Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na III na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 57,72 USD, niżej o 0,89 proc.
Ropa Brent w dostawach na IV na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje 60,62 USD za baryłkę, niżej o 0,85 proc.
Trwająca pandemia koronawirusa nadal ogranicza zużycie paliw – od Chin, przez USA – po Wielką Brytanię.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) obniżyła swoje prognozy popytu na ropę w 2021 r. i oceniła sytuację na rynkach paliw jako niestabilną.
Amerykańska administracja w tym tygodniu również oceniła, że popyt na ropę w USA prawdopodobnie będzie potrzebować znacznie więcej czasu na odbicie się.
Na razie pomimo niedźwiedzich nastrojów na rynkach paliw ropa w USA zalicza jednak tygodniowy wzrost notowań, a niektórzy eksperci, m.in. z IEA, są optymistami co do długoterminowych perspektyw zapotrzebowania na ropę.
WTI na NYMEX w N.Jorku zwyżkowała niedawno aż przez 8 sesji i łącznie zyskała ponad 12 proc. – to najdłuższe pasmo zwyżek notowań od dwóch lat.
„To był długi nieprzerwany rajd cen, który jednak w końcu wymagał wytchnienia” – mówi Vandana Hari, założycielka firmy konsultingowej Vanda Insights.
„Następna zwyżka cen ropy może wymagać np. zapewnienia przez kraje OPEC+, że do kwietnia nie otworzą szerzej swoich kurków” – dodaje.
Na zakończenie poprzedniej sesji WTI na NYMEX straciła 0,8 proc. W tym tygodniu surowiec w USA zdrożał o 1,7 proc. Analitycy Citigroup szacują, że ropa w USA zdrożeje do końca tego roku do 68 USD za baryłkę. Dla Brent na ICE prognozują wzrost ceny do 70 USD do końca 2021 r.
Źródło: PAP