Korea Północna: Okręt podwodny US Navy przenoszący pociski nuklearne na Półwyspie Koreańskim

W związku z narastającym napięciem w regionie Półwyspu Koreańskiego, Korea Północna stanowczo potępia działania USA, które według jej oceny, zwiększają ryzyko konfliktu nuklearnego. Stanowisko to wynika z decyzji Stanów Zjednoczonych o operacyjnym przemieszczeniu na wody półwyspu okrętu podwodnego przenoszącego pociski nuklearne.
W oświadczeniu wydanym w poniedziałek przez KCNA, agencję informacyjną Korei Północnej, rząd w Pjongjangu potępił decyzję USA o przemieszczeniu na wody Półwyspu Koreańskiego okrętu podwodnego z pociskami nuklearnymi. Według Korei Północnej, ten ruch zwiększa ryzyko konfliktu nuklearnego w regionie. Dodatkowo, Pjongjang oskarża USA o naruszenie swojej przestrzeni powietrznej przez amerykańskie samoloty rozpoznawcze.
Korea Północna wyraziła obawę, że te działania mogą prowadzić do „szokujących incydentów”, w tym do zestrzelenia amerykańskiego samolotu rozpoznawczego nad Morzem Wschodnim. Przypomniała też o wcześniejszych incydentach z udziałem amerykańskich samolotów na granicy z Koreą Południową.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/brytyjska-fregata-hms-northumberland-na-czele-miedzynarodowych-manewrow-na-wodach-arktyki/
Ruchy te są interpretowane jako jawny szantaż nuklearny ze strony Stanów Zjednoczonych. Zdaniem KCNA, sytuacja stwarza poważne zagrożenie dla pokoju w regionie. „To od przyszłych działań USA zależy, czy w regionie Półwyspu Koreańskiego dojdzie do ekstremalnej sytuacji, której nikt nie chce” – ostrzega KCNA.
W ślad za tymi napięciami, pod koniec czerwca amerykański bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu B-52 wziął udział w ćwiczeniach wojskowych z Koreą Południową. To wydarzenie zbiegło się z nieudanym wyniesieniem na orbitę przez Koreę Północną satelity szpiegowskiego. W ślad za tymi napięciami, cały świat z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji na Półwyspie Koreańskim.
Rośnie napięcie na Półwyspie Koreańskim, a ostre słowa z obu stron sugerują możliwość eskalacji konfliktu. Decyzje podjęte przez Stany Zjednoczone i Koreę Północną w najbliższym czasie będą miały poważne konsekwencje dla przyszłych relacji między tymi dwoma państwami, a także dla stabilności regionu i globalnej równowagi sił. Czy pokój na Półwyspie Koreańskim przetrwa, zależy od roztropności obu stron i ich zdolności do prowadzenia konstruktywnego dialogu.
Źródło: Reuters/JB

-
Wyzwania dla promów w Cieśninie Gibraltarskiej

Sztorm Emilia, który od 12 grudnia przechodzi nad południową Hiszpanią, ponownie zwrócił uwagę na wyjątkowo trudne warunki żeglugowe na wodach Cieśniny Gibraltarskiej. Zdjęcia promu Ciudad de Mahón z 13 grudnia pokazują skalę oddziaływania wiatru wschodniego i wysokiej fali na jednym z najbardziej ruchliwych szlaków żeglugowych świata.
W artykule
Cieśnina Gibraltarska – naturalne „wąskie gardło”
Cieśnina Gibraltarska nie bez powodu uchodzi za jeden z najbardziej wymagających szlaków żeglugowych w Europie, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Łączy Morze Śródziemne z Atlantykiem, a jednocześnie stanowi barierę pomiędzy dwoma masami wody o odmiennych właściwościach. Stała wymiana wód powoduje silne prądy powierzchniowe i podpowierzchniowe, które w warunkach silnego wiatru potrafią gwałtownie zmieniać charakter fali.
Dodatkowym czynnikiem jest znaczne zwężenie akwenu, które lokalnie wzmacnia wiatr i przyspiesza prądy. W praktyce oznacza to krótką, stromą falę oraz trudne do przewidzenia zachowanie jednostek, zwłaszcza na kursach poprzecznych.
Wiatr wschodni – jeden z najtrudniejszych scenariuszy
Według danych hiszpańskiej agencji meteorologicznej AEMET, w rejonie Cieśniny Gibraltarskiej podczas przejścia sztormu Emilia występuje silny wiatr wschodni o sile dochodzącej do 7°B. Taki układ baryczny jest szczególnie niekorzystny dla żeglugi na trasie Algeciras–Ceuta.
Wiatr wschodni, znany lokalnie jako Levante, przyspiesza w wąskim gardle cieśniny, powodując szybkie narastanie fali o wysokości 3–4 metrów, co skutkuje znacznymi obciążeniami jednostek i utrudnia utrzymanie prędkości oraz kursu.
Promy liniowe pod stałą presją warunków pogodowych
Jednostki obsługujące regularne połączenia między Hiszpanią kontynentalną a Ceutą muszą funkcjonować w warunkach, które na wielu innych akwenach oznaczałyby całkowite wstrzymanie żeglugi. Trasa Algeciras–Ceuta jest jedną z najbardziej eksploatowanych linii promowych w tej części Morza Śródziemnego i prowadzi przez wody o szczególnie trudnych warunkach wietrznych.
Zdjęcia z 13 grudnia, opublikowane na platformie X przez lokalnego obserwatora ruchu morskiego w Cieśninie Gibraltarskiej, pokazują skalę wyzwań, z jakimi muszą się zmagać załogi podczas takich przejść. Na tych wodach kluczowe znaczenie mają zarówno możliwości jednostek, jak i doświadczenie kapitanów.
Sztorm nie wstrzymuje ruchu w jednym z kluczowych punktów świata
Cieśnina Gibraltarska pozostaje jednym z najważniejszych punktów światowej żeglugi. Każdego dnia przechodzą tędy setki statków handlowych, jednostek pasażerskich oraz okrętów wojennych. Nawet podczas silnych sztormów ruch nie ustaje całkowicie, a jedynie podlega ograniczeniom i zwiększonemu nadzorowi.
Przypadek sztormu Emilia pokazuje, że mimo postępu technologicznego natura w tym rejonie wciąż dyktuje warunki. To akwen, który nie wybacza błędów i stale przypomina o swojej specyfice.









