Autonomiczne gry wojenne: Nowy wymiar działań marynarek wojennych

W obliczu rozwijających się innowacji i strategii militarnej, Royal Navy pełniła kluczową rolę w czasie ćwiczeń Repmus 23 u wybrzeży Portugalii, przeprowadzając eksperymenty z niemal 100 systemami bezzałogowymi. W trakcie trzech tygodni największych tego roku autonomicznych gier wojennych, w których uczestniczyło ponad 15 państw, brytyjskie siły morskie nie tylko demonstrowały swoje zdolności bojowe, ale również skupiały się na testowaniu przyszłościowych technologii wojennych.

Nowoczesne technologie, takie jak pojazdy bezzałogowe, które służą do poszukiwania min i niewybuchów, były intensywnie wykorzystywane w czasie manewrów. Te autonomiczne urządzenia, poruszające się po zaprogramowanych trasach i rejestrujące obrazy w wysokiej rozdzielczości, znacząco ułatwiają klasyfikację obiektów.

Ćwiczenia Repmus 23 były głównie skoncentrowane na rozwoju morskich systemów bezzałogowych i technologii. Kolejna faza, realizowana w ramach ćwiczeń NATO – Dynamic Messenger, miała na celu analizę wykorzystania nowych systemów w realnych warunkach, w tym ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej. W manewrach brały udział jednostki z różnych krajów, między innymi z Portugalii, Belgii, Kanady, Danii, Francji, Niemiec, Włoch, Łotwy, Holandii, Polski, Rumunii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, a także partnerzy ze Szwecji i Irlandii.

Autonomiczne gry wojenne zrywają z tradycyjnym pojmowaniem działań wojennych, wprowadzając do arsenału marynarek wojennych zaawansowane technologie bezzałogowe. W epoce dynamicznie zmieniających się realiów technologicznych, te innowacyjne ćwiczenia militarne nie tylko wyznaczają nowe kierunki rozwoju dla morskich sił zbrojnych na całym świecie, ale również otwierają drzwi do niezbadanych możliwości w dziedzinie strategii i taktyki morskiej.

W obliczu współczesnych zmian, autonomiczne gry wojenne definiują przyszłość doktryn obronnych, otwierając marynarkom nowe horyzonty możliwości. Adaptując się do tych innowacji, marynarki wojenne stawiają czoła nowym wyzwaniom, jednocześnie otwierając drzwi do niespotykanych dotąd możliwości w dziedzinie strategii i taktyki morskiej.

Czytaj więcej: https://portalstoczniowy.pl/drony-morskie-nowa-era-wojny-morskiej-na-ukrainie/

Ewolucja autonomicznych gier wojennych

Wzrastające znaczenie technologii bezzałogowych w dzisiejszej erze nie jest przypadkowe. Ostatnie dekady przyniosły znaczący postęp w dziedzinie robotyki, sztucznej inteligencji oraz innych technologii, które pozwalają na wykorzystanie maszyn w rolach wcześniej zarezerwowanych dla człowieka. W kontekście działań wojskowych oznacza to możliwość prowadzenia operacji z mniejszym ryzykiem dla ludzkiego życia, większą precyzją oraz efektywnością. Technologie bezzałogowe oferują nie tylko możliwość prowadzenia działań w trudno dostępnych lub niebezpiecznych obszarach, ale również przewagę w zakresie zdolności obserwacyjnych, szybkości reakcji oraz koordynacji działań wojennych.

Takie nowoczesne podejście do działań wojennych stanowi przyszłość współczesnych armii. Dzięki technologii bezzałogowej możliwe jest przeprowadzanie bardziej skomplikowanych operacji z mniejszym zaangażowaniem ludzi, co z kolei może przyczynić się do zmniejszenia strat oraz zwiększenia efektywności działań.

Repmus 23: Polscy marynarze w międzynarodowych ćwiczeniach autonomicznych gier wojennych

Podczas ćwiczeń Repmus 23 w Portugalii, nie zabrakło polskiego akcentu z 13 Dywizjonu Trałowców. Pięciu naszych marynarzy, wykorzystując pojazd podwodny Gavia, pełniło kluczową rolę w zakresie identyfikacji min oraz innych niewybuchów. Gavia, dzięki swoim autonomicznym możliwościom, przemierzała zaprogramowane trasy, dostarczając obraz w wysokiej rozdzielczości, co w znaczący sposób przyczyniało się do precyzyjnej klasyfikacji obiektów. Porucznik marynarki Oktawian Haftkiewicz, kierujący polską ekipą, podkreślał skrupulatność oraz dokładność realizowanych działań w rejonie Atlantyku, w okolicach Sesimbra. Znaczący wkład polskiej delegacji w te międzynarodowe ćwiczenia pokazuje, jak ważną rolę pełni Polska w globalnym kontekście rozwoju autonomicznych technologii wojskowych.

Po przybyciu łodzi do portu, rozpoczyna się etap analizy danych, które zostały zebrane przez pojazd Gavia. W tym czasie wyróżniane są obiekty zarejestrowane przez sonar, sugerujące obecność min. Podczas kolejnych wyjść na morze, z użyciem sonaru o wyższej rozdzielczości, te wstępne wyniki są weryfikowane. Jeżeli analiza potwierdza obecność miny, informacja ta jest natychmiast przekazywana do dowództwa ćwiczeń. Na co dzień, Gavia identyfikuje średnio od trzech do pięciu potencjalnych min.

Współpraca międzynarodowa

W świecie globalnych wyzwań i skomplikowanych konfliktów, współpraca międzynarodowa w dziedzinie obronności staje się kluczem do sukcesu. Zaawansowane technologie, w tym systemy bezzałogowe, są w centrum tego globalnego wymiaru, prowadząc do głębszej integracji i współpracy pomiędzy różnymi krajami.

Technologie stosowane w autonomicznych grach wojennych

Współczesne pole walki ewoluuje w szybkim tempie, głównie za sprawą postępu technologicznego. Podczas najnowszych ćwiczeń wojskowych zaobserwować można było praktyczne wykorzystanie zaawansowanych technologii, które zmieniają oblicze współczesnych działań wojennych.

Przykłady systemów bezzałogowych:

  1. Drony: Te małe, często niezauważalne maszyny latające zyskały ogromną popularność na polu walki. Wykorzystywane są do rozpoznania, obserwacji terenu, a także w celach bojowych, gdzie mogą przenosić ładunki wybuchowe. Ich zdolność do szybkiego zbierania danych i bezpośredniego przekazywania informacji do centrali sprawia, że stają się nieocenionym narzędziem na nowoczesnym polu walki.
  2. Autonomiczne okręty: To nowa klasa jednostek morskich, które mogą działać niezależnie bez bezpośredniej interwencji ludzkiej. Te okręty mogą prowadzić rozpoznanie, patrolować wody oraz, w niektórych przypadkach, przeprowadzać operacje bojowe.

Technologie w działaniu

Podczas ostatnich ćwiczeń te zaawansowane technologie miały kluczowe znaczenie. Drony, na przykład, były wykorzystywane do szybkiego mapowania terenu, identyfikacji potencjalnych zagrożeń i przekazywania danych w czasie rzeczywistym. Dzięki nim dowództwo mogło podejmować szybsze i bardziej świadome decyzje. Z kolei autonomiczne okręty pozwoliły na bardziej skuteczne monitorowanie wód, detekcję nieprzyjacielskich jednostek oraz prowadzenie działań rozpoznawczych w trudno dostępnych obszarach.

Czytaj też: https://portalstoczniowy.pl/drony-przyszlosc-w-zasiegu-reki-lecz-bez-jasnych-regulacji/

Współpraca Królewskiej Marynarki Wojennej

Royal Navy nawiązała współpracę z kilkoma partnerami przemysłowymi z Wielkiej Brytanii, mając na celu prezentację nowatorskich koncepcji technologicznych. Wśród nich znalazły się firmy takie jak BAE Systems, odpowiedzialne za próby torpedy Stingray realizowane za pomocą drona Malloy T600 – wzmocnionej wersji modelu T150, oraz firma Thales/ESROE.

Drony Malloy T400, służące w szeregach Royal Navy do logistycznych zadań zaopatrzeniowych dla okrętów oraz wsparcia Królewskiej Piechoty Morskiej na lądzie, zostały zaangażowane w symulacje ewakuacji rannych i dostarczania amunicji.

W ramach współpracy z Portugalską Marynarką Wojenną, Królewska Marynarka Wojenna przedstawiła koncepcje technologiczne związane z ochroną Krytycznej Infrastruktury Podwodnej (CUI). Do prezentacji tych koncepcji wykorzystano technologie Commercial-Off-The-Shelf (COTS) od firm SaaB i Nokia, które są wspierane przez ich centralne jednostki w Szwecji i Finlandii.

W trakcie jednego z nocnych manewrów desantowych, jednostki portugalskie przeprowadziły atak na cel szkoleniowy. Ich działania były wspierane zestawem Taktycznej Świadomości (TAK) zaprojektowanym z myślą o przyszłych jednostkach komandosów z Wielkiej Brytanii, co dało im znaczącą przewagę na polu walki.

Innowacje na Morzu: Wprowadzenie Nowych Technologii

Na morzu jednostki autonomiczne, podobne do modelu Madfox używanego przez Royal Navy, poruszały się w pobliżu okrętu eksperymentalnego XV Patrick Blackett. Charakteryzujący się unikalnym matowym czarnym wykończeniem i specjalną rolą w testowaniu nowych technologii, Patrick Blackett realizował swój pierwszy zagraniczny patrol. Współdziałał z 10 innymi okrętami NATO uczestniczącymi w ćwiczeniach.

Ich wpływ na przebieg ćwiczeń był znaczący. Dzięki tym technologiom tempo operacji wzrosło, liczba ludzkich błędów zmniejszyła się, a ciągłość działań w trudnych warunkach została zapewniona. W efekcie armia zdobyła przewagę taktyczną, co sprawiło, że ćwiczenia były bardziej efektywne i zbliżone do rzeczywistych warunków walki.

Wymiana wiedzy i doświadczeń

Jednym z kluczowych aspektów tej współpracy jest wymiana wiedzy i doświadczeń z innymi marynarkami wojennymi. Dzięki regularnym spotkaniom, konferencjom oraz wspólnym ćwiczeniom, marynarki różnych krajów mogą dzielić się swoimi osiągnięciami, wyzwaniami oraz najlepszymi praktykami w zakresie wykorzystania autonomicznych technologii. To nie tylko przyspiesza rozwój nowych rozwiązań, ale także umożliwia identyfikację potencjalnych luk w obronności oraz tworzenie strategii na przyszłość.

Korzyści z międzynarodowej współpracy:

  1. Standardyzacja: Współpraca międzynarodowa prowadzi do tworzenia uniwersalnych standardów, co ułatwia integrację systemów między różnymi krajami.
  2. Bezpieczeństwo: Dzięki wymianie informacji i wspólnym strategiom, kraje mogą lepiej przewidywać zagrożenia oraz reagować na nie w sposób skoordynowany.
  3. Koszty: Wspólne projekty badawczo-rozwojowe i zakupy sprzętu wojskowego mogą prowadzić do znaczących oszczędności kosztów.
  4. Innowacje: Współpraca umożliwia łączenie różnorodnych umiejętności i perspektyw, prowadząc do innowacyjnych rozwiązań, które jedno państwo samo nie byłoby w stanie tego osiągnąć.

Zalety i wyzwania autonomicznych gier wojennych

Królewska Marynarka Wojenna, jako jedna z czołowych sił morskich na świecie, jest w awangardzie wdrażania i eksperymentowania z autonomicznymi technologiami. Jej zdolność do adaptacji i wprowadzania innowacji pozwala na kształtowanie nowych doktryn i taktyk w zakresie działań wojennych. Współpraca z sektorem przemysłowym, uniwersytetami oraz innymi instytucjami badawczymi umożliwia rozwijanie technologii, które będą definiować przyszłość działań morskich. Przyszłość autonomicznych działań wojennych nie jest tylko o technologii, ale także o ludziach – szkoleniu, adaptacji i przywództwie. W tym kontekście Królewska Marynarka Wojenna nie tylko korzysta z tych technologii, ale również je kształtuje i wpływa na ich rozwój.

Czytaj również: https://portalstoczniowy.pl/cyberbezpieczenstwo-w-obliczu-obnizonej-swiadomosci-spolecznej-postepu-technologicznego-czesc-1/

Potencjalne wyzwania i możliwości

Wzrost znaczenia technologii autonomicznych niesie za sobą wyzwania w zakresie cyberbezpieczeństwa, gdyż te zaawansowane systemy są zależne od skomplikowanych sieci i algorytmów, co sprawia, że mogą być podatne na cyberataki. Mimo tych wyzwań, technologie autonomiczne oferują olbrzymie możliwości, takie jak zdalne sterowanie, większą autonomię czy zwiększoną precyzję. Te innowacje mogą znacząco zwiększyć efektywność operacji, jednocześnie zmniejszając ryzyko dla ludzi.

Jednak wprowadzanie autonomicznych systemów do arsenału obronnego wymaga ich skomplikowanej integracji z tradycyjnymi jednostkami. Do tego dochodzi kwestia etyczna, zwłaszcza jeśli chodzi o decyzje dotyczące użycia siły. Mimo tych wyzwań, Royal Navy, będąc jednym z liderów w tej dziedzinie, pokazuje determinację w byciu na czele nowoczesnych rozwiązań obronnych. Autonomiczne technologie są również odpowiedzią na nowoczesne zagrożenia, takie jak cyberataki czy hybrydowe taktyki wojenne, które są stosowane przez potencjalnych przeciwników.

W erze dynamicznych zmian technologicznych, autonomiczne technologie wojskowe zyskują na znaczeniu, wpływając nie tylko na przyszłość Królewskiej Marynarki Wojennej, ale też na globalny porządek bezpieczeństwa. Są one kluczem do przyszłości strategii obronnej na wodach całego świata.

Przyszłość autonomicznych działań wojennych

Ewolucja technologii, zwłaszcza tych związanych z autonomicznymi systemami, jest w pełni odczuwalna na polu walki. Przyszłość działań wojennych będzie niewątpliwie kształtowana przez te innowacje, a Królewska Marynarka Wojenna odgrywa w tym procesie kluczową rolę.

Autor: Mariusz Dasiewicz

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

    Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.

    O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.

    Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.

    Wspólny projekt Norwegii i Niemieccharakterystyka 212CD

    Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.

    W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.

    Napęd i systemy pokładowe

    Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.

    W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.

    Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.

    Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD

    Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.

    Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.

    Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.

    Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.

    Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.

    Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii

    Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.

    212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.

    Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.

    I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.

    W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.

    Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.