Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

Dzisiaj, 29 czerwca w Gdyni rozpoczęło się połączone święto Dnia Stoczniowca i Dnia Marynarki Wojennej RP. To pierwsza od dekad inicjatywa, która przywraca tradycję obchodów święta polskiego przemysłu stoczniowego, realizowana wspólnie przez ponad 20 firm branży morskiej oraz Marynarkę Wojenną RP.
W artykule
O godzinie 10:00 rozpoczęło się przejście pracowników przemysłu stoczniowego, gospodarki morskiej oraz marynarzy ulicami Gdyni. Pochód wyrusza spod ul. Armii Krajowej 46 i przemieszcza się trasą: 3 Maja, 10 Lutego, Skwer Kościuszki, aż na Nabrzeże Pomorskie przed ORP Błyskawica. Na czele kolumny maszeruje orkiestra reprezentacyjna 3. Flotylli Okrętów.
Polski przemysł stoczniowy wraca do świetności, realizując strategiczne projekty takie jak budowa fregat Miecznik czy okrętu ratowniczego Ratownik. Nadszedł czas, by z dumą świętować naszą pracę i pokazać młodym ludziom, że zawód stoczniowca to nie tylko profesja, ale misja budowania bezpieczeństwa morskiego Polski.
Marcin Ryngwelski, Prezes Zarządu PGZ Stoczni Wojennej
Od godziny 11:00 do 18:00 przy ORP Błyskawica, na terenie Marynarki Wojennej RP, otwarte będzie Miasteczko Stoczniowo-Marynarskie. Na uczestników czekają pokazy okrętów, stoiska firm branżowych prezentujące nowoczesne technologie morskie, atrakcje dla dzieci i rodzin, występy artystyczne oraz grochówka przygotowana przez 3. Flotyllę Okrętów. Wstęp do strefy wydarzenia jest bezpłatny i dostępny dla wszystkich zainteresowanych.
Wydarzenie objęli patronatem honorowym Minister Obrony Narodowej, Minister Infrastruktury, Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk oraz Prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek. W organizację zaangażowały się czołowe firmy polskiego przemysłu morskiego, w tym PGZ Stocznia Wojenna, Remontowa Shipbuilding, Stocznia Remontowa NAUTA, Stocznia Crist, Zarząd Morskiego Portu Gdynia oraz instytucje edukacyjne kształcące przyszłe kadry sektora morskiego.
To wspólna inicjatywa, która ma pokazać mieszkańcom Trójmiasta oraz całej Polski, jak ważną rolę odgrywa branża morska w naszym kraju. Chcemy promować zawody techniczne wśród młodzieży, przywrócić prestiż pracy w stoczni oraz zachęcić młodych ludzi do wstąpienia w szeregi Marynarki Wojennej RP. To zawody z misją, które bezpośrednio przyczyniają się do budowania bezpieczeństwa morskiego Polski.
Beata Koniarska, Członkini Zarządu Stoczni
Więcej informacji znajdą państwo pod linkiem.
Źródło: PGZ Stocznia Wojenna


30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.