Enter your email address below and subscribe to our newsletter

400. dostawa LNG do Świnoujścia – kolejny dowód rosnącej suwerenności energetycznej Polski

16 listopada do gazoportu w Świnoujściu dotarł 400. ładunek LNG. To wyraźny sygnał, że strategia dywersyfikacji kierunków importu gazu działa skutecznie i realnie wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne państwa. Tym razem rozładowano 160 tys. m³ LNG, co po regazyfikacji daje 96 mln m³ gazu wprowadzonych do krajowej sieci.

Rosnącą niezależność energetyczna Polski

Wojciech Wrochna, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, podkreślił, że każda obsłużona dostawa potwierdza stabilność systemu i rosnącą niezależność Polski. Jego zdaniem rozwój infrastruktury gazowej – w tym rozbudowa terminalu LNG – umacnia pozycję naszego kraju w regionie.

Z kolei prezes GAZ-SYSTEM, Sławomir Hinc, zaznaczył, że 400 przyjętych ładunków świadczy o trwałej zdolności Polski do sprowadzania surowca z różnych rynków świata. Wskazał również na kluczowe inwestycje: powstający w Zatoce Gdańskiej pływający terminal FSRU, rozbudowę krajowej sieci przesyłowej oraz prace nad certyfikacją bioLNG.

Jubileuszowa dostawa zbiega się z podniesieniem mocy regazyfikacyjnych terminalu do 8,3 mld m³ rocznie, co odpowiada połowie krajowego zapotrzebowania na ten surowiec. Polska dzięki tej infrastrukturze zapewnia stabilność dostaw dla własnych odbiorców i umacnia pozycję jednego z głównych punktów energetycznych w Europie Środkowo-Wschodniej. 400 obsłużonych jednostek potwierdza, że portfel dostawców stale się poszerza, co ma kluczowe znaczenie dla budowy krajowego hubu gazowego.

Udostępnij ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • MSC Baltic III – katastrofa ekologiczna na horyzoncie

    MSC Baltic III – katastrofa ekologiczna na horyzoncie

    Wszystko wskazuje na to, że realizuje się najczarniejszy ze scenariuszy – jednostka MSC Baltic III, która od lutego tego roku pozostaje unieruchomiona na mieliźnie u wybrzeży Nowej Fundlandii, staje się coraz poważniejszym zagrożeniem dla środowiska morskiego.

    Wciąż bez przełomu – działania ratownicze sparaliżowane przez pogodę

    Ponad tydzień temu Kanadyjska Straż Przybrzeżna poinformowała, że panujące w regionie ekstremalne warunki atmosferyczne całkowicie uniemożliwiają kontynuowanie jakichkolwiek operacji – zarówno na wodzie, jak i na brzegu. Tymczasem stan techniczny statku wyraźnie się pogarsza. Jak podano w komunikacie, dochodzi do znacznych przemieszczeń konstrukcji na dziobie i rufie. Zaniepokojenie służb budzi również widoczna deformacja lewej burty, której ocena pozostaje niemożliwa z powodu sztormu.

    Czytaj więcej: MSC Baltic III – wyścig z czasem u wybrzeży Nowej Fundlandii

    Zespół T&T Salvage, odpowiedzialny za zabezpieczenie jednostki, potwierdził występowanie uszkodzeń pokładu. Co więcej, w rejonie zdarzenia – zarówno w wodzie, jak i na lądzie – zaobserwowano fragmenty pochodzące z konstrukcji kontenerowca, w tym elementy poszycia i wyposażenia pokładowego.

    Rozlew paliwa i odpadające fragmenty kadłuba – zagrożenie dla środowiska narasta

    Pomimo wcześniejszych zapewnień o postępach w usuwaniu ładunku i paliwa, w pobliżu miejsca zdarzenia nadal wykrywane są ślady ropy. Jak podano, zanieczyszczenia są usuwane na bieżąco, lecz nie da się wykluczyć, że ich skala będzie się powiększać. Przypomnijmy: w chwili wypadku na pokładzie znajdowało się ponad 1,7 mln litrów paliwa oraz 472 kontenery.

    Większość ładunku oraz znaczna część paliw została już usunięta, lecz w zbiornikach wciąż znajdują się pozostałości, które są sukcesywnie wypłukiwane. Jeszcze w październiku informowano o budowie systemu linowego mającego umożliwić dostęp do jednostki z lądu. Mimo zainstalowania części infrastruktury, panujące warunki nie pozwalają na jej użycie.

    MSC Baltic III uwięziony między lądem a żywiołem

    Do osadzenia MSC Baltic III na mieliźnie doszło 15 lutego br., po utracie zasilania podczas rejsu z Halifaxu do Corner Brook. Choć działania zabezpieczające rozpoczęto we wrześniu, dotychczas nie udało się przygotować operacji ściągnięcia statku z płycizny. Prace koncentrowały się na utrzymaniu stabilności kadłuba przed nadejściem zimy, lecz dziś coraz wyraźniej widać, że może to nie wystarczyć.

    Czytaj też: MSC Baltic III pozostanie na mieliźnie do wiosny

    Obecnie statek pozostaje monitorowany z lądu. Panujące w regionie silne sztormy oraz niskie temperatury uniemożliwiają wejście na pokład i przeprowadzenie dokładnej oceny uszkodzeń, które mogą przesądzić o dalszym losie jednostki.

    Niewygodna prawda – ostrzeżenia sprzed miesięcy stają się faktem

    Jeszcze kilka miesięcy temu na łamach naszego portalu przestrzegaliśmy, że sytuacja MSC Baltic III może zakończyć się poważną katastrofą ekologiczną, której nie uda się powstrzymać mimo zaangażowania służb. Niestety, dziś staje się to faktem. Unieruchomiony przez wiele miesięcy kontenerowiec, wystawiony na ciągłe oddziaływanie morza i sztormów, ulega postępującej degradacji. Każdy dzień zwłoki może oznaczać kolejne litry ropy w wodzie i kolejne metry skażonego wybrzeża.