Manewry chińskiego lotniskowca na wodach w pobliżu Tajwanu: pokaz siły czy rutynowa operacja?

Obecność chińskiego lotniskowca Liaoning wraz z grupą uderzeniową na południowych wodach od Tajwanu budzi niepokój w regionie. Choć sytuacja przyciąga uwagę światowych mediów, analitycy podkreślają, że taki rozwój wydarzeń wpisuje się w długofalową strategię Pekinu. Otwarty konflikt zbrojny między Chinami a USA, mimo napięć, pozostaje jednak mało prawdopodobny.
W ostatnich dniach chiński lotniskowiec Liaoning, eskortowany przez niszczyciele i inne jednostki wsparcia, został zauważony w pobliżu strategicznego Kanału Bashi. To miejsce o dużym znaczeniu militarnym, które łączy Morze Południowochińskie z Pacyfikiem i oddziela Tajwan od Filipin. Tajwańskie ministerstwo obrony potwierdziło, że chińskie jrdnostki najprawdopodobniej kierują się w stronę zachodniego Pacyfiku. Działania te mają na celu nie tylko demonstrację militarnej obecności Chin w regionie, ale także próbę wywarcia politycznego nacisku na Tajwan oraz jego sojuszników, w tym Stany Zjednoczone.
Dodatkowo, tajwańskie ministerstwo obrony poinformowało , chińskie media opublikowały propagandowy film, w którym chińskie wojsko deklaruje pełną gotowość do „bitwy”, co jest częścią szerszej narracji Pekinu. Napięcia między Tajwanem a Chinami są podsycane przez regularne manewry i naruszenia tajwańskiej strefy identyfikacji obrony powietrznej. Mimo tego, eksperci uważają, że prawdopodobieństwo wybuchu pełnoskalowego konfliktu pozostaje niskie. Obie strony, zarówno Chiny, jak i USA, mają zbyt wiele do stracenia w przypadku eskalacji, zwłaszcza w kontekście gospodarczym.
Dodatkowo, tajwańskie ministerstwo obrony poinformowało niedawno o wykryciu w pobliżu wyspy 27 chińskich jednostek powietrznych i 14 nawodnych. To kolejny przykład wzmożonej aktywności Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej wokół Tajwanu. Niedawno opublikowane zdjęcia satelitarne ujawniły, że dwa chińskie lotniskowce, Liaoning i Shandong, cumowały razem przy jednym nabrzeżu w bazie na wyspie Hajnan. To wydarzenie wzbudziło zainteresowanie analityków, ponieważ wcześniej oba okręty nie były widziane jednocześnie w tej lokalizacji. Obserwacja ta sugeruje, że oba lotniskowce mogą być przygotowywane do tej samej operacji w regionie zachodniego Pacyfiku, co może znacząco zwiększyć zdolności operacyjne chińskiej marynarki wojennej wokół Tajwanu.
Chiny dysponują również trzecim lotniskowcem, Fujian, który obecnie przechodzi próby morskie i jeszcze nie został formalnie wprowadzony do służby. Lotniskowiec ten jest największym i najbardziej zaawansowanym technicznie lotniskowiec w chińskiej flocie, wyposażony w system elektromagnetycznych katapult, co znacznie zwiększa jego zdolności bojowe w porównaniu z poprzednimi jednostkami. Gdy jednostka zostanie w pełni operacyjna, Pekin będzie mógł dysponować trzema lotniskowcami w służbie, co znacząco wzmocni jego zdolność do projekcji siły w regionie zachodniego Pacyfiku. To z kolei pozwoli Chinom na bardziej efektywne prowadzenie operacji morskich, a także zwiększenie presji militarnej na Tajwan i jego sojuszników, takich jak Stany Zjednoczone i Japonia.
Zaobserwowana aktywność potwierdza, że Chiny stopniowo zwiększają swoją zdolność do projekcji siły morskiej, co ma ogromne znaczenie dla równowagi sił w regionie zachodniego Pacyfiku. Posiadanie trzech operacyjnych lotniskowców nie tylko wzmacnia obecność wojskową Chin, ale także umożliwia Pekinowi przeprowadzanie bardziej skomplikowanych operacji morskich, w tym potencjalnych blokad wokół Tajwanu.
Choć obecne manewry chińskiej marynarki mogą budzić niepokój, należy je postrzegać przede wszystkim jako element szerszej gry polityczno-militarnej, a nie bezpośredniego zagrożenia. Chiny konsekwentnie realizują swoją strategię zwiększania wpływów w regionie, jednak ani Pekin, ani Waszyngton nie wydają się gotowe do wejścia na drogę otwartego konfliktu, który przyniósłby poważne konsekwencje globalne.
Podsumowując, chińska projekcja siły na wodach w pobliżu Tajwanu, choć niepokojąca, wpisuje się w szerszą grę o wpływy w regionie.
Autor: MD

Stocznie, porty i marynarka wojenna podczas Świąt Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie w powszechnym wyobrażeniu kojarzy się z ciszą, zwolnionym rytmem i rodzinnym stołem. Nad morzem wygląda to jednak inaczej. Porty, stocznie i załogi na okrętach wojennych funkcjonują także wtedy, gdy w miastach gasną światła biur, a kalendarz na dwa świąteczne dni zatrzymuje się.
W artykule
Dla ludzi morza święta od wieków wpisane są w służbę i codzienną pracę. W dyżurkach portowych, na mostkach okrętów oraz w halach produkcyjnych stoczni trwa normalny rytm odpowiedzialności, często w ciszy przerywanej jedynie sygnałami radiostacji, szumem wentylacji i odgłosem wody uderzającej o stalowe burty.
Stocznie w świątecznym rytmie
Polski przemysł okrętowy nie zatrzymuje się z powodu kalendarza. Harmonogramy budów, remontów pozostają nieubłagane, zwłaszcza w programach realizowanych na potrzeby Marynarki Wojennej. Okres świąteczny bywa spokojniejszy operacyjnie, lecz często wykorzystywany jest na prace przygotowawcze, przeglądy oraz zadania, które na co dzień pozostają poza zainteresowaniem opinii publicznej.
Dla wielu inżynierów, spawaczy i monterów dyżur w czasie Bożego Narodzenia nie stanowi niczego nadzwyczajnego. W branży morskiej ciągłość pracy jest fundamentem sprawnego funkcjonowania jednostek, a okręt nie zna pojęcia „pauzy”.
Dyżur na okrętach podczas Świąt Bożego Narodzenia
Na morzu święta wyglądają jeszcze inaczej. Wachta pozostaje wachtą niezależnie od daty, a procedury nie zmieniają się wraz z kolędą w radiowęźle. Okręty realizujące zadania patrolowe, szkoleniowe lub pełniące dyżury funkcjonują w niezmiennym reżimie, ponieważ morze nie respektuje kalendarza.
W takich warunkach świąteczna atmosfera budowana jest symbolicznie. Najczęściej poprzez wspólny posiłek, chwilę ciszy lub rozmowę z domem prowadzoną za pośrednictwem łączy satelitarnych. To wystarcza, by zachować ciągłość tradycji nawet setki mil od brzegu.
Morze jako wspólnota odpowiedzialności
Boże Narodzenie w świecie przemysłu i bezpieczeństwa morskiego przypomina, że bezpieczeństwo państwa i gospodarki opiera się również na pracy wykonywanej wtedy, gdy większość z nas zasiada przy rodzinnym stole. Porty muszą przyjmować statki, morska infrastruktura krytyczna wymaga stałego nadzoru, a okręty pozostają w gotowości.
To właśnie ta niewidoczna ciągłość sprawia, że święta na lądzie mogą przebiegać spokojnie, podczas gdy morze nie zasypia – co ludzie morza wiedzą najlepiej.
W tych dniach życzę wszystkim spokojnych i błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia oraz dobrego kolędowania – zarówno na lądzie, jak i na morzu.










