Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Ochrona infrastruktury krytycznej na Bałtyku – komentarz COM-DKM

Marynarka Wojenna RP prowadzi nieprzerwaną operację osłonową „Zatoka”, której celem jest ochrona infrastruktury krytycznej na Bałtyku. Działania realizowane są w ścisłej współpracy z innymi formacjami morskimi, a także z operatorami cywilnych instalacji. Równolegle NATO rozwija własne zdolności w tym zakresie, traktując bezpieczeństwo podmorskich połączeń i systemów energetycznych jako strategiczny priorytet w regionie.

W nawiązaniu do opublikowanego przez nas materiału dotyczącego operacji „Zatoka” i ćwiczenia „Strażnik Bałtyku-25”, publikujemy dodatkowe informacje przekazane przez Centrum Operacji Morskich – Dowództwa Komponentu Morskiego dla naszej redakcji. Stanowią one uzupełnienie wątków przedstawionych w pierwszej części i pozwalają lepiej zrozumieć, jak wyglądają założenia oraz mechanizmy reagowania w sytuacjach zagrożenia dla infrastruktury krytycznej na Bałtyku.

Operacja bez końca. „Zatoka” trwa nieprzerwanie od 2022 roku

Jak poinformowało naszą redakcję COM-DKM, operacja „Zatoka” jest działaniem ciągłym – trwa nieprzerwanie od 2022 roku i nie ma charakteru czasowego. Stanowi element szerszego systemu zabezpieczenia morskiej infrastruktury krytycznej, obejmującego zarówno siły Marynarki Wojennej RP, jak i inne formacje – takie jak Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej (BLMW) oraz Morski Oddział Straży Granicznej (MOSG).

W najbliższym czasie nie przewiduje się zmian w statusie operacji. Jej kontynuacja pozostaje jednym z filarów reagowania na niestandardowe zachowania jednostek cywilnych w pobliżu podmorskiej infrastruktury oraz w rejonach prac związanych z budową morskich farm wiatrowych.

Monitoring zamiast interwencji – reakcja w systemie wielopoziomowym

Mimo braku bezpośrednich ataków na polską infrastrukturę krytyczną, działania obserwacyjne są prowadzone w sposób ciągły. Monitorowane są wszystkie sytuacje mogące stanowić potencjalne zagrożenie, a każda jednostka zbliżająca się do platform wiertniczych, rurociągów czy kabli podmorskich podlega szczegółowej analizie.

Co istotne – Marynarka Wojenna RP nie działa w próżni. Stanowi ostatnie ogniwo w strukturze reagowania. W pierwszej kolejności za bezpieczeństwo obiektów odpowiadają ich operatorzy. Jeśli sytuacja przekracza ich kompetencje, interweniuje Straż Graniczna. Dopiero w momencie, gdy konieczne jest użycie środków wojskowych, do akcji włączane są siły Marynarki Wojennej.

Technologia w służbie nadzoru. Działania w trzech domenach

W ramach operacji „Zatoka” Marynarka Wojenna RP wykorzystuje dostępne technologie umożliwiające prowadzenie działań zarówno na powierzchni, w powietrzu, jak i pod wodą. Dzięki temu możliwe jest m.in. wykrywanie obiektów zagrażających podmorskiej infrastrukturze lub śledzenie nietypowych zachowań jednostek pływających.

Doświadczenia z ćwiczeń – zmiany w procedurach

Odnosząc się do ćwiczenia „Strażnik Bałtyku-25”, COM-DKM zaznacza, że szczegółowe wnioski operacyjne pozostają niejawne ze względów bezpieczeństwa. Tego typu analizy są istotne dla oceny skuteczności procedur i mogłyby zostać wykorzystane przez potencjalnych przeciwników.

Podkreślono jednak, że materiały tego rodzaju jest systematyczna ocena zarówno wewnątrz struktur wojskowych, jak i we współpracy z podmiotami cywilnymi. Na ich podstawie na bieżąco aktualizowane są obowiązujące procedury i mechanizmy reagowania.

NATO zwiększa zaangażowanie na Bałtyku

Ochrona morskiej infrastruktury krytycznej – zdaniem COM-DKM – będzie zyskiwać na znaczeniu. To temat, który już teraz znajduje się w agendzie ćwiczeń narodowych i międzynarodowych. Można zatem spodziewać się, że kolejne edycje „Strażnika Bałtyku” będą rozwijane z udziałem sojuszników z NATO, co stanie się w przyszłości naturalnym kierunkiem rozwoju tych działań.

Autor: Mariusz Dasiewicz/COM-DKM

https://portalstoczniowy.pl/category/marynarka-bezpieczenstwo/
Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Port Gdańsk – stabilny ruch wycieczkowców i podsumowanie sezonu

    Stabilna liczba zawinięć, rosnące znaczenie Gdańska na mapie bałtyckich tras i symboliczny powrót największych jednostek – sezon wycieczkowy 2025 potwierdził ugruntowaną pozycję Portu Gdańsk w segmencie żeglugi pasażerskiej. Choć pandemia spowolniła rozwój w minionych latach, dziś Gdańsk znów przyciąga czołowych armatorów wycieczkowych.

    Powrót do formy po pandemii i geopolityczna zmiana kursu

    Rok 2022 przyniósł rekordowy wynik – aż 79 jednostek pasażerskich odwiedziło Port Gdańsk, przewożąc blisko 30 tysięcy pasażerów. Wzrost ten był efektem odbudowy ruchu po pandemii oraz zmian w trasach rejsowych po wybuchu wojny w Ukrainie. Po wprowadzeniu sankcji na Rosję, armatorzy zrezygnowali z zawijania do Sankt Petersburga – dotąd jednego z najczęściej odwiedzanych portów bałtyckich. W efekcie część ruchu przejęły polskie porty, w tym właśnie wspomniany Gdańsk.

    🔗 Czytaj więcej: Port Gdańsk zainaugurował kolejny sezon żeglugi wycieczkowej

    W kolejnych latach sytuacja ustabilizowała się – w 2023 roku odnotowano 42 zawinięcia, w 2024 roku 60, natomiast w 2025 roku 57. Do Gdańska przypłynęło łącznie ponad 27 tysięcy turystów z kilkudziesięciu krajów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Po zejściu na ląd pasażerowie najczęściej odwiedzają Trakt Królewski, Dwór Artusa, Bazylikę Mariacką czy Europejskie Centrum Solidarności – punkty, które od lat budują rozpoznawalność miasta jako morskiej stolicy Polski.

    Coraz większe statki i rosnący prestiż Gdańska

    Stabilny ruch to nie tylko efekt naturalnego zainteresowania turystów, lecz przede wszystkim konsekwentnej strategii promocyjnej. Port Gdańsk regularnie prezentuje swoją ofertę na międzynarodowych targach branżowych, takich jak Seatrade Cruise Global w Miami czy Seatrade Cruise Europe w Hamburgu.

    Gdańsk ma ogromny potencjał turystyczny i logistyczny. Port Gdańsk jest położony w samym sercu historycznego miasta, co sprawia, że pasażerowie mogą w ciągu kilku godzin zwiedzić jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. To ogromna przewaga konkurencyjna w porównaniu z wieloma innymi portami w regionie.

    Michał Stupak, menedżer klienta w Dziale Rynku Żeglugowego ZMPG SA

    Dzięki inwestycjom w infrastrukturę i pogłębieniu torów wodnych port może dziś przyjmować jednostki o długości do 250 metrów, a w przyszłości – jeszcze większe. Symbolicznym potwierdzeniem tej zmiany była wizyta Crystal Serenity – luksusowego statku o długości 250 metrów, należącego do linii Crystal Cruises. Na jego pokładzie znajduje się ponad 300 kabin, dwa baseny, kasyno i kort tenisowy – kwintesencja morskiego luksusu.

    W tym samym sezonie czterokrotnie zawijał do Gdańska wycieczkowiec Viking Vella o długości 239 m, natomiast w przyszłym roku spodziewana jest jednostka Rotterdam o długości 299 m – największy wycieczkowiec, jaki kiedykolwiek odwiedził Gdańsk. To wydarzenie ma szansę stać się ważnym momentem w historii portu, symbolicznie potwierdzając jego status wśród najważniejszych przystanków bałtyckich rejsów pasażerskich.

    Port Gdańsk – coraz silniejszy gracz na Bałtyku

    Potencjał Gdańska jest jednak znacznie większy niż obecne 60 zawinięć rocznie. Według analiz port mógłby przyjmować nawet 120 jednostek w ciągu sezonu, przy odpowiednim rozplanowaniu grafików i dalszej rozbudowie infrastruktury.

    🔗 Czytaj też: Port Gdańsk otrzymuje 100 mln euro z Unii Europejskiej

    Jak podkreśla Michał Stupak, większość statków pasażerskich stacjonuje w Porcie Gdańsk od 8 do 12 godzin, co daje pasażerom możliwość intensywnego zwiedzania miasta i jego okolic. Coraz częściej pojawiają się również dłuższe wizyty typu „overnight”, trwające nawet do 24 godzin. Takie zawinięcia są szczególnie korzystne dla lokalnej gospodarki, ponieważ turyści mają wówczas możliwość skorzystania z hoteli, restauracji i atrakcji wieczornych, co przekłada się na realne wpływy dla miasta i regionu.

    Morska brama Polski

    Dla portu i miasta każdy taki statek to nie tylko wydarzenie wizerunkowe, ale też realny impuls gospodarczy. Szacuje się, że jeden rejs to dla lokalnych przedsiębiorców przychód liczony w setkach tysięcy złotych. To także promocja regionu – bo pasażerowie, którzy odwiedzają Gdańsk w ramach rejsu, często wracają tu już samodzielnie.

    Stabilny ruch, rosnące możliwości przyjmowania większych jednostek oraz konsekwentna promocja sprawiają, że Port Gdańsk umacnia swoją pozycję wśród portów Morza Bałtyckiego. Dla Gdańska to coś więcej niż tylko rozwój turystyki morskiej – to potwierdzenie, że miasto nad Motławą coraz śmielej sięga po miano bałtyckiego lidera w segmencie rejsów pasażerskich.

    Źródło: Port Gdańsk