Cięcie blach pod trzecią fregatę Type 31– HMS Formidable

9 października, w stoczni Babcock w Rosyth, Szkocja, odbyła się uroczystość cięcia blach na trzecią fregatę Type 31 Inspiration – HMS Formidable. Jest to kolejny ważny etap w programie budowy pięciu fregat typu Inspiration dla Royal Navy. Ceremonia miała miejsce zaledwie 20 miesięcy po podobnym wydarzeniu związanym z drugą fregatą, HMS Active, co świadczy o imponującym tempie realizacji programu i zaawansowanych możliwościach stoczni Babcock.
W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele brytyjskiego rządu, Royal Navy oraz międzynarodowych partnerów, w tym reprezentanci Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) i PGZ Stoczni Wojennej. Polską stronę reprezentowali m.in. Jan Grabowski – członek zarządu PGZ S.A. odpowiedzialny za obszar morski, Roger Burek-Bors, dyrektor Pionu Projektów Morskich, Grzegorz Sowa – dyrektor programu MIECZNIK, prezes zarządu PGZ Stocznia Wojenna – Marcin Ryngwelski oraz członkini zarządu PGZA Stocznia Wojenna – Beata Koniarska. Delegacja miała okazję obejrzeć postępy prac nad budową pierwszych fregat dla Royal Navy, co było częścią wizyty w budynku Venturer.
Podczas ceremonii dyrektor generalny Babcock, David Lockwood, podkreślił znaczenie fregat dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii i ich kluczową rolę w operacjach obronnych prowadzonych we współpracy z sojusznikami. Zwrócił również uwagę na pozytywny wpływ programu budowy fregat na brytyjską gospodarkę, który przynosi korzyści społecznościom w całym kraju poprzez tworzenie nowych miejsc pracy.

Podczas ceremonii Jan Grabowski, członek zarządu PGZ S.A. odpowiedzialny za obszar morski, podkreślił znaczenie współpracy polsko-brytyjskiej: „Cieszymy się z postępów w budowie brytyjskiego członka rodziny Arrowhead, do której zaliczają się zarówno okręty Type 31, jak i nasze przyszłe fregaty wielozadaniowe MIECZNIK. Polsko-brytyjska współpraca w tym obszarze to doskonała okazja dla naszych przedsiębiorstw do zacieśnienia relacji, które przełożą się na wzrost bezpieczeństwa naszych krajów, co jest zbieżne z celami zarówno PGZ, jak i Babcock. Wierzymy, że dzięki współpracy będziemy w stanie odpowiadać nie tylko na potrzeby naszych sił morskich, ale także naszych sojuszników, oferując wspólnie rozwiązania i usługi z obszaru morskiego”.
Natomiast, Prezes PGZ Stocznia Wojenna, Marcin Ryngwelski, podkreślił znaczenie programu Miecznik oraz współpracy z Babcock: „Dzięki naszej współpracy z Babcock zdobywamy cenne doświadczenia, które mają kluczowe znaczenie dla realizacji programu Miecznik. Wspólne działania z partnerami brytyjskimi nie tylko wzmacniają nasze możliwości produkcyjne, ale także umożliwiają transfer wiedzy, który przyniesie korzyści dla całego polskiego przemysłu stoczniowego. Jesteśmy dumni, że możemy brać udział w tak ważnym projekcie, który zwiększa bezpieczeństwo Polski i wzmacnia naszą pozycję w międzynarodowym przemyśle obronnym”.
Ceremonii towarzyszył dzień pod hasłem „Formidable Engineering”, podczas którego zaprezentowano inicjatywy związane z promowaniem kompetencji STEM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka) oraz aktywności skierowane do lokalnych społeczności i młodzieży, mające na celu rozwój przyszłych kadr inżynieryjnych.
HMS Formidable to nie tylko element brytyjskiego programu obronnego, ale także symbol międzynarodowej współpracy, w tym w ramach partnerstwa z Polską przy programie fregat MIECZNIK. Współpraca pomiędzy Babcock i PGZ przynosi korzyści nie tylko dla obronności, ale także dla rozwoju gospodarczego obu krajów, wzmacniając więzi przemysłowe i wspierając bezpieczeństwo regionu.
Źródło: Babcock International

Norwegia zwiększa zamówienie o kolejne okręty podwodne

Norweskie Ministerstwo Obrony poinformowało 5 grudnia o zwiększeniu zamówienia na okręty podwodne typu 212CD budowane w Niemczech. Dotychczasowy kontrakt obejmował cztery jednostki, teraz Oslo chce dokupić dwie kolejne.
W artykule
O rozszerzeniu zamówienia mówiło się od 2024 roku, kiedy to Bundestag zgodził się zwiększyć niemiecką część programu z dwóch do sześciu jednostek. Wtedy też pojawiła się informacja o możliwej dodatkowej opcji na trzy kolejne okręty dla Niemiec.
Budowa pierwszych 212CD trwa – zarówno dla Norwegii, jak i Niemiec. W norweskiej flocie nowe okręty zastąpią wysłużone jednostki typu Ula. Ich głównym zadaniem będzie monitorowanie i ochrona obszarów na północnym Atlantyku, Morzu Norweskim i w rejonie Arktyki, gdzie obecność rosyjskiej Floty Północnej jest stałym czynnikiem ryzyka. Całość norweskiego zamówienia, po rozszerzeniu, szacowana jest na ponad 90 mld koron (ponad 32 mld zł). Resort obrony Norwegii podkreśla, że decyzja wynika bezpośrednio z pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa tego kraju.
Wspólny projekt Norwegii i Niemiec – charakterystyka 212CD
Wspólna budowa okrętów ma przynieść obu państwom wymierne korzyści: wspólne szkolenia, ujednolicone standardy obsługowe oraz interoperacyjność, w tym możliwość tworzenia mieszanych, norwesko-niemieckich załóg. W Haakonsvern powstaje już specjalna infrastruktura do szkolenia marynarzy i utrzymania jednostek serii 212CD.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, umożliwiających obserwację i identyfikację celów bez konieczności wynurzania jednostki. Uzupełnieniem systemu są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają na bezpieczne manewrowanie oraz prowadzenie działań na wodach o złożonej charakterystyce dna.
W prasie branżowej zwraca się uwagę na „diamentowy” przekrój poprzeczny kadłuba, który ma redukować odbicia aktywnych sygnałów sonarowych. Innowacyjność konstrukcji rodzi jednak ryzyko opóźnień – niektórzy twierdzą, że pierwsze jednostki tej serii mogą być gotowe z poślizgiem czasowym, związanym z dostępnością materiałów i koniecznością nabywania doświadczenia przez wykonawców.
Napęd i systemy pokładowe
Napęd stanowią dwa silniki wysokoprężne MTU 4000, baterie litowo-jonowe oraz najnowsza generacja systemu AIP (HDW Fuel Cell AIP, określany jako – IV generacja). Baterie przeszły krytyczne testy bezpieczeństwa, a koncepcja projektu zakłada możliwie niskie zużycie energii i wysoką autonomiczność w zanurzeniu.
W skład wyposażenia nowych 212CD wchodzi najnowszy system dowodzenia CMS ORCCA, rozwijany wspólnie przez TKMS i norweski Kongsberg. To centrum nerwowe okrętu, integrujące wszystkie sensory i uzbrojenie, a jednocześnie przygotowane do pełnej współpracy z niemiecką i norweską flotą.
Za świadomość sytuacyjną odpowiada sonar nawigacyjny SA9510S MkII oraz zestaw masztów elektrooptycznych OMS 150 i OMS 30, zapewniających obserwację i identyfikację celów bez wynurzania okrętu. Ich uzupełnieniem są echosondy EM2040 Mil i EA640, które zwiększają precyzję nawigacyjną i pozwalają bezpiecznie prowadzić działania na trudnych wodach.
Uzbrojenie okrętów podwodnych 212CD
Okręty otrzymają cztery wyrzutnie torped kalibru 533 mm, przystosowane do użycia nowoczesnych torped ciężkich DM2A4, będących standardem wśród państw NATO mających w służbie okręty TKMS.
Do samoobrony na krótkim dystansie przewidziano system IDAS, czyli rakietowy zestaw przeznaczony do zwalczania środków ZOP, dronów i śmigłowców operujących nad obszarem działań okrętu.
Najmocniejszy akcent ofensywny to możliwość użycia pocisków przeciwokrętowych NSM od Kongsberga – uzbrojenia, przed którym rosyjskie okręty mają szczególny respekt. NSM realnie utrudni im swobodne operowanie na północnym Atlantyku i w rejonach subarktycznych.
Jednostki będą także zdolne do współpracy z autonomicznymi pojazdami podwodnymi (UUV), co zwiększa ich możliwości w rozpoznaniu, działaniach specjalnych i monitorowaniu dna morskiego.
Wszystkie te elementy składają się na okręt przeznaczony do działań nie tylko na Bałtyku. 212CD powstaje z myślą o operowaniu na północnym Atlantyku i Morzu Norweskim, w środowisku arktycznym, gdzie kluczowe znaczenie mają duża autonomiczność oraz zdolność do długotrwałego pozostawania w rejonie działań.
Co tak naprawdę wyróżnia decyzję Norwegii
Decyzja Oslo nie jest efektem politycznego impulsu, lecz chłodnej kalkulacji operacyjnej. Norwegowie powiększają zamówienie na okręty, które już istnieją, pływają i mają potwierdzone osiągi w służbie sojuszniczych marynarek. Bez wizualizacji i opowieści o „rozwojowych możliwościach”. Po prostu biorą rozwiązanie, które działa.
212CD nie jest projektem, który dopiero miałby „dojrzewać” w trakcie programu. To rozwinięcie sprawdzonej rodziny okrętów podwodnych, budowanej na bazie doświadczeń typu 212A – jednej z najbardziej udanych konwencjonalnych platform w Europie. Konstrukcja została w pełni zweryfikowana na etapie projektu i wprowadzona do produkcji bez fazy eksperymentalnej. Pierwsze jednostki są już w trakcie budowy.
Dla Norwegii to kluczowe. Flota Północna FR działa tuż za rogiem, a Oslo odpowiada za bezpieczeństwo północnej flanki NATO. W tych warunkach okręt podwodny nie ma „rokować” – ma pracować od pierwszego dnia służby.
I tu pojawia się czytelny kontrast: Norwegia wzmacnia flotę rozwiązaniem sprawdzonym, podczas gdy w Polsce realna zdolność podwodna pozostaje odsunięta w czasie.
W czasie gdy jedni wybierają projekt „jakoś to będzie”, Norwegia wybiera pewność tu i teraz: okręt, który pływa i system, który przeszedł próby.
Mariusz Dasiewicz – wydawca Portalu Stoczniowego. Od ponad 10 lat zajmuje się tematyką Marynarki Wojennej RP oraz przemysłu stoczniowego. W swoich tekstach koncentruje się na programie Orka oraz zagadnieniach związanych z rozwojem bezpieczeństwa morskiego Polski, kładąc nacisk na transparentność procesów decyzyjnych i analizę opartą na faktach.










