Newsletter Subscribe
Enter your email address below and subscribe to our newsletter

BYD XI’AN – jeden z największych istniejących samochodowców – zrealizował pierwsze przejście przez Kanał Sueski, zmierzając z portu w Singapurze do Włoch. To wydarzenie stanowi istotny sygnał dla globalnego handlu motoryzacyjnego.
W artykule
Okręt handlowy nazwana BYD XI’AN ma długość 219,9 m, szerokość 37,7 m oraz zanurzenie ok. 10 m. Dysponuje 16 pokładami ładunkowymi i pojemnością ok. 9 200 samochodów elektrycznych. Na pokładzie podczas dziewiczego przejścia znajdowało około 7 000 pojazdów. Statek wpisuje się w samodzielnie rozwijaną flotę roll-on/roll-off chińskiego producenta BYD Auto, stanowiąc jego piątą jednostkę tego typu.
BYD Auto, największy producent pojazdów elektrycznych w Chinach, konsekwentnie buduje własny łańcuch eksportowy. Jednostki takie jak BYD Hefei, BYD Changzhou, BYD Shenzhen oraz BYD Explorer No. 1 umożliwiają firmie pełną kontrolę nad logistyka morską i niezależność od zewnętrznych armatorów.
Przejście BYD XI’AN stanowi strategiczny powrót samochodowców chińskich przewoźników na trasę przez Kanał Sueski. To już drugi przypadek udziału jednostki BYD na tej arterii – wcześniejszy przejazd BYD HEFEI miał miejsce 27 czerwca 2025 r.
Kapitan statku, Rizwan Kapadi, wskazał, że kanał pozostaje najkrótszą, najszybszą i najbezpieczniejszą trasą handlową między Azją a Europą. Umożliwia oszczędność czasu i paliwa, zapewnia wysokie standardy bezpieczeństwa nawigacyjnego i stabilność warunków pogodowych – szczególnie w porównaniu z trasą dookoła Przylądka Dobrej Nadziei.
Admirał Ossama Rabiee z SCA podkreślił, że tranzyt samochodowców przez Kanał odnotowuje wzrost dzięki rosnącemu zaufaniu linii do tej arterii. Prognozuje się co najmniej 20-proc. wzrost tonażu pojazdów w drugiej połowie 2025 r. w porównaniu z pierwszym półroczem.
Dodanie jednostki BYD XI’AN do floty BYD wpisuje się w strategiczny plan ekspansji chińskiego producenta. Własna flota samochodowców, eksploatowana bez pośrednictwa zewnętrznych armatorów, umożliwia firmie skrócenie czasu dostaw, optymalizację kosztów logistycznych oraz pełną kontrolę nad łańcuchem transportowym. Realizacja połączenia morskiego łączącego Daleki Wschód z Europą to element szerszej strategii określanej mianem „maritime bridge”, spójnej z polityką „maritime country” oraz chińską Inicjatywą Pasa i Szlaku.
Warto zauważyć, że rozwój tej zdolności transportowej nie jest przypadkowy — wpisuje się w coraz silniejszą obecność chińskich samochodów elektrycznych na rynku europejskim, obserwowaną wyraźnie od początku 2023 roku. Dane ACEA i JATO Dynamics pokazują wyraźnie: w ciągu ostatnich 18 miesięcy Chiny stały się głównym kierunkiem eksportu pojazdów elektrycznych i hybrydowych do portów Europy Południowej – od Antwerpii po Livorno.
W polskich mediach stoczniowych dominują suche dane techniczne. Tymczasem warto odnotować również aspekt środowiskowy — BYD XI’AN wykorzystuje napęd LNG dual‑fuel, który ogranicza emisję gazów cieplarnianych i wpisuje się w globalny trend dekarbonizacji transportu morskiego. Dodatkowo, sama nazwa jednostki odwołuje się do Xi’anu — przemysłowego serca Chin i jednego z największych ośrodków produkcji pojazdów elektrycznych na świecie.
BYD XI’AN to nowoczesny samochodowiec zdolny do transportu ponad 9 000 pojazdów elektrycznych. Już w swoim dziewiczym przejściu przez Kanał Sueski potwierdził status BYD jako niezależnego operatora logistycznego. Powrót przewoźników samochodowych na trasę przez Egipt świadczy o utrzymującym się znaczeniu tej drogi jako głównej arterii handlowej między Dalekim Wschodem a Europą. Zgodnie z prognozami Urzędu Kanału Sueskiego, ruch jednostek typu PCTC w drugiej połowie 2025 roku może wzrosnąć nawet o 20 procent względem pierwszego półrocza.
Autor: Mariusz Dasiewicz


30 listopada grupa aktywistów Greenpeace Australia Pacific przeprowadziła spektakularną akcję na podejściu do portu w Newcastle, gdzie wspięli się na masowiec BONNY ISLAND, na którego pokładzie znajdował się węgiel.
W artykule
Do incydentu doszło w rejonie wejścia do portu Newcastle, jednego z głównych punktów eksportowych australijskiego węgla. Trzech aktywistów Greenpeace przedostało się na pokład masowca, wykorzystując dostęp do łańcucha kotwicznego oraz konstrukcji burtowych. Obecność osób postronnych na części dziobowej jednostki uniemożliwiła jej normalne manewrowanie, natomiast równoległa blokada kajakami na torze podejściowym dodatkowo ograniczyła przestrzeń manewrową statku, co w praktyce całkowicie wstrzymało jego ruch.
Protest był częścią szerszej inicjatywy Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia daty wygaszania eksportu paliw kopalnych oraz wstrzymania nowych projektów związanych z węglem i gazem.
Aktywiści rozwiesili na burcie masowca duży transparent z przesłaniem skierowanym do władz Australii: „Wycofywać węgiel i gaz”. Był to element blokady Rising Tide People’s Blockade, której uczestnicy domagają się wyznaczenia terminu odejścia od paliw kopalnych oraz wstrzymania zgód na nowe projekty związane z węglem i gazem.
Akcja zbiegła się w czasie z podpisaniem przez Australię Deklaracji z Belém podczas COP30 w Brazylii. Greenpeace podkreśla, że zobowiązania złożone na forum międzynarodowym pozostają w sprzeczności z utrzymywaniem wysokiego poziomu eksportu surowców energetycznych.
W proteście uczestniczyli także australijscy muzycy Oli i Louis Leimbach z zespołu Lime Cordiale. Według Oli’ego obecność artystów miała podkreślić, że ruch klimatyczny obejmuje różne środowiska społeczne. Zwrócił uwagę, że akcja Greenpeace stała się naturalnym przedłużeniem koncertu zorganizowanego w ramach Rising Tide, który zgromadził wielu zwolenników działań na rzecz ochrony klimatu.
Wśród osób, które wspięły się na pokład masowca, znalazła się również lekarka i aktywistka Greenpeace dr Elen O’Donnell. W swoim oświadczeniu wskazała na skutki katastrof klimatycznych obserwowane w pracy zawodowej oraz podkreśliła, że Australia jako trzeci największy eksporter paliw kopalnych na świecie ponosi szczególną odpowiedzialność za ich konsekwencje.
Skala protestu była na tyle duża, że lokalna policja zatrzymała ponad 140 osób płynących na kajakach i pontonach, które brały udział w blokadzie podejścia do portu, wśród nich również nieletnich. Organizatorzy określili działania jako „konieczne i pokojowe”, natomiast krytycy podkreślali rosnące ryzyko eskalacji oraz zakłócenia pracy największego portu węglowego świata.
Incydent w Newcastle wpisuje się w rosnącą liczbę protestów wymierzonych w infrastrukturę powiązaną z paliwami kopalnymi. Australia, mimo deklaracji składanych na arenie międzynarodowej, pozostaje jednym z głównych eksporterów węgla na rynki azjatyckie. Działania aktywistów pokazują, że presja społeczna na przyspieszenie transformacji energetycznej staje się coraz bardziej zauważalna.
Podobne napięcia pojawiają się także w innych regionach świata, gdzie troska o środowisko zderza się z realiami gospodarki oraz sytuacją na rynku pracy. Europejskie doświadczenia potwierdzają, jak trudne bywa pogodzenie ambitnych celów klimatycznych z rosnącymi kosztami życia. W Australii sytuacja pozostaje szczególnie złożona, ponieważ przemysł wydobywczy jest jednym z fundamentów lokalnych gospodarek.
„Chociaż zmiana klimatu dotknie najuboższych najmocniej, dla wielu z nich nie będzie jedynym ani największym zagrożeniem” – przypomniał niedawno Bill Gates, komentując tempo światowej transformacji energetycznej. Wskazał, że debata zbyt często koncentruje się wyłącznie na emisjach, pomijając kwestie społeczne takie jak dostęp do energii, ubóstwo czy brak możliwości rozwoju.
Jego zdaniem skuteczna polityka klimatyczna wymaga nie tylko redukcji emisji, lecz także inwestycji w rozwiązania poprawiające jakość życia. Zwrócił uwagę, że postęp technologiczny sprawił, iż globalne prognozy emisji są dziś mniej pesymistyczne niż dekadę temu.
Choć dla uczestników Rising Tide była to forma obywatelskiego sprzeciwu, wielu mieszkańców regionu oceniło akcję jako przykład radykalizmu uderzającego w lokalną gospodarkę i miejsca pracy. W debacie publicznej pojawiły się głosy, że blokowanie statków nie rozwiązuje żadnego z realnych problemów klimatycznych, natomiast wzmacnia napięcia społeczne.
Wydarzenia w Newcastle pokazały, że spór między aktywizmem klimatycznym a ekonomicznym fundamentem tego kraju pozostaje nierozstrzygnięty i z zapewne jeszcze będzie powracał w w takiej lub podobnej formie.