośmiu miesiącach aktywności na trzech oceanach brytyjska grupa lotniskowcowa z HMS Prince of Wales powróciła 30 listopada do Portsmouth. Tym wejściem Royal Navy zamknęła operację Highmast — największe rozmieszczenie sił morskich w bieżącym roku.

    Symboliczny finał operacji Highmast

    Rankiem, w końcówce listopada, okręty brytyjskiej grupy lotniskowcowej zaczęły wchodzić do Portsmouth. Lotniskowiec HMS Prince of Wales prowadził szyk powrotny, zamykając tym samym globalną kampanię, w ramach której zespół pokonał ponad 40 tys. mil morskich — dystans odpowiadający półtorakrotnemu okrążeniu Ziemi.

    Powitanie miało wymiar uroczysty, zgodny z tradycją Royal Navy: jednostki portowe wykonały salut wodny, zaś załogi eskort i pomocniczych okrętów stanęły wzdłuż burt. Po wielu miesiącach nieobecności marynarze i lotnicy wrócili do rodzin, kończąc etap najbardziej kompleksowej operacji tej części floty od kilku lat.

    Osiem miesięcy globalnej obecnści

    Operacja Highmast rozpoczęła się wiosną, kiedy z Portsmouth i Bergen wyszły pierwsze okręty tworzące grupę zadaniową. Jej głównym celem było potwierdzenie zdolności Royal Navy do prowadzenia wielodomenowych działań dalekomorskich oraz utrzymania spójnej współpracy z sojuszniczymi okrętami.

    W trakcie misji grupa operowała kolejno na Morzu Śródziemnym, w obszarze Kanału Sueskiego, na Oceanie Indyjskim oraz w zachodniej części Indo-Pacyfiku. W tym czasie przeprowadzono szereg ćwiczeń, w tym z marynarkami Włoch, Japonii, Australii, Kanady i Norwegii.

    Dowódca zespołu, komandor James Blackmore, określił operację jako „najszerszy sprawdzian brytyjskiej projekcji siły od lat”, podkreślając jednocześnie wzrost interoperacyjności i zdolności bojowej grupy.

    Skład i możliwości zespołu HMS Prince of Wales

    Trzon Carrier Strike Group stanowił lotniskowiec HMS Prince of Wales, na którego pokładzie operowało skrzydło lotnicze złożone z samolotów F-35B oraz śmigłowców ZOP i maszyn rozpoznawczych. Uzupełnienie stanowiły niszczyciel rakietowy HMS Dauntless, fregata HMS Richmond, norweska fregata HNoMS Roald Amundsen oraz jednostki wsparcia — tankowiec RFA Tideforce i logistyczny HNoMS Maud.

    W kulminacyjnej fazie misji, podczas ćwiczeń na Indo-Pacyfiku, siły zespołu liczyły ponad 4 tysiące żołnierzy i marynarzy.

    Kluczowe wnioski z misji Highmast

    Zakończona kampania miała znaczenie wykraczające poza tradycyjny pokaz bandery. HMS Prince of Wales po serii wcześniejszych problemów technicznych przeszedł pełny cykl eksploatacyjny, obejmujący przeloty, intensywne działania lotnicze oraz współpracę w warunkach, które sprawdzają możliwości układu napędowego, systemów pokładowych oraz modułów sterowania lotami.

    Misja była więc testem nie tylko dla całego zespołu, ale i samego lotniskowca, który tym etapem potwierdził pełną gotowość do globalnych operacji. Dla Royal Navy oznacza to domknięcie okresu niepewności oraz wejście w etap stabilnej eksploatacji obu brytyjskich superlotniskowców.

    Powrót jest równie istotny jak jej wyjście

    Operacja Highmast udowodniła, że Wielka Brytania pozostaje zdolna do nieprzerwanej obecności na głównych morskich szlakach komunikacyjnych, szczególnie w regionie Indo-Pacyfiku. W sytuacji rosnącej aktywności floty chińskiej i agresywnych działań rosyjskich — zarówno w Arktyce, jak i na Morzu Śródziemnym — wartościowa obecność sojuszniczych komponentów nabiera szczególnego znaczenia.

    Zakończenie operacji pokazuje także, jak duże znaczenie ma utrzymanie ciągłości działań Royal Navy. Powrót HMS Prince of Wales nie kończy brytyjskiej aktywności na Indo-Pacyfiku — stanowi raczej zamknięcie pierwszej z serii zaplanowanych rotacji, które w ciągu kolejnych lat mają stać się fundamentem obecności brytyjskiej bandery na kluczowych szlakach morskich.

    Kampania, która przejdzie do historii Royal Navy

    Ośmiomiesięczna misja Highmast zapisze się jako jedno z najważniejszych przedsięwzięć brytyjskiej floty ostatnich lat. Zespół przeszedł pełne spektrum działań — od ćwiczeń sojuszniczych po operacje realizowane w rozległych akwenach zachodniej części Indo-Pacyfiku.

    Powrót grupy lotniskowcowej, z HMS Prince of Wales na czele, stanowi potwierdzenie, że brytyjski system lotniskowcowy jest w stanie prowadzić globalne operacje w sposób ciągły, niezawodny i zgodny z wymaganiami współczesnej architektury bezpieczeństwa.