W maju brytyjskie władze przeprowadzą kolejną aukcję dla inwestorów chcących produkować energię z morskich farm wiatrowych. Stawką jest gwarantowany na 15 lat poziom przychodów ze sprzedaży energii w ramach brytyjskiego systemu kontraktów różnicowych.
W ramach tego systemu przyjęto, że jeśli inwestor sprzeda energię na rynku po cenie niższej od zagwarantowanej w aukcji, wówczas otrzyma odpowiednią dopłatę. Natomiast jeśli energia zostanie sprzedana po cenie wyższej od zapewnionej w aukcji, wówczas będzie musiał zwrócić różnicę.
[powiazane1]
Będzie to już kolejna aukcja dla morskiej energetyki wiatrowej, na którą wyraźnie stawiają brytyjskie władze (na aukcje na Wyspach nie mogli liczyć inwestorzy chcący postawić farmy fotowoltaiczne czy lądowej wiatraki – poza małą, pilotażową aukcją, która odbyła się kilka lat temu).
Ostatnią aukcję dla morskich wiatraków Londyn przeprowadził w 2017 roku. Objęto w niej wsparciem projekty mające skutkować zwiększeniem generacji o wolumen odpowiadający zapotrzebowaniu 3,3 mln brytyjskich gospodarstw domowych.
W przypadku projektów zgłoszonych przez duński Orsted (projekt Hornsea 2 o mocy aż 1,386 GW) i EDPR (Moray, 1,116 GW) – zagwarantowano sprzedaż energii po cenie 57,5 GBP/MWh. Produkcja energii ma w tym wypadku rozpocząć się w latach 2022-23.
Natomiast w przypadku projektu Trinton Knoll (0,9 GW) zgłoszonego przez innogy i Statkraft, cena sprzedawanej energii wyniesie 74,75 GBP/MWh, a produkcja energii ma ruszyć w latach 2021-22.
Teraz Londyn szykuje się do przeprowadzenia kolejnej aukcji dla morskich wiatraków. Wiadomo, że inwestorzy nie będą mogli zgłosić ofert na sprzedaż energii po cenach wyższych od 56 GBP/MWh w przypadku planowanego rozpoczęcia generacji w latach 2023-24. Natomiast inwestorzy planujący uruchomienie produkcji energii w latach 2024-25 nie będą mogli zaoferować stawki wyższej niż 53 GBP/MWh.
Europejski sektor morskiej energetyki wiatrowej ma już na koncie pierwszą tegoroczną aukcję, która odbyła się w Holandii. W tej aukcji inwestorzy ubiegali się o prawa do budowy morskich farm wiatrowych o całkowitej mocy 700 MW, ale bez gwarancji odkupu energii przez holenderskie władze. Inwestorzy, którzy wygrają tę aukcję, nie będą musieli natomiast pokrywać kosztów budowy infrastruktury przyłączeniowej, które ma wziąć na siebie operator sieci przesyłowych TenneT.
[powiazane2]
Jak wynika z nowej rządowej strategii Wielkiej Brytanii, morskie wiatraki mają pokrywać w 2030 roku 30 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Osiągnięcie takiego wyniku ma zapewnić postawienie na brytyjskich wodach terytorialnych farm wiatrowych o łącznej mocy 30 GW, czyli o 22 GW więcej niż obecnie.
Ubiegły rok był rekordowy pod względem nowego potencjału morskich wiatraków, które uruchomiono u wybrzeży Wielkiej Brytanii. Brytyjski potencjał offshore zwiększył się aż o 2,12 GW, na co złożyło się osiem nowych farm wiatrowych składających się z 367 turbin. Rok wcześniej przyłączono do sieci morskie farmy wiatrowe o łącznej mocy 1,15 GW.
W ubiegłym roku morskie farmy wiatrowe zaspokoiły około 8 proc. brytyjskiego zapotrzebowania na energię elektryczną w stosunku do 6,2 proc. w roku 2017.
Obecnie udział odnawialnych źródeł energii w miksie elektroenergetycznym Wielkiej Brytanii wynosi już około 1/3.
Źródło: gramwzielone.pl
Link do strony gram w zielone: www.gramwzielone.pl