Duński koncern energetyczny Orsted, który uczestniczy w holenderskiej aukcji dla morskiej energetyki wiatrowej, mającej skutkować postawieniem nieobjętych subsydiami morskich wiatraków o łącznej mocy około 750 MW, nie tylko od razu złożył deklarację o podjęciu finalnej decyzji inwestycyjnej – która z reguły jest podejmowana dopiero po domknięciu finansowania – ale także zapewnił, że zrealizuje przy okazji instalacje służące do gromadzenia nadwyżek energii z morskich wiatraków w postaci wodoru.
Orsted jest już aktywny na holenderskim rynku morskiej energetyki wiatrowej dzięki wygraniu aukcji z roku 2016, w której zapewnił sobie prawo do postawienia morskich wiatraków o mocy 752 MW mających rozpocząć produkcję najpóźniej w pierwszym kwartale 2021 r.
[powiazane1]
W tamtej aukcji duński koncern zapewnił sobie gwarancje sprzedaży energii po zaoferowanej cenie. Teraz – mimo, że aktualna aukcja nie zakłada przyznania żadnych gwarancji odkupu energii – Orsted pokazuje, jak bardzo zależy mu na wygranej także tym razem (na razie wiadomo, że w aukcji, w której przyjmowanie ofert zakończyło się kilka dni temu, startował także m.in. Shell).
Orsted zapewnia przy tym, że ma zapewnione środki na zrealizowanie wielkiej farmy wiatrowej, wobec czego holenderskie władze mogą mieć pewność, że inwestycja nieposiadająca publicznych gwarancji sprzedaży energii i tak dojdzie do skutku.
Na determinację Duńczyków wskazuje także informacja, zgodnie z którą Orsted chce uruchomić instalację do gromadzenia nadwyżek energii z morskich wiatraków w postaci wodoru.
– Wykorzystanie morskiej energii wiatrowej do produkcji zielonego wodoru w procesie elektrolizy umożliwia dekarbonizację sektorów takich jak ciężki przemysł czy transport. Produkcja i sprzedaż zielonego wodoru dużym, przemysłowym odbiorcom może pomóc w ustabilizowaniu przychodów z morskich wiatraków, które będą musiały polegać na rynkowej cenie energii. Jesteśmy gotowi na osiągnięcie efektu skali i ograniczenie kosztów zielonego wodoru tak samo, jak zrobiliśmy to z morską energetyką wiatrową – komentuje Henrik Poulsen, CEO duńskiego koncernu energetycznego.
Orsted to globalny lider w produkcji energii wiatrowej na morzu, który do tej pory zrealizował inwestycje w morskie wiatraki o łącznej mocy około 5,6 GW i który jest w trakcie budowy kolejnych 3,4 GW.
Zgodnie ze strategią duńskiego koncernu, już do roku 2025 ma on zwiększyć swój zainstalowany potencjał w offshore do 15 GW.
Nie mniej ambitny jest holenderski rząd, który zdecydował, że u wybrzeży Holandii powstaną docelowo morskie farmy wiatrowe o całkowitej mocy 11,5 GW.
[powiazane2]
Na razie Holendrzy mają przeprowadzić w sumie 5 aukcji dla morskiej energetyki wiatrowej, w każdej udostępniając po około 700 MW, dzięki czemu do roku 2023 mają powstać morskie wiatraki o łącznej mocy 3,5 GW, obok już istniejących w holenderskiej części Morza Północnego wiatraków o mocy ok. 1 GW.
Przyjmowanie ofert w aktualnej holenderskiej aukcji dla offshore trwało do 14 marca. Rządowa agencja wspierania przedsiębiorczości RVO ma teraz podać, ilu inwestorów zgłosiło swoje wnioski.
Wśród kryteriów decydujacych o wyborze ofert nie ma ceny, po której inwestorzy zaoferują sprzedaż energii. Kryteria to natomiast m.in. doświadczenie i know how w zakresie budowy morskich wiatraków. Zgodnie z zasadami tej aukcji wygrani będą musieli uruchomić produkcję energii do 2023 r.
Pomysł Orsted na zmagazynowanie nadwyżek morskiej energii wiatrowej w postaci wodoru to nie pierwsza tego rodzaju inicjatywa.
Kilka miesięcy temu operatorzy niemieckiego systemu elektroenergetycznego i gazowego zdecydowali, że rozwiną technologię, która ma być odpowiedzią na wyzwanie magazynowania nadwyżek energii odnawialnej, budując ogromny magazyn energii, który powstanie na północy Niemiec i który będzie gromadzić energię pochodzącą z wiatraków pracujących na Morzu Północnym. Więcej na ten temat w artykule: Niemcy zmagazynują energię z offshore w postaci wodoru.
Źródło: gramwzielone.pl.
Link do strony gram w zielone: https://www.gramwzielone.pl/