Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

„Moc Bałtyckiego Wiatru” przyciągnęła tłumy! W trzeciej edycji projektu „Plaża PGE – Poznaj Moc Bałtyckiego Wiatru”, mieszkańcy i turyści odwiedzili strefy edukacyjne PGE w Ustce, Łebie i Sasinie, gdzie zgłębiali tajemnice odnawialnych źródeł energii.
Blisko 17 tysięcy osób od 7 lipca do 15 sierpnia miało okazję zgłębić wiedzę o innowacyjnych rozwiązaniach w zakresie energetyki odnawialnej dzięki projektowi realizowanemu przez PGE na polskim wybrzeżu. Te liczby pokazują, jak wielkie jest zainteresowanie społeczne kwestią zielonej energii, a także jak ważne jest edukowanie społeczeństwa w tym zakresie.
Morskie farmy wiatrowe stają się coraz bardziej popularnym i efektywnym źródłem energii. PGE, jako lider w dziedzinie odnawialnych źródeł energii, aktywnie działa na rzecz ich promocji i edukacji społeczeństwa. Inicjatywa na Plażach PGE była doskonałą okazją, aby móc przekazać wiedzę mieszkańcom i turystom w atrakcyjnej formie.
Morskie farmy wiatrowe stanowią strategiczny projekt gospodarczy, który w najbliższych latach ma potencjał odmienić oblicze polskiej energetyki. Jako lider branży offshore, PGE prowadzi zaawansowane prace nad uruchomieniem pierwszej w Polsce Farmy Wiatrowej Baltica. Planowane jest, że dzięki tej inwestycji do 2030 roku dostarczane będzie czyste źródło energii dla 4 milionów polskich gospodarstw domowych. Zaangażowanie społeczeństwa w kwestie zielonej energii świadczy o sukcesie stref edukacyjnych PGE. Mimo trudnych warunków pogodowych, te strefy przyciągnęły blisko 17 tysięcy odwiedzających w miejscowościach Ustka, Łeba i Sasina podczas trzeciej edycji projektu „Plaża PGE – Poznaj Moc Bałtyckiego Wiatru”.
Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej
Dzięki punktom edukacyjnym uczestnicy mogli dowiedzieć się więcej o projektach realizowanych przez PGE, takich jak Baltica – pierwszej polskiej farmie wiatrowej na morzu. Ważne jest, by społeczeństwo miało świadomość korzyści płynących z inwestycji w odnawialne źródła energii, takie jak redukcja emisji CO2 czy kreowanie nowych miejsc pracy.
Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/zawody-przyszlosci-ornitolog-przy-morskich-farmach-wiatrowych/
Weekendy obfitowały w dodatkowe atrakcje, takie jak quizy czy warsztaty przyrodnicze. To pokazuje, że nauka i zabawa mogą iść w parze. Dzięki interaktywnym formom przekazu uczestnicy mogli wcielić się w rolę naukowców i eksploratorów, zgłębiając tajemnice morskich farm wiatrowych i odkrywając potencjał odnawialnych źródeł energii.
Inwestycje w energetykę wiatrową na morzu są odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na czystą energię i stanowią ważny krok w kierunku zrównoważonego rozwoju. Grupa PGE, realizując swoją misję, aktywnie uczestniczy w przemianach w zakresie energetyki, proponując społeczeństwu ekologiczne rozwiązania.
Projekty takie jak „Plaża PGE – Poznaj Moc Bałtyckiego Wiatru” pokazują, że inwestycje w odnawialne źródła energii są nie tylko koniecznością, ale także szansą na lepszą przyszłość. Działania edukacyjne w tym zakresie są kluczem do zrozumienia i zaakceptowania tych zmian przez społeczeństwo.
Źródło: PGE/MD


Palenie blach na nowy okręt ratowniczy Marynarki Wojennej RP jest symbolicznym początkiem budowy okrętu lub statku. W rozmowie z naszą redakcją, zaraz po uroczystości palenia blach, Prezes PGZ Stoczni Wojennej, Marcin Ryngwelski, mówi o znaczeniu programu Ratownik, budowie fregat Miecznik oraz o tym, jak te programy przywracają Polsce zdolność samodzielnego projektowania i budowania nowoczesnych okrętów wojennych.
W artykule
Moment palenia blach na Ratownika to coś więcej niż początek budowy okrętu. To symboliczny sygnał, że polski przemysł okrętowy znów potrafi wziąć odpowiedzialność za tworzenie zaawansowanych jednostek od projektu po gotowy okręt.
Marcin Ryngwelski, Prezes PGZ Stoczni Wojennej
W dniu, który na zawsze zapadnie w pamięci stoczniowców i całego polskiego przemysłu okrętowego, rozpoczyna się nowy rozdział w historii PGZ Stoczni Wojennej. Symboliczne palenie blach pod budowę okrętu ratowniczego kp. Ratownik to nie tylko początek realizacji jednego z najważniejszych programów dla Marynarki Wojennej RP, lecz także potwierdzenie, że Polska wraca do grona państw zdolnych samodzielnie projektować i budować nowoczesne okręty wojenne.

W rozmowie z Portalem Stoczniowym prezes Marcin Ryngwelski przedstawia kulisy realizacji dwóch kluczowych programów – Ratownik i Miecznik. Opowiada o roli PGZ Stoczni Wojennej w konsorcjum, relacjach z partnerami zagranicznymi, wyzwaniach kadrowych oraz o tym, jak budowa nowych okrętów wpływa na odbudowę kompetencji krajowego przemysłu okrętowego.
To jeden z najbardziej oczekiwanych programów dla Marynarki Wojennej RP. Jak podkreśla prezes PGZ Stoczni Wojennej, Ratownik to przedsięwzięcie niezwykle ambitne – zarówno pod względem technicznym, jak i organizacyjnym.
Czytaj też: Ratownik: trzecia szansa
Mówimy o pełnoprawnym okręcie ratowniczym i wsparcia podwodnego, który zapewni zdolność do prowadzenia operacji na głębokich wodach, wsparcia przyszłych okrętów podwodnych z programu Orka oraz ochrony infrastruktury krytycznej na dnie Bałtyku.
Budowę jednostki rozpocznie uroczyste palenie blach zaplanowane na koniec listopada 2025 roku, a położenie stępki – w roku jubileuszowym, gdy Gdynia będzie obchodzić swoje stulecie.
To ważny symbol – zarówno dla miasta, jak i dla nas jako stoczni. Pokazujemy, że potrafimy projektować i budować w Polsce nowoczesne okręty specjalistyczne – mówi Ryngwelski.
Ratownik powstaje na podstawie polskiej dokumentacji technicznej i krajowej licencji, co daje pełną kontrolę nad procesem projektowania, budowy i integracji systemów.
To dla nas kluczowy krok – wracamy do projektowania własnych okrętów, a nie tylko do montażu konstrukcji zaprojektowanych za granicą – podkreśla prezes PGZ SW.
Dzięki współpracy z polskimi biurami projektowymi i uczelniami technicznymi, udział krajowych dostawców w budowie Ratownika będzie znaczący – szczególnie w obszarze systemów energetycznych, automatyki, konstrukcji stalowych i wyposażenia pokładowego.
Jednostka zostanie wyposażona w system nurkowania saturowanego umożliwiający prowadzenie długotrwałych misji na dużych głębokościach, z dzwonem nurkowym, komorami dekompresyjnymi i pełnym zapleczem wspierającym. Okręt otrzyma także system dynamicznego pozycjonowania (DP), pozwalający utrzymać pozycję nad rejonem akcji z dokładnością do kilku metrów.
Polecam film Ostatni Oddech – pokazuje, jak niewielki margines błędu dzieli sukces od tragedii w takich warunkach. Ratownik ma zapewniać bezpieczeństwo tam, gdzie ryzyko jest najwyższe – dodaje Ryngwelski.
Okręt będzie współpracował z bezzałogowymi pojazdami podwodnymi – zdalnie sterowanymi ROV i autonomicznymi AUV – co umożliwi mapowanie dna morskiego, inspekcję infrastruktury krytycznej oraz prowadzenie akcji poszukiwawczych.
Zasięg operacyjny jednostki wynosić będzie około 6000 mil morskich, co pozwoli na działania nie tylko na Bałtyku, ale również na Północnym Atlantyku.
Kadra rozwija się razem z programem” – mówi Prezes. Wykorzystujemy doświadczenia z programu Miecznik, szczególnie w zakresie cyfrowego modelowania 3D i integracji systemów. Dzięki temu proces budowy Ratownika przebiegnie szybciej i sprawniej.
PGZ Stocznia Wojenna współpracuje z Akademią Marynarki Wojennej i Politechniką Gdańską w zakresie szkolenia specjalistów, a także z pomorskimi kooperantami w ramach Grupy PGZ.
Jaka jest dokładna rola PGZ Stoczni Wojennej w programie budowy fregat pk. Miecznik?
Rola PGZ Stoczni Wojennej jest jasno określona w podziale prac konsorcjum. Stocznia pełni funkcję lidera technicznego, odpowiedzialnego za całość projektu w zakresie technicznym – od integracji systemów po uruchomienie i przekazanie jednostki zamawiającemu. Partnerzy wspierają PGZ SW w wybranych obszarach, zgodnie z zakresem umów.
Gdzie kończy się partnerstwo wobec zagranicznych dostawców, a zaczyna samodzielność stoczni?
„Współpraca z Babcockiem od początku miała dotyczyć jedynie projektu klasyfikacyjnego. Niestety, ten etap się przedłużył, a firma nadal formalnie nas wspiera. Z punktu widzenia biznesu trudno mieć o to pretensje – każda firma wykorzystuje sytuację, w której zamawiający nie w pełni rozumie, co kupuje.

Dlatego od dawna podkreślam w Grupie PGZ, że rola Babcocka powinna się już zakończyć. Zatrudniliśmy własnych projektantów i rozwijamy kompetencje wewnętrzne. To moment, by przejąć odpowiedzialność za projektowanie w pełnym zakresie” – podkreśla Ryngwelski.
W ramach programu Miecznik budowa prototypowej fregaty Wicher jest już w toku. Wodowanie przewidziane jest na lato 2026 roku, a przekazanie jednostki Marynarce Wojennej RP – w III kwartale 2029 roku. Kolejne okręty – Burza i Huragan – będą przekazywane odpowiednio w 2030 i 2031 roku.
Czytaj więcej: PRS nadzoruje budowę okrętu ratowniczego pk. Ratownik dla MW RP
W obu programach – Ratownik i Miecznik – wspólnym mianownikiem jest powrót do samodzielności i odbudowa polskich kompetencji stoczniowych.
Nie budujemy już tylko okrętów. Budujemy kompetencje, które pozwolą Polsce przez kolejne dekady rozwijać nowoczesne technologie morskie – podsumowuje Marcin Ryngwelski.
Rozmawiał Mariusz Dasiewicz